Mam problem z reflektorami przednimi.Po załączeniu zapłonu silniczki od regulacji reflektorów pracują samoistnie bez ingerencji w panel regulacji.Poprostu słychać jak silniczki pracują i widać,że wysokości świateł się zmieniają.Jaka może być przyczyna takich czarów?

https://youtu.be/kb7cZOuXo2I

Tak "nagle" to się pojawiło? Czy coś było robione ostatnio w tym rejonie?
Profilaktycznie do przejrzenia wizualnie cała elektryka, nieszczęsne "masy" pod maską i w kabinie, gdzieś tam są przewody z oczkiem przykręcone do budy, okolice nóg kierowcy, komora ze złączem OBD2 i niżej, słupek, pod wykładziną.
Same reflektory i ich wiązka, wtyczki. Ogólnie w tym modelu wypada pomazać wszystko czymś w stylu WD-40, raz na rok-dwa.

Jak to nic nie da, to będzie trzeba popracować ze schematem instalacji ("eLearn")...

W ciemno można by spróbować wyeliminować samo sterowanie, przyciski od regulacji, czy tam syfu nie ma (zasady działania nie pamiętam, ale jak jest taka sama jak np. manetki w kierownicy, to zabrudzenie styków może powodować fałszywe sygnały, bo funkcje przycisków mogą być "kodowane" po rezystancji, prymitywna metoda oszczędzania na liczbie żył z przewodach).

PS
Po spojrzeniu w profil, to Ty od lat masz jakieś cuda w elektryce (alternator, szyby, i tak dalej) i coś tam z korozją było...
Więc automatycznie jest to jakaś podpowiedź (że to auto ciągle cierpi na to samo, tylko co chwila inny obwód, układ, moduł).

Tak, od początku coś w elektryce szwankowało.Teraz światła fixują.Od strony kierowcy nie mogę otworzyć okna pasażera.Od pasażera da się.Głośniki przestały grać przez pewien czas,gdy nagle odezwały się dwa.Jakieś czary.
Wracając do świateł.Fiacik został udeżony na parkingu rok temu w prawy przód.Tam została wymieniona lampa na nową TYC.Po lewej stronie został stary oryginał.Ale po wymianie wszystko działało.Od paru dni mam taki objaw.Co roku po zimie mam jakieś cyrki z elektryką.W porach letnich jest ich zdecydowanie mniej lub wcale.Może jak się zrobi ciepło to i dwa pozostałe głośniki zaczną grać ?

Myślę że masz auto które kiedyś gdzieś pływało i jest wilgoć w wiązkach, i prawdopodobnie skorodowały połączenia masowe. Zarówno te w wiązkach jak i te bezpośrednio przy oczkach do karoserii.