Cześć. Dziś montowałem chlapacze w swoim PII i przy okazji zauważyłem że pod prawym tylnym nadkolem mam zgnite całe mocowanie węża wlewu paliwa Teraz niestety nie mam fotki ale postaram się ją podrzucić wieczorkiem. Opiszę dokładniej: jak mamy wlew paliwa to mniej więcej w połowie długości tego węża jest śruba którą do elementu przyspawanego do nadkola zamocowany jest cały ten "wąż". U mnie właśnie to zgniło/zardzewiało tak że ręką można to skruszyć

Tu moje pytanie, czy jest sens robić nową taką płytkę i ją spawać od nowa, czy może zostawić to tak jak jest? Ruszałem dość mocno tym wężem i nawet nie drgnie więc myślę, że gdzieś jeszcze na czymś się trzyma poza 4 śrubkami przy samym wlewie.

Jakie jest wasze zdanie?

Z góry dzięki za odpowiedzi. Pozdrawiam!

BTW Fiat dość odważnie moim zdaniem postąpił nie osłaniając niczym tego węża (w golasie nie ma plastikowych wypełniaczy nadkola)

[ Dodano: 25 Paź 2008 20:39 ]
Oto fotki, o których pisałem wcześniej. Bardzo prosiłbym też, jakby ktoś mógł wrzucić fotkę jak wygląda to oryginalnie, żebym miał chociaż jakiś punkt odniesienia w przypadku dorabiania tego elementu.




BTW czy u was te węże od paliwa też są tak "przytrzaśnięte" i wciśnięte miedzy blachę?

w moim wąz też jest tak dociśnięty...a co do spawania???...jak dasz rade to jeszcze oczyśić i nie odpadnie całkiem to warto to jakimś odrdzewiaczem potraktować i zakonserwować.pozdro

Niestety nie ma tam już co czyścić, zostały strzępy które przy użyciu ręki się odrywają. Będe musiał z tym coś pokombinować ale spawanie będzie ostatnią rzeczą którą będe robił w razie czego.

Ja już ponad rok jeżdżę bez tego mocowania - "zgniło" i w proch się obróciło Nic się nie dzieje, wszystko trzyma się na swoim miejscu.

To fajnie W takim razie nic z tym nie robie. teraz bardziej martwią mnie małe "bąble" na lakierze pojawiajace się w okolicach jednej se śrubek przy wlewie paliwa

Mam to samo tyle ze przy dwoch srubkach wlasnie przy wlewie paliwa, trzeba bedzie cos z tym zorbic na wiosne.

no a ja np. mam 16stki i mi przewód przetarło do baku wpadła woda i piasek które zarąbały pąpe paliwa wiec moze niech przewód będzie na swoim miejscu-ja to zrobiłem niby moze prymitywnie ale z 2 strony dobrze sie 3ma i kontroluje co jakis czas jak przewód trytytkami na wylot to nadkola złapałem:)

Mam podobny.. tfu co ja piszę, mam znacznie gorszy problem z moim kropkiem który również dotyczy tej okolicy. Cały błotnik w okolicach wlewu paliwa jest pożerany przez korozję. W załącznikach zdjęcia przedstawiające spustoszenie Podjadę w najbliższym czasie do blacharza i będziemy rozważali jak sensownie zabezpieczyć to miejsce przed dalszą ekspansją rudej. Ktokolwiek z was miał do czynienia z podobnym przypadkiem?

Obawiam się, że nie będę w stanie skutecznie zatrzymać korozję. Wstyd dla Fiata za brak montażu plastikowych nadkoli na tyle

Tak zeżartego PII to jeszcze nie widziałem.

Boże Święty sobotapl, który rocznik ?

2000 r. Wiem, sam byłem w szoku. Ostatnio zaglądałem tam zeszłej wiosny - teraz widzę jak poważnym błędem był brak montażu nadkoli. W przeciągu najbliższych dni będę szukał najsensowniejszego rozwiązania.

z tego co zauważyłem problem dotyczy aut przed 2002r


post280618.html#p280618 ~120 000; 2002r, pierwszy raz porządnie wymyte wtedy.


nadkoli nie widziało moje auto i nie widzi, to samo garażu się tyczy