Witajcie. Od 5 lat jeżdżę Fiatem Punto 2 z silnikiem 1.2 8v z 2005 roku. Od zakupu z autem nie było żadnych problemów (regularnie wymieniałem olej i filtry, wymieniłem w tym czasie także przewody, cewki zapłonowe (padały po 1) i 2 raz niedawno świece. Auto jeździło dobrze żwawo, nic się nie działo. Ale ostatnio zauważam, że podczas zapalania silnika rozrusznik kręci coraz dłużej a silnik nie chce zapalić, pomaga dodanie trochę gazu i wtedy szybciej zapala. Niestety obecnie kiedy jest zimno nawet jak już zapali i np. wrzucę 1 bieg to nie ma "siły" ruszyć. Trzeba dodać nieco więcej gazu niż wcześniej bo jak dodać tyle co wcześniej to się dławi i szarpie. Jak się rozgrzeje objway ustępują. Silnik ma przebieg 187 tys, kupowałem do w 2013 z przebiegiem "oficjalnym" 135 tys km. Pytanie z Waszego doświadczenia co to może oznaczać?

wiele może być przyczyn, ale ja zacząłbym od sprawdzenia czy komp silnika widzi poprawną temp zimnego silnika, czyli przed odpaleniem zimnego silnika podpiąć jakiś interfejs diagnostyczny (nawet elm 327) i odczytać temperaturę, objawy które opisujesz pasują do padniętego czujnika temp silnika, możliwe że jest tak że komp ze względu na awarię czujnika widzi cały czas nagrzany silnik a wiadomo że zimny potrzebuje większej dawki paliwa... no ale bez diagnostyki nie dowiesz sie...

Aaaa a może tak być bo też silnik bardzo wolno się nagrzewa. W aucie jest prawie ciągle zimno. I zastanawiałem się czy to nie termostat. Ale jeśli jest czujnik padnięty to może być przyczyną też i tego chyba?

termostat to inna sprawa i jeżeli silnik się nie dogrzewa to prawdopodonie on jest tu przyczyną, termostat jest odpowiedzialny za utzrymanie prawidłowej temp silnika, a czujnik ma za zadanie poinformować kompa o rzeczywistej temp

Cześć. I co było przyczyną takiej usterki jak opisałeś?