Witam, przeczytałem całe forum w tej kategorii i wiem, że było kilka razy, ale dotyczyło tylko map sensora i niedziałającego rozrusznika. U mnie problem wygląda tak: ostatni rok samochód zapalał za 5-10 razem, aż w końcu przestał. Jak psiknę w filtr/przepustnicę jakimś preparatem łatwopalnym to pali od razu, ale po naciśnięciu gazu - gaśnie, trzeba odczekać kilkanaście sekund i dopiero normalnie reaguje na przyspieszalnik. Pochodzi kilka minut, zgaszę go i po 10 minutach próbuję uruchomić... i nic, nie zapali. Oczywiście rozrusznik kręci. Co wymienione: świece, przewody, cewka, pompa paliwa, oring od regulatora ciśnienia paliwa i termostat z czujnikiem temp cieczy chłodzącej. Jeśli chodzi o map sensor to wygląda na sprawny- po podłączeniu elm bt do kompa pokazuje prawidłową temperaturę powietrza w kolektorze (temp otoczenia i cieczy chłodzącej), a jak go odepnę to -30C (minus 30 stopni C). Sprężanie około 14 barów na każdym cylindrze. Paliwo wydaje się mieć odpowiednie ciśnienie - po ściągnięciu korka na listwie i przyciśnięciu zaworka to tryska konkretnie. Proszę o normalne podpowiedzi. Dziękuję

Nie prawda. Nie przeczytałeś "całego". Przyczyn nie odpalania jest więcej. Np. cała elektryka (nie odporna na wilgoć), czujniki.


Przez rok ignorowałeś taką usterkę? Sprawne auto ma palić "na dotyk". Teraz problemy się nawarstwiły i będzie trudniej naprawić. Akumulator + alternator sprawne? Instalacja (przewody masowe i skrzynka bezpiecznikowa pod maską nie gniją)?


Według profilu masz LPG...ono jest pierwszym podejrzanym. Zawsze. Później elektryka/komputer samochodu.

PS
MAP przede wszystkim ma mierzyć (pod)ciśnienie w dolocie, a nie temperatury (to też, ale to drugorzędna funkcja)!
Także "diagnostyka" i przygotowanie teoretyczne do zajęć słabe.
Świece, cewki, przewody - a np. przepustnica? Albo czujnik położenia wału korbowego? Inne czujniki?
Błędy jakieś były/są na komputerze, czy nic?

Ja aby być pewnym czy to nie wina map sensora sprawdzam samochód poprzez odpięcie z niego kostki i próbę odpalenia - odpala wtedy od razu pomimo, że wyświetli błąd (komp ma wtedy ustawienia zastępcze za czujnik). Sprawdziłbym też połączenia elektryczne skrzynki bezpieczników, połączenie z masą, oczywiście jeśli jest LPG to źródłem problemów może być ta instalacja.

Nie ignorowałem, byłem u 2 mechaników, ale na ich szczęście przy nich zapalał na dotyk (bardzo dziwne). Błędów nie ma. Po odpięciu Map, wywalało błędy, ale nie odpalał. Profilaktycznie kupiłem i wymieniłem MAP, ale bez zmian. Jeśli chodzi o czujnik położenia wału - elm nie pokazał błędu i do tego jak mu się psiknie w dolot to zapala.

zakręć zawór na butli gazowej, odpal tym psikaczem, wypal gaz z instalacji i wtedy sprawdź czy da się odpalać

Jedź do gaziarza niech Ci adaptację zrobi od nowa , do tego wlać preparat do czyszczenia wtrysków i powinno pomóc o ile coś z układu LPG nie padło i nie popuszcza mieszając mieszanką

Problem rozwiązany. Wymieniłem wtryskiwacze, udało mi się kupić z fiata 500 2016r całą listwę z kablamii 4 wtryskiwaczami za 45zł z dostawą. Auto pali na dotyk, jak nowe. Szkoda, że nikt z tu obecnych ekspertów nie zasugerował wymianę wtryskiwaczy. Pozdrawiam.

Rzadko, ale się zdarzy. Nie jest to typowa usterka/rozwiązanie przy LPG.
Chociaż to ono dobiło wtryskiwacze benzyny (od nieużywania), jeśli to o nich mowa. Tak się kończą "oszczędności".
Trzeba czasem profilaktycznie pojeździć na benzynie, to nie będzie takich niespodzianek. Przełączanie na gaz też powinno być jak najwyżej ustawione (nawet na pełnej temperaturze silnika). Nie "oszczędzać" (bo to się zemści).

PS
To forum hobbystów, "ekspertów" to tu raczej nie ma. A jak miałbyś mieć pretensje, to do "fachowców" (tych twoich "2 mechaników"), którzy też na to nie wpadli, a przecież tacy z nich "zawodowcy" niby, mistrzowie świata i okolic...

"Eksperci" nie pomogli bo 4 wtryskiwacze nie padają w tym samym czasie. Jest to zaniedbanie ze strony użytkownika. Miałem 16 letnie auto na gazie (ok. 170kkm przebiegu na LPG) i wtryski benzynowe chodziły jak trzeba. Przed zimą aplikowałem mu środek do czyszczenia układu wtryskowego do benzyny po tym jak przy rozruchu zdarzyło mu się, że nie odpalał na wszystkie cylindry. Jak ręką odjął.

hehe, ciekaw jestem skąd pomysł że na forum są eksperci , autorze tematu - na forach internetowych związanych z motoryzacją (a wiec np. niniejsze forum fiacika punto, czy innych for takich jak alfaholicy, civic klub, mitsumaniaki, accord klub polska, forum golfa, bmw itd., długo można wymieniać), większość forumowiczy to zwykli właściciele samochodów (z reguły nie mających nic wspólnego z mechaniką) którzy dzielą się swoją pasją, starają się pomagać sobie nawzajem i to wszystko, na forach mechaników jest niewielu bo oni najnormalniej po całym dniu roboty mają tego serdecznie dość, szczególnie jak przyjeżdża jakiś roszczeniowy klient któremu się wydaję że wszystko wie... pomijam już że niektórzy mechanicy to partacze, to temat na osobną rozmowę...
ja tylko dodam że wtryskiwacze padają rzadko, zauważ że 2 zawodowych mechaników nie zdiagnozowało problemu a wymagasz od nas cudów, mechanicy mieli fizyczny dostęp do auta, żaden z forumowiczy nie, wiec co - mamy wróżyć ze szklanej kuli żebyś był zadowolony? przez neta można jedynie się domyślać co jest przyczyną, a w układach zapłonowym i paliwowym w zasadzie każdy element może być źródłem problemów, niemniej jednak wtryskiwacze są elementem który uszkadza się bardzo rzadko, można wręcz stwierdzić że jest to element z tych najbardziej trwałych...

Jak to nikt , pisałem Ci o czyszczeniu wtrysków , sam niedawno miałem cyrki z odpalaniem i zalanie kleenfo specyfikiem załatwiło temat + nowa adaptacja przy okazji

PS: 9 lat na forum i tylko 4 posty ?