i tu sie zgadzam jak to sie mowi jak sie dba tak sie ma

I to jest szczera szczera prawda!!

Przytaczam ten tekst nie bez powodu bo z waszych ostatnich postów, a z tego - dobitnie, wynika że auto, które z założenia ma trafiać w ręce mas, wcale takim nie jest. Bo aby je użytkować trzeba wiedzieć jak poradzić sobie z każdą usterką, to tak jakbym powiedział że jeżeli ktoś nie potrafi napompować kół w rowerze i założyć sobie łańcucha nie powinien nim jeździć (sorry mamo ale od jutra będziesz musiała chodzić do pracy pieszo). A z drugiej strony gdyby każdy znał się na autach i wiedział jak je naprawić we własnym zakresie, to mechanicy straciliby pracę, ewentualnie mogliby zająć się tuningiem:) Musicie wziąć poprawkę na to że większość osób nie zna się na autach, a nie od razu że są głąbami bo auto im się psuje i non-stop ładują w niego kasę. Owszem większość potrafi wymienić koło (ale nie wszyscy, znam takich), sprawdzić/dolać olej, ewentualnie inne płyny, ale już grzebanie przy silniku czy zawieszeniu to dla większości czarna magia, a wy takich ludzi od razu dyskredytujecie i sorry ale w przeciwieństwie do fanów/fanatyków tego modelu piszących na tym forum(a z tego co zauważyłem jest ich tu bardzo wielu) ja nie ubiorę koszulki z napisem "Fiat Punto - to die for"! ( bo nie umiem go sam naprawić, a o dbaniu nie chce mi się już pisać, bo dbam o nie jak każdy przeciętny użytkownik a nie fanatyk-mechanik, który za posty, które wypisuję w tym temacie, a które kalają dobre imię jego ukochanego autka, zdzieliłby mnie najchętniej amortyzatorem między oczy).

x_killa: ale jeśli się nie malę, masz auto po kimś, nie jesteś pierwszym właścicielem? Bo jak poprzedni właściciel odpuścił sobie dbanie to teraz się nie ma co dziwić.

dobre ja bym nie zdzielil kazdy ma prawo swoje zdanie wyglosic i zgadzam sie ze nie kazdy musi sie znac na samochodach a jezeli chodzi o to dbanie to zapewne wiem jakie masz na mysli : mycie i odkurzanie i to bedzie wsio ale to nie wystarczy .... gdyz tutaj chodzilo o troche inne dbanie nie dotyczace tylko samego mycia czy odkurzania ale odpowiedniego zadbania o podzespoly mechaniczne,przeglady odpowiednie, czyli takie troche zadbanie ze strony mechanicznej wlasnie takie bawienie i jak powiedziales malo kto sie tak bawi tylko by jezdzil i lal benzyne ew umyl i odkurzyl a to nie wystarczy.... no ale jak mowilem zgadzam sie ze nie kazdy tak ma aby w taki inny sposb zadbac o to bo i tez masa ludzi nic nawet nie wie co i z czym sie je

[ Dodano: 12 Lut 2008 08:42 ]
a jest tez taka prawda ze nikt nie zadba o auto tak jak my gdyz nikogo nie obchodzi to jakim jezdzimy i w jakim stanie a mechanicy to tylko ew wymienia cos co trzeba a pozniej jedz najwyzej szybciej wrocisz

Hmm i tu zgadzam się z Tobą w stu procentach STax, bo poprzedni właściciel nie dbał o to auto(co zresztą wyszło z czasem), a ja zbieram teraz owoce tego. Smutna prawda:(

Więc dokładnie o tym mówimy. Jesli ktoś nie dbał o samochód, pałował silnik przed rozgrzaniem, nie umiał zadbać by wszystko na czas wymienić to potem leci. Przykład: wystarczy spóźnić się z wymianą amorków a już lecą wachacze. Wystarczy nie domyć samochodu po zimie a juz po kilku latach progi są zardzewiałe nie wspominając o błotnikach... I właśnie o takim dbaniu mówimy...

x_killa Wychodzisz z założenia, że każde auto jest wiecznie i nie ma prawa się psuć, mimo upływu lat?

To mi przypomina moją sąsiadkę, której wysiadł silnik w 10-letniej pralce.
Biedna kobieta nie mogła zrozumieć dlaczego się zepsuło, przeciez dodawała Calgon do każdego prania.

Calgon to jest środek który przyspiesza zyżycie pralki niż je wydłuża więc niech się kobita cieszy że poszedł silnik a że nie zalała sąsiadów
A wracając do samochodów to zgadzam się z Tobą Tezet1956. Znam osoby które uznają zasade że samochód służy do jeżdzenia a nie do głaskania. Tylko że w ich przypadku samochód częściej stoi niż jeździ...

heh dokladnie i jeszcze jest tak ze jak np. sa jakies testy samochodow i ogolnie jakas firma ma dobra renome np Toyota ze jest niezawodna to ktos kupijac taki samochd mysli ze skoro ma Toyote to juz nic nie ma prawa sie w niej zepsuc a przeciez to normalny samochod jak kazdy inny i wszystko sie moze stac jedyna roznica w tym ze jakos jego wykonania i spasowania czesci moze nieco odbiegac od innych samochodw dzieki czemu moze jezdzic dluzej bez awarii jakiejs ale to nie oznacza ze jest on kompletnie bezobslugowy

Punto nie jest takie złe:) jeśli weźmiemy na przykład blachę mojego 11 letniego punta, a blachę 7 letniego swifta męża moja jest zdecydowanie mniej skorodowana.

Moja kropka ma 142 000 km, i.....
Do 90 tys, oprócz rzeczy eksploatacyjnych był spokój. Przy 90kkm, kompletne sprzęgło, przy 95kkm, rura wydechowa, amortyzatory 2 razy ( już się nie skuszę na taniochę:), cewka 2 razy, wentylator chłodnicy, uszczelki pod pokrywą zaworów 2 razy, akumulator raz, tuleje na wachaczach rzecz oczywista:), zestaw naprawczy tylnego zawieszenia sztuk 2. Ostatnio strzelił mi przewód hamulcowy(dobrze że na parkingu, a 2 tygodnie temu szlag mnie trafił jak się okazało że docisk sprzęgła z Valleo się wykrzywił po 52 tys km. Zadziwia mnie alternator , który pói co ma się dobrze

akurat to jest tylko zalezne od uzytkownika...

Mój Punciak 1.2 8v rok 98,przebieg tylko 49000 (porzedni właściciel trzymał go w garażu bo było mu nim szkoda jeździć )Mam go niecałe 1,5 roku.Oprócz wymiany płynów eksploatacyjnych na razie nic się niepokojącego nie dzieje.Tylko spod pokrywy zaworów olej cieknie,więc muszę w najbliższych dniach wymienić uszczelkę,spod uszczelki rozrządu też ciut cieknie a raczej się poci ale to dopiero przy wymianie rozrządu się zrobi no i tłumik końcowy niestety jest ''prawie'' na wykończeniu.

Punciorka mam od roku.No więc wymieniłam:
-świece
- rolka napinacza
-pasek
-pióra wycieraczek(pora zrobić to po raz drugi )
-olej...hi,hi,hi...
-kołpaki(poprzednie ukradli)
-przednie opony(po wjechaniu na dziurę nadawały się tylko do wymiany)
-płyn hamulcowy

Jakoś nic więcej sobie nie przypominam

PS. od czasu do czasu dolewam paliwa...hi,hi,hi...

[ Dodano: 25 Lut 2008 01:51 ]
Aaaaa...no i jeszcze uszczelkę pod pokrywę

Punto mam 2 lata kupiony ze stanem licznika 120 tys, krajowy:
na początku poprzedni właściciel zrobił:
* zawieszenie kompletne przód (wahacze,łożyska amortyzatrów,amortyzatory)
*tłumiki
*hamulce przód i tył
Ja zrobiłem:
-sonda lambda
- wycieraczka tył jakis buc urwał w nocy
-termostat
- 2 nowe zimówki i malowanie felg
-przednia szyba-zbita przez kamień
-robiona kompletnie głowica (planowanie,nowe gniazda, jeden nowy zawór reszta docierana) wymiana przy okazji pierścieni ( za pozno zabrałem się za remont bo z gory tak juz olej lecial ze na 2 cylindrach narobilo w cholere nagaru na pierscienach) zuzycie oleju z 0.8L /1000km zredukowane do 0.1L/10tys.
- 4 nowe letnie
-nowa miska bo dziad nie puscił na przeglądzie bo niby kapie
-wczoraj spawany wiesza od wydechu
-jutro umówiony w serwisie bo cos na benzynie nagle przestal jeżdzić prawdopodobnie sonda lambda bo jest na niej biały osad
To by było na tyle, mat. eksploatacyjnych jak filtry,swiece ,rozrząd kompl.,oleje,regulacja instalacji LPG bo chyba każdy to robi.
Auto ma ponad 175 tys jeżdzi przewaznie na trasie Krosno-Kraków.
Do zrobienia jest: poduszki pod tylna belka bo tłucze zawieszenie, prawe łożysko amortyzatora bo zaczeło strzelac po wpadnięciu w dziure i zagieciu felgi.

[ Dodano: 23 Lip 2009 09:53 ]

Staram się szanować ten samochód. Zimy silnik jedzie przwaznie 1.5 do 2km na benzynie. Dopoki nie rozgrzeje sie do temp roboczej nie krece ponad 3 tys i nie przyspieszam gwałtownie. W trasie krece do 4 tys przy ciegłej jeżdzie.

jak sie psuje to go sprzedaj
wymieniłem:
-pompa wodna
-sprzegło
-komplet naprawczy tylnego wachacza
-tylne przewody hamulcowe
-tylne cylinderki hamulcowe

w tym tygodniu z nudow całe zawieszenie,amorki,wszystkie gumy na wachaczach,koncowki drazkow itd.( no i dzis bylem na komputerowym ustawieniu zbierznosci i jest rewellacja, autko jak nowe)

oprocz tego filtry,paski,swiece, olej itd klockii, szczeki,tarcze hamulcowe, ale to jest normalne ze trzeba wymieniac jak sie dba o autko, a opony z przodu wymieniałem 3 razy

no i jeszcze cały przod ale to siła wyzsza, moja kropka chciała corse ...od tyłu i było bum

ogólnie jestem zadowolony tylko te zawsze cos malego ale sie popsuje, zeby nie to ze kropeczki maja te cos w sobie to bym go dawno chyba sprzedał, no i dochodzi, no i jeszcze super forum kropek:)
pozdrawiam

No to tak:
1.2, 75 1999 rok + Podtlenek oszczędności 128tys

wahacze przód
drążki+ końcówki
amortyzatory + poduszki
alternator
kompletne sprzegło
bębny
tarcze
wtryskiwacz
termostat
akumulator
nagrzewnica

Co by trzeba zrobić:
maglownica
pompa paliwa bo piszczy
nie wypisuję tu czyszczenia przepustnicy, kabli swiec i ogólnego grzebania przy pierdołkach.

ja swego mam od grudnia (2008) - punto 1.7D, 95r, 58 KM
wymieniłem do tej pory:
olej
wszystkie filtry
pasek rozrządu + rolki
termostat
chłodnica
termo-wyłącznik od chłodnicy
pompa wody
paski klinowe

na liczniku jest ok. 185 500 km
ceny części oczywiście droższe w stosunku do np. 1.1

no więc:

-alternator,
-cały rozrząd (650zł )
-wahacze
-amortyzatory
-cały przod po kasacji
-pozniej jeszcze zderzak przedni
-szyba przednia
-cały układ chłodzenia
-no i masa filtrów, litry płynów oraz masa bzdetów które trzeba było wymienić bo uprzykszały jazde
-stracone nerwy-bezcenne

w perspektywie jeszcze mam skrzynie albo sprzęgło

Punto 96. 202000 przebiegu

Moje Punto 1995r 1.1 280 000km 3 sprzęgła (łozyska oporowe) 2razy pompa wody 1alternator,po 270 000 uszczelka pod głowica i chłodnica (jazda bez płynu) najbliszym czasie atak lub łozyska,+amortyzatory przednie 2 razy i wachacze tył robioni raz +koncówki drązków ,linka biegów ,tarcz hamulcowe 1 raz i bębny ,3razy pasek i napinacz.

A co nic nie chciales wymieniac przy takim przebiegu ?:P

Moje 1.1 wymienione tuleje tylnej belki,szczęki,pasek i napinacz,łożysko alternatora,przewody hamulcowe przód,linka od ręcznego.teraz wymienię sprzęgło kompletne,amortyzatory 4szt. tarcze i klocki przód i roarząd.Przebieg 151000

kupiłem punciaka w marcu 2009 ,wymieniłem rozrzad, wymieniłem kable, wymieniłem świece, wymieniłem membrany w parowniku lpg a tak po zatym uwazam punto 1 za najmniej awaryjne i niezawodne auto z moich dotychczasowych 4 samochodów. JEST THE BEST!!!!!!!!!

ja kupiłam w lutym 09' przebieg lekko ponad 124.000... i z tego co pamiętam prócz pasków i cieczy..: filtry, poduszki, wahacze, kompletne sprzęgło, kable, świece, linka ręcznego, tłumik (sam se odpadł taki był przegnity:D), chłodnica, termostat, nagrzewnica... i pewnie jeszcze coś tam było, ale tyle tego, że kto by spamiętał
ale powiem wam, że kumpela w sowim o 3 lata starszym i bitym samochodzie, nie wymieniła nic, ona uważa że wszystko jest ok, nawet nie widzi tego że był bity na ręcznym se jedzie i auto na nim śmiga jak talala, a ona zadowolona hehe