Dzień dobry wszystkim, mój pierwszy post na forum. Z problemem borykam się od sierpnia zeszłego roku, wszystko zaczęło się po trochę większych ulewach. Nie będę rozpisywał się od początku bo niektóre objawy ustąpiły od tego czasu.

GP 2008 1.4 16v benzyna

Aktualnie czasami w trakcie jazdy doświadczam szarpania samochodem. W momencie spadku obrotów miga kontrolka silnika, czasami akumulatora - raz nawet wskaźnik temperatury dobił do końca i zapaliła się czerwona lampka. Niekiedy auto potrafi jeździć 2 tygodnie bez zająknięcia, a czasem szarpnąć kilkukrotnie w ciągu kilkuset metrów.

Niekiedy auto zgaśnie i na wyświetlaczu pojawiają się błędy dotyczące ABS, ESP, wspomagania kierownicy i hill holdera (tutaj link do filmiku jak te błędy wyglądają; światła awaryjne były włączone przeze mnie), bez problemu odpala po takim zgaśnięciu, czasem tylko świeci się kontrolka immo (załączam foto zapalonego auta z kontrolką, dodatkowo zapalona jest kontrolka oświetlenia tablicy; tam też był problem z przewodami ale naprawiłem to już), kiedy indziej jest bez żadnych błędów - nie zaobserwowałem tutaj reguły.

Na początku problemu auto gasło po kilkuset metrach za każdym razem, teraz tak jak napisałem da się nim jeździć jako tak jeździć, ale to i tak spore ryzyko.
W tym czasie byłem kilkukrotnie u elektryka samochodowego który wymienił/naprawił/sprawdził:
-świece zapłonowe,
-czujnik położenia wału - bo podobno też wypluwał błędy,
-czujnik biegu wstecznego (bo miałem z nim problemy jeszcze wcześniej, ale to nie uprzykrzało jakoś mocno jazdy, poza nie działającym hill holderem od czasu do czasu),
-mechanizm zamka klapy bagażnika (bo przestał też działać w trakcie walki z autem - prawdopodobnie przez wilgoć/zalanie),
-sprawdził przewód masowy, skrzynkę bezpieczników,
-podmieniliśmy sterownik silnika na inny aby wykluczyć jego usterkę jednak nic to nie dało,
-poizolował i powymieniał wiązki przewodów które mogły być awaryjne,

Jeśli idzie o elektrykę samochodową to jest zielony, dlatego też piszę tutaj by znaleźć jakiś sposób rozwiązania mojego problemu. Aktualnie ten elektryk za bardzo nie wie gdzie ma szukać przyczyny (może już jest zmęczony tematem, może są inne powody). Próbowałem zasięgnąć drugiej opinii to na dzień dobry usłyszałem że to sterownik silnika no i zostałem skierowany do Ustronia w celu jego naprawy (do niejakiego Macury), ale średnio mi się widzi tam jazda, zwłaszcza że sterownik wykluczyłem potem z obecnym. ASO też mi zasugerowało abym próbował próbował rozwiązać problem u tego faceta u którego już ten samochód robię

Jeszcze uzupełniając - auto posiadam od 2016 roku (kupiłem od handlarza, sprowadzone z Niemiec), od czasu zakupu miałem tylko wymieniana opornice klimatyzacji bo się spaliła, oraz pęknięty korpus alternatora, poza tym tylko eksploatacyjne rzeczy wymieniałem. Aktualny przebieg to ponad 161k kilometrów. Problem częściej występuje na zagrzanym już silniku niż na zimnym, ale to nie jest reguła. Autem jeździ żona do pracy, która codziennie pokonuje nim jakieś 10 -15km w sumie.

Więc dosłownie i w przenośni jestem w kropce. Będę wdzięczny za jakieś wskazówki lub rady, ewentualnie polecenie jakiegoś elektryka samochodowego w Bielsku-Białej lub okolicy.

Sprawdź pasek osprzętu i sam alternator - u mnie przed tym jak się zjarał regulator napięcia też pokazywał błędy "z dupy", przestawało działać wspomaganie, przygasał na wolnych obrotach.