Nie wiem, czy też tak macie ,ale mój HGT nie radzi sobie z prędkościami "korkowymi". Tzn. jadąc w korku na jedynce, bez dodawania gazu , samochód "skacze"... Nie wiem czy dość jasno opisałem problem, ale wygląda jakby sprzęgło chwytało i puszczało, i tak w koło... Dodam, że sprzęgło robione niedawno i przed wymianą tez tak było ;/ Macie pomysł co to moze być? Silnik nie gaśnie, chodzi równo.

Przy takich prędkościach ja jeżdżę na pół sprzęgle bo też skacze to raczej normalne, u mnie przy około 950-1100 obrotów też skacze a powyżej już normalnie.

chodzi o popularne żabkowanie w pII pomogło mi wyczyszczenie przepustnicy ale tam miałem 1.2

Widze ,że to nieodosobniony przypadek Na pewno tak nie powinno być, dlatego w wolnej chwili wyczyszcze przepustnice , jak sugeruje CEDEC1. Powiem, wam, ze dotąd jeździłem starym zadbanym oplem i nie wiem co mi się w tym oplu nie podobało. Sprzegło chodziło lekko, biegi wskakiwały jak po maśle, żadnego skakania nie było i mozna było słuchac muzyki przy 150km/H - w punciaku to raczej nie możliwe ...;/ Chyba HGT nie zabawi długo u mnie w garazu ;( Dzięki za podpowiedzi