Hej
Przeszukałem fora i przyczyn, które mogą powodować problem u mnie jest wiele jedne podobne drugie nie...
Problem w moim GP jest następujący.
Dzieję się się tak po nocnym postoju. Po uruchomieniu silnika, próbuje złapać obroty, po kilku sekundach gaśnie.
Auto udało mi się uruchomić przekręcając kilkukrotnie na sam zapłon lub przez te kilka sekund dławienia dodawać lekko gazu, aż załapał.
Po powrocie z nocki, auto zostawiam do południa i po podobnym 8godzinnym postoju (jak w nocy), odpala bez problemu.

Kilkanaście dni wcześniej miałem sytuację, gdzie dodając gazu, obroty w ogóle nie wzrastały. Po pewnej chwili przytrzymując gaz dłużej, zaczęły rosnąć, ale bardzo wolno, nagle ruszyła jak należy, a z wydechu kopnęło dymem. jakby się zatkał..

Filtr paliwa, świece niedawno wymieniane.
Macie może jakieś sugestie?

[ Dodano: 28 Paź 2018, 14:59 ]

Edit.
do tego doszło właśnie śmierdzące, biało błękitne dymienie podczas próby uruchomienia silnika.

Płyn chłodniczy ubywa w szybszym tempie (niż kilka miesięcy temu) w zbiorniczku ?

EGR Ci padł , normalne objawy , wóz lepiej jedzie jak się puszcza gaz zależnie jak się zacina

Jak wcześniej silnik potrzebował kilkukrotnych prób odpalenia, by uruchomić się na dobre, tak teraz odpala za pierwszym, obroty na początku lekko falują
(od ok 800 - 1100) przy czym jest moment, gdy słychać jak wchodzą wyżej jak przy dodaniu gazu i z wydechu dymi.

[ Dodano: 31 Paź 2018, 17:26 ]

Hej

Dziś odpalił za pierwszym, obroty na luzie, bez dodania gazu gwałtownie wskoczyły na ponad 1200 i spadły, z wydechu zadymiło i po przejechaniu kilkudziesięciu metrów... na pierwszym biegu. dodaje gazu, a tu znikoma reakcja na pedał.
Zatrzymałem się, na luz i próbuje przegazować.. z wydechu dymi.
Poszedł jak trzeba, dopiero jak gwałtowniej i więcej dałem gazu po zmianie na drugi bieg.

Tracę cierpliwość