Witam
Od pewnego czasu pojawił mi się problem z kropkiem,
Otóż na biegu jałowym na wolnych obrotach zaobserwowałem przyduszanie rozgrzanego silnika, ale takie że normalnie chodzi jak zegareczek tylko są momenty że w pewnej chwili go przydlawi i czuć szarpnięcie silnikiem. Stojąc z tyłu auta z rury słychać też taki jakby parsknięcie powietrzem. Nie jest to jednostajne nie wiadomo kiedy go przydusi. Zauważyłem to stojąc na przejeździe kolejowym przy włączonym silniku. Wcześniej tego nie było. Dodatkowo nie wiem czy można to powiązać ale na drodze ekspresowej jeszcze niedawno potrafiłem na liczniku osiągnąć 175 km/h,a teraz 150 i już dalej nie idzie.

Generalnie brak błędów jakichkolwiek. Stan oleju poziom płynu chłodniczego wszystko idealnie.

A takiego wała! Nie pomagać mu.
Najpierw dokończ swoje stare tematy z roku 2017 oraz 2018. Napisz co zostało zrobione (bo tematy się łączą) przez te 6-7 lat.
2017 r.: http://fiatpunto.com.pl/topic56865.html
2018 r.: http://fiatpunto.com.pl/topic59090.html
Spadek prędkości maksymalnej jest wskaźnikiem kondycji samochodu, silnika. Jak najbardziej. To zastępuje pomiar na hamowni.
Wszedłeś w zakres ostrzegawczy: teraz albo nigdy (trzeba się na poważnie wziąć za to auto, a nie zgadywać, olewać, zakładać tematy i znikać).
Może się szykować remont głowicy jeśli nadal będzie zaniedbywane (później tacy wystawiają opinie w internecie, że to wadliwy model).

LPG jest/nie ma?

Oprócz tego że wymieniam co roku olej i świece co 15 tysi nic nie robione. Kompresja sprawdzona wszędzie trzyma w granicach 13bar. Tamte tematy umarły bo nikt nie doradził. Ogólnie na przeglądzie powiedział że mam przekroczoną emisję spalin że winny lambda lub katalizator. Lambdy podmieniałem nic nie zmieniło. Katalizator nie wywala błędu. Silnik nie ma LPG

1. Kto tam grzebie, mierzy kompresję, wymienia sondy i tak dalej? Tylko Ty osobiście, czy jakiś zawodowiec?

2. Jeżeli "profesjonalista", to co, nie umieją stwierdzić, czy katalizator żyje, czy nie? Zmień warsztat (do skutku). W wydechu ważna jest też szczelność. A jak "normy przekroczone" (pierwsze problemy były już 6 lat temu!) to co konkretnie (który parametr)? "Logi" przez FES/MES umiesz zrobić, więc zrób (jazda próbna, dane do pliku CSV i wykres w Excelu), czy sondy mają wskazania prawidłowe (na postoju pierwsza oscyluje, druga nie, bo tak ma działać katalizator).

3. Nawet jak nie ma LPG, to raz w życiu wypada sprawdzić luzy zaworowe w każdym silniku 8V. Dobry zwyczaj. Jak głowica, to krzywki wałka się wycierają oraz wariatory zużywają (wyciera się + syf się gromadzi, nie do wypłukania żadną chemią).

4. Przez tyle lat zaniedbań (czyli na przykład rozrząd też był nie robiony minimum 6-7 lat?), to się kilka rzeczy mogło zużyć, nie będzie tu magicznej porady z internetu (wymieniasz jedną rzecz i już, cud, auto uzdrowione), teraz to za późno. Problemy się nawarstwiają. Ciężko to będzie "odkręcić".

5. Olej bierze? Normalne może być kilka setek między wymianami (co 10 tys. km). Całe litry to już usterka do zbadania.

W każdym razie podejście masz olewające, latami traktujesz to auto jak góvvno, woła roboczego, psa na łańcuchu (w ramach nauczki może cię spotkać podobny los).

Ja w nim grzebie.
Kompresję sam mierzyłem.
Samochód ma zrobione 140tys. Olej bierze mniejwięcej 200ml na 1000km z tyłu nic nie kopci przy przygazowaniu. Ale takie zurzycie mam od nowości. Praktycznie pierwsze 2 lata nie trzeba było dolewać później już dolewki. Rozrząd robiony co 70 tys. Teraz będzie ponownie robiony. Luzy zaworowe robione 2 lata tem. Przewody i świece wymienione rok temu. Pompa
Paliwa sprawdzona wszystko ok. Błędów brak. To szarpanie o które wcześniej pytałem do dziś jest ale wg mnie to może być sprzęgło. Narazie tego nie robie bo nie ma problemu z biegami itp jak się mocniej zurzyje to dopiero zajrzę. Zbyt duży koszt by pochopnie robić. Płyn hamulcowy wymieniany 2 lata temu wraz z odpowietrzeniem sprzęgła. Płyn chłodniczy wymieniany 50 tys temu wraz z pompą wody. Auto nie jest zaniedbane i nie zachowuj się jak świr i nie insynuuj takich uwag. A o normie emisji spalin dowiedziałem się na poprzednim przeglądzie i gość mówił że może być wina sondy lub kata. Sondy sprawdziłem w fesie i dobrze działają a katalizatora nie umiem sprawdzić. Facet mówił że póki błędu nie ma na desce mogę jeździć. Dziś spróbuję nagrać filmik o co chodzi z tym przyduszaniem.

[ Dodano: 11 Lut 2024 11:02 ]

A takiego wała! Nie pomagać mu.

A tu już przekroczone wszelkie granice smaku. Bydlak to mało powiedziane. Ty będziesz rządził komu kto ma pomagać. Weź się wyłącz chamie bo to najłagodniejsze określenie ciebie dyktatorku.

[ Dodano: 11 Lut 2024 11:02 ]

A takiego wała! Nie pomagać mu.

A tu już przekroczone wszelkie granice smaku. Bydlak to mało powiedziane. Ty będziesz rządził komu kto ma pomagać. Weź się wyłącz chamie bo to najłagodniejsze określenie ciebie dyktatorku.

[ Dodano: 11 Lut 2024 12:07 ]

Załączam filmik https://youtube.com/shorts/k6iszPLqBfE? ... mpaIH5EAK2

Z forum jasno wynika, że olewasz uwagi diagnosty o spalinach od 6 lat. Jak cię przycisnąć, to nagle "auto zadbane".
Ale wcześniej piszesz "oprócz oleju i świec nic nie robione". To zdecyduj się facet. Wszyscy widzą co piszesz (ośmieszasz się).
TO jest przekroczenie "granic smaku" (nie umiesz używać internetu, olewasz stan techniczny i jeszcze podskakujesz).
Ciekawe jak przeszedłeś przegląd z "przekroczonymi normami", podaj adres tego SKP.
Zły skład spalin świadczy dokładnie o tym, że auto NIE jest zadbane.
Dalej radź sobie sam (ponawiam apel - nie pomagać mu). Wróć tu za 5-6 lat i załóż 4 temat o tym samym.

PS
Zmień miejscówkę, grupki Facebook-owe to twój poziom (niższy niż forum). Tam ci podadzą rozwiązanie.
https://www.facebook.com/groups/816285385114019/
https://www.facebook.com/groups/793493044150070/

Jesteś totalnym bucem ty mi będziesz mówił co mi od 6 lat się dzieje z autem. Weź się ogarnij. A zaniedbany to jesteś ty. I nie udzielaj mi się w tym temacie

Zacznij się interesować, dbać (ale tak na prawdę) o samochód i wtedy wróć na forum (to, czy inne, nie ważne).
Napisałeś dokładnie co robiłeś (czyli niewiele) z samochodem, WSZYSCY WIDZĄ co nabazgrałeś 6-7 lat temu (i teraz).
Ale dalej w to brniesz w zaparte, jak zacięta płyta, że "auto zadbane". Tu chyba nie tylko z samochodem jest problem...

Poza tym odpowiadaj na pytania. Podaj adres tego SKP, gdzie cię przepuścili z "przekroczonymi normami". Oraz jakie to parametry były przekroczone (konkretne pytanie, nie rób uników, bo sam sobie szkodzisz). A może dramatyzujesz (parametry były na granicy, więc zaliczyli, ale z uwagami, że "zły skład", ucieka)?

Podsumowanie twojego przypadku.
Rozwiązanie jest proste: dajesz konkrety techniczne, przestajesz kłamać, dokształcasz się z diagnostyki/mechaniki (wszyscy się uczymy, proces się nie kończy nigdy, nie jest łatwo, ale trzeba próbować), zaczynasz po kolei dbać o rzeczy nie robione po kilka lat (będzie kumulacja prawdopodobnie), ty wiesz najlepiej które to. Inaczej nigdy tego nie naprawisz.

PS
Jak np. zmieniasz świece, to masz wiedzieć (czy mieć dla siebie fotografię) jak wyglądały (po wyglądzie się ocenia zgrubnie stan silnika, proces spalania).
Jak wymieniasz sondy lambda, to przy okazji się sprawdza szczelność układu oraz zagląda w katalizator (tania kamerka "endoskop" na USB), czy jest wsad i jak wygląda. Z resztą i po wyglądzie sond też się coś tam diagnozuje (też są w internecie tabelki z przykładami).
Jak regulujesz luzy zaworowe, to masz wiedzieć (mieć zapisane) jakie płytki siedzą obecnie w silniku (czy jesteś na granicy remontu, bo są już bardzo cienkie płytki).
I tak dalej. TO są elementy składowe "dbania o samochód". A nie, że coś było zmienione/wyregulowane i tyle (ale żadnych danych, czy dokumentacji po tych zabiegach nie ma, czyli można nie wyłapać zmian).