Witam proszę o poradę. W moim aucie tj Punto 2 rok 2001,JTD zapala się kontrolka od wspomagania najczęściej jest to w okresie letnim gdy jest gorąco. Zauważyłem, że zapala się ono np na parkingach lub przy ruszaniu z miejsca i przy skręcaniu w "prawo". Zauwazyłem rownież, że wspomaganie działa lepiej przy skręcie w lewo, niż przy skręcie w prawo wtedy tak jakby ( czuć większy opór kierownicy).
Elektryk przelutował mi luty i nie pomogło cały czas mam ten problem. Myślicie, że to wina czujnika kąta skrętu? Jako ciekawostkę powiem, że mam Punto przed liftem, a mimo to mam żółty kabelek czujnika zamiast niebieskiego.
Proszę o pomoc i sugestie.
Dzięki i pozdrawiam.

Jakie błędy są po podpięciu pod kompa?


Czy jesteś pierwszym właścicielem samochodu?
Po wymianie również już mam żółty. Wcześniej był niebieski.

@domin45670
Autko jest w rodzinie od około 10 lat wcześniej sprowadzone z Francji. Ja użytkuje go jakieś 6-7lat. Od zawsze były problemy z wspomaganiem jednak dosyć rzadko się one objawiały, a że jest w dobrym stanie chcicałbym w końcu uporać się z tym problemem.
Jakieś 3 lata temu miałem podłączony go pod komputer i pokazał się błąd o jakimś czujniku (nie pamiętam dokładnie kodu itp. ale prawdopodobnie był to właśnie czujnik kąta skrętu). Co w tej sytuacji należało by zrobić? Wymienić sam czujnik czy całą kolumnę? Widziałem, że w poznaniu jest serwis, który się tym zajmuje może tam się udać? Pozdrawiam

W ASO jedyne co potrafią, to wymieniać, więc wymienili by Ci całą kolumnę za ok. 3000zł.
Szukaj złotej rączki, która naprawia wspomagania - wymieni czujnik skrętu. Koszt ok. 500 - 600 zł.

ASO odpada kategorycznie chodzi mi o ELEKTRONIC-SERWIS z siedzibą w Poznaniu, który ma w ofercie właśnie wymiany oraz regenerację wspomagania. Mam jeszcze pytanie czy po wymianie tego czujnika będzie konieczna jakaś kalibracja? I czy faktycznie wymiana tego czujnika pomoże, bo jednak płacąc nie małe pieniądze chciałbym mieć pewność, że to pomoże na kilka lat i będę miał spokój ze wspomaganiem?

To czy pomoże zależy od tego co jest powodem usterki. Silniczek, czujnik czy sterownik.
Kalibrację zrobią przy wymianie, bo co to za naprawa, skoro kierownica może sama szaleć?
Osobiście poprawiałem kalibrację po wymianie.

O! Na to nie zwróciłem uwagi, zaraz sprawdzę. Ponadto znaleziono luz na końcówce drążka.


Edit:

Względny skręt kierownicy wynosi -360 st. na prostych kołach.

Czy ktoś nie demontował drążka kierowniczego lub maglownicy? Wygląda na to, że komuś się kierownica obróciła, po czym ponownie zostało wszystko skręcone do kupy. Wykalibruj i poobserwuj.
U mnie po wymianie czujnika kąt był walnięty (moment ok), nic się nie działo, ale po powrocie od speca sobie dla pewności podpiąłem i wykalibrowałem kąt.

Panowie podpowiedzcie, czy dysponując takim interfejsem https://www.olx.pl/oferta/interfejs-dia ... 181ad2852d i Multiecuscanem 1.7 zdiagnozuję wspomaganie w PII z 2003r.
Dziękuję i pozdrawiam,
T.P.

Jeżeli łączy się z can (kwestia opornika), to tak.

Witam,
Na wstępie dziękuję Dominikowi za udzielenie odpowiedzi w temacie w/w interfejsu.
Zdecydowałem się jednak zakup w Viakenie (może drogo, ale podejście do klienta mają na 5+).
Można nawet liczyć na rabat dla forumowiczów...
Dobra, ale koniec z cukrowaniem.... Do rzeczy;
Sczytałem błąd C1005 "czujnik momentu obr. wału silnika"
Gdzie jest zlokalizowany ten czujnik? Rozumiem, ze tu nie chodzi o czujnik skrętu?
Wersja wspomagania z silnikiem bez przekaźników.
Pozdrawiam,
T.P.

Sprawdziłem historię swoich kodów błędów związanych ze wspomaganiem.
Miałem dokładnie ten sam błąd (tylko ten, żaden inny). U mnie pomogła wymiana czujnika skrętu (tego w kolumnie kierowniczej).

Tego nie wiem, sam bedę wyminieć prawy drążek w najbliższym czasie, zastanawia mnie jaki wpływ ma drążek na ten kąt skrętu?

Miałem na myśli drążek w kolumnie kierowniczej
Przy podłodze wystarczy odkręcić 1 śrubę i kierownicą z drążkiem można normalnie obracać... a kąt w czujniku się przestawia.

Panowie czy ktoś walczył z hałasującym silniczkiem ? Objaw taki podczas jazdy po nierównościach na wprost hałasuje silnik od wspomagania jak by miał jakiś luz.

Ostatnio jak zwykle w lecie, wspomaganie w benzynowym kropku od czasu do czasu wariuje. Zaczela mnie jednak zastanawiac pewna rzecz, mianowicie, czy zauwazyl ktos z Was ze styl prowadzenia auta ma znaczenie na czestotliwosc pojawiania sie "fochow" wspomagania?

Mam na mysli to, ze kiedy autem jezdze przez dluzszy czas ja, wlasciwie nie wystepuja problemy ze wspomaganiem. Gdy natomiast za kolko siada malzonka, problemy pojawiaja sie duzo czesciej (darujcie sobie zlosliwosci, dobrze?).

Roznica miedzy tym jak prowadzimy auto widoczna jest szczegolnie przy manewrowaniu na parkingach. Ja zwykle jezeli "dokrecam" do krancowych polozen kola kierownicy, robie to dosc delikatnie bo mam juz wyczucie ile jeszcze obrotu mi zostalo. Gdy za sterami siedzi zona, takiego wyczucia jeszcze nie ma i bardzo czesto dobija z pelnym impetem "do konca" obrotu.

Sadzicie ze to moze miec znaczenie? Zwykle usterka po jakims czasie ustepuje, gdy auto postoi sobie dluzej, ostygnie (w sensie nie tyle silnik ile spadnie temperatura zewnetrzna, albo auto sobie "odpocznie" troche w cieniu i sie nieco ostudzi). Inna sprawa ze dla mnie to dalej zagadka jaki zwiazek ma nagrzanie sie auta z wadliwym dzialaniem (czy tez w sumie raczej brakiem dzialania) wspomagania kierownicy...

bez złośliwości jak to powiedziałeś dobra
ja parkując tyłem na miejsce parkingowe robie to na raz no w skrajnych warunkach na dwa
ładniejsza połówka robi to na 4 do 7 razy nie dziwota że wszystko we wspomaganiu się przegrzewa
najlepsze wyjście z tej sytuacji to kupić babie auto bez wspomagania nauczy się szybciej parkować

Nauczyć baby, aby nie dobijały (tak, to szkodzi) do końca kierownicą i po problemie.
Po drugie w samochodzie tej masy nie potrzeba używać "CITY".

ja tam cały czas śmigam na city w służbówce pandzie już nalatałem 204kkm i w GP od kąd go mam i nic się złego nie dzieje

Jezeli mamy stosowac porownania, to porownujmy jablka z jablkami, a nie z np. gruszkami. Panda to nowszy model niz Punto II, wiec jest szansa ze na przestrzeni kilku lat ktore uplynely od wprowadzenia na rynek Punto II, Fiat wyciagnal wnioski z poczynionych bledow projektowych i inaczej rozwiazal elektryke. Przykladowo w FLu ktory tez jezdzi w domu, mimo 260000km nie ma najmniejszych problemow ze wspomaganiem, byc moze wlasnie dzieki modyfikacji zastosowanych rozwiazan. O Grande Punto w ogole nie wspominam bo (co zreszta ktos juz wczesniej zauwazyl) uzyto w nim juz zupelnie innych rozwiazan niz w "dwojce".

A co do trybu "city" to od nowosci nie jest wlasciwie w ogole uzywany. Nie wiem czy na przestrzeni bez mala osiemnastu lat uzytkowania ten tryb wspomagania byl wlaczony wiecej jak kilkanascie razy, bardziej chyba w celach demonstracyjnych "jak to dziala" niz eksploatacyjnych.

Fiat chyba dał wytyczne a wspomaganie zaprojektowało i wykonało Delphi w P2, P2FL, GP. Mając 4 Fiaty w rodzinie w każdym zdążyło zastrajkować wspomaganie. W dwóch wyłączy się na chwilę po postoju w mroźną noc w trzecim wyłączało się w upały w czwartym niezależnie od temperatur w wyniku dłuższego stania (wystarczą dwa dni). Pomijam fakt że w jednym raz padło wspomaganie na amen z powodu zwarcia w centralce to wszystkie wyłączenia u mnie są spowodowane czujnikami skrętu. Zczytując kąty skrętu widać jak jeden spada do zera ( kierownica jest obrócona o np. 200 stopni ) mimo że kierownica dalej jest obracana. Podsumowując nawet w nowszym Grande z czujnikiem na taśmę (bez kabelka z wtyczką) mało się przyłożyli do trwałości czujnika.

artekL, Fiat tylko tłoczy blachy, łączy je ze sobą i składa do kupy pozostałe elementy. Nie jestem w stanie powiedzieć na ile Fiat produkuje silniki, bo sporo elementów jest od innych wytwórców.
Z resztą tak robi większość marek.

Ha ostatnio pytałem w ASO ile kosztuje nowa kolumna wspomagania do Grande ok. 3800 zł a 4100 zł z montażem.

A wiecie moze czy na etapie przejscia modeli z P2 do P2FL byly jakies modyfikacje wspomagania, czy tez FL uzywa tych samych elementow co klasyczny P2? Zastanawia mnie to o tyle ze moje P2 ktore ma okolo 150000km przebiegu ma klopoty ze wspomaganiem, podczas gdy FL, ktory ma przebieg prawie dwukrotnie wiekszy (okolo 265000km na chwile obecna), odpukac nie przejawia zadnych dolegliwosci ze strony wspomagania. Ciekawym wiec, czy byly jakies zmiany w obrebie tych elementow miedzy tymi modelami czy tez do FL poszly takie same czesci jak do P2.

Te wspomagania różnią się z całą pewnością silnikami. W PII w silniku lubią padać przekaźniki, których już ponoć w PIIFL nie ma.
Z tego, co mi powiedział gościu, który u mnie wymieniał czujnik skrętu, to zamontował mi czujnik z PIIFL do PII podobno po jakiejś przeróbce (nie wiem ile w tym prawdy). Ponoć w PIIFL średnica otworu na wał jest inna niż w PII. Nie wiem czy jest jakaś różnica jeśli chodzi o budowę wewnętrzną. Generalnie fabrycznie miałem czujnik z niebieskim kablem, a teraz mam z żółtym.
Co do tego czy jest jakaś różnica w centralkach, nie mam żadnych informacji.