Też mi się wydaje, że ten komputer coś cygani. Chociaż metodą na dolewanie do pełna też może być przekłamanie. Nie każdy pistolet odbija w tym samym momencie. Ciśnienie dystrybutora też pewnie ma wpływ. Bo jak wolniej leci, to nalejesz więcej. Tak mi się wydaje.
Co do 'start&stop' to uważam system za bezsensowny jeżeli sporadycznie się jeździ po mieście. Poza tym samemu można wyłączać silnik. Tylko po co, skoro przy rozruchu tego paliwa idzie więcej.

1300-1500rpm? To przecież nawet dla diesla jest trochę za mało a co dopiero dla benzyny

Optymalnie to od 2000...a i tak to wszystko zależy od infrastruktury, silnika itp.
Z górki okej, ale nie na prostym czy pod górkę? Hmm...
Najbardziej nierozumiem instruktorów nauki jazdy, którzy uczą, że przy danej prędkości należy zmienić bieg. Oni chyba nigdy nie jechali w góry. Trzeba czuć jak samochód jedzie, a nie "bo w poradniku było...". Ci co te bzdury piszą, to nie do końca są kompetentni w tych sprawach...

jedyna ciekawa zaleta s&s jaką widzę to wtedy kiedy silnik przez przypadek Ci zgaśnie..w sensie źle ruszysz...wciskasz sprzęgło i jedziesz dalej bez przekręcania kluczyka...mnie się jakoś wydaje, że im więcej km tym lepiej to spalanie wylicza..mam na budziku 3350 km i spalanie według kompa jest coraz bliżej tego rzeczywistego...w sensie mam przekulane na baku 210 km i 1/3 baku zeszła..więc żeby koło 7-7,5 wyjść to te 600 coś km na baku muszę do rezerwy zrobić

Mamy... ciśnienie w oponach, rozmiar opon, bagaż, klimatyzacja, otwieranie szyb... To tez ma wpływ na spalanie...

ja tylko spróbowałem pojechać wg tych śmiesznych porad z aplikacji eco driving Ja sobie zmieniam biegi między 2300 a 3000 przy normalnej spokojnej jeździe i wtedy silnik pracuje cicho i równo. Trochę dziwią mnie wypowiedzi że ktoś kręci do 5000 czy 6000 i zmienia bieg (i jeszcze wtedy najmniej mu pali ). Może przewrażliwiony jestem ale jak przy wyprzedzaniu mam 4500 i słyszę więcej warkoczących decybeli to jakoś automatycznie nie cisnę dalej i zmieniam na wyższy bieg. Wiadomo, że są różne sytuacje i czasem trzeba docisnąć ale żeby tak ciągle katować to trochę przesada.
Start&stop faktycznie przydaje się jak autko niefartownie zgaśnie ale poza tym lipa bo z jednej strony nie ma sensu gasić silnika na kilkanaście sekund, bo najczęściej tyle się stoi przeciętnie na światłach a z drugiej strony lepiej jak najmniej trzymać auto na wciśniętym sprzęgle.
Jak można w ASO wyłączyć czujnik pasów to pewnie i to się da wyłączyć ale póki jest na gwarancji to niech będzie Mam nadzieję, że rozrusznik nie padnie dokładnie po 3 latach

Jak już jest sytuacja kiedy faktycznie można by użyć S&S (często czekam na przejeździe aż pociąg sobie śmignie) to się okazuje, że lepiej całkiem wyłączyć silnik, bo najczęściej zanim przejedzie ten pociąg to silnik sam się uruchomi - taki mały paradoks

robsoniqe - u mnie 4tys km stuknęło i ciągle komputer bardzo mija się z prawdą, może związane jest to z tym, że na około 50 km dziennie robię 30 w trasie i tak sobie tą średnią dziwnie wylicza.

Jedyne z czego naprawde korzystam..to hamowanie silnikiem..sporo czytalem o tym..i serio to obniza spalanie..jednak tloki chodza na sucho a pompa paliwa noe wstrzykuke mieszanki..

Ech... Już chciałem się pochwalić, że udało mi się na 20 litrach przejechać aż 280 kilometrów, co dawałoby gdzieś 7,2 litra spalania na 100 km, ale dorwałem pomięty kwitek ze stacji paliw i okazało się, że wówczas zatankowałem nie 20 a 25 litrów. I tak mój entuzjazm szybko zgasł bo okazało się, że nagle z tych 7,2 litra zrobiło się litrów 9. Jeździłem głównie po Krk zazwyczaj z klimą ustawioną na 1 plus krótka 70 kilometrowa w obie strony trasa. Starałem się nie przekraczać 100/h i jeździć w ten sposób, że najpierw rozpędzałem autko by potem delikatnie używając sprzęgła utrzymywać stałą prędkość. Kurczę, sam już nie wiem jak jeździć by punciak spalał mniej

hm dziwne... ja jeżdżę cały czas na klimie.. i na trasie do Niemiec gdzie po autostradzie też jechałem 140-150.. spalanie zamknęło się w granicy 6.4-6.5 litra.. przy 4 osobach na pokładzie i bagażu.. taki wypad do Troical Island
chyba masz coś nie tak..albo ciśniesz gaz za każdym razem do oporu...

Co

najmniej dziwna metoda żeby sprzęgło używać w trasie
Spróbuj hamulec traktować jak zło konieczne, energicznie przyspieszać, jak najszybciej zmieniać bieg na wyższy, nie wyrzucać na luz-hamuj silnikiem, jeżeli auto jest sprawne to musi być lepiej

Hmm, to jadąc 20km/h szybciej, tylko kierowca, spalanie wzrastą do 14-14,5l/100km, skok spalania niebotyczny(sprawdzane w aucie z przebiegiem 4500 i 7700km).

ale gdzieś to widziałem ostatnio..jakaś gazetka..auto ***** .., że najlepiej do 90 jeździć... do 120 paliwko skacze w miarę proporcjonalnie..a później to wir w baku.. rekordzista ( nie pamiętam jakie auto) to przy 160 brał ponad 20 litrów..
Moja rada.. przerzucać biegi do 2500 obr/min. jak najwięcej na 5 biegu..jak widzisz światła hamuj silnikiem...nożny używasz jak musisz..no i rozpędzanie się jak najszybciej do oczekiwanej prędkości..hm..brzmi jak pełen papeć.. otóż nie.. staraj się na dotknięcie jechać.. nie mówię, że to normalna jazda..bo czasami krew zalewa..ale, żeby sprawdzić czy da się osiągnąć te 6 litrów z hakiem na trasie..

Heh, ale gafa oczywiście chodziło mi o gaz a nie sprzęgło. No ale tak to jest jak się nie czyta przed wysłaniem tego co się nabazgroliło. Nie wciskam gazu do oporu, a jeśli już to niezmiernie rzadko. Max do, tak powiedzmy, 3/4. Nie uważam też, żebym jeździł jakoś szczególnie tragicznie - także naprawdę nie wiem skąd bierze się takie spalanie u mnie.

PS Ten gaz do oporu zdarza mi się wciskać przy przejściu z 1 na 2 kiedy auto dość szybko po zdjęciu nogi z gazu na 1 traci moc (tzn. obroty szybko spadają). Także 2 "startuje" z bardzo niskich obrotów i muszę cisnąć gaz do oporu żeby się szybko "zebrać". Od razu zaznaczę, że nie zmieniam biegów jakoś ślamazarnie długo. No nic, będę musiał się poważnie zastanowić co robić w związku z tym - moim zdaniem - wysokim spalaniem.

robsonique 6 w trasie jest jak najbardziej osiagalna...jak jezdze do domu czyli ok 300 km w jedna strone,z klima, plus pasazer srednio wychodzi 5.9-6.0...pod tym wzgledem moje GP mnie pozytywnie zaskakuje,gorzej juz z innymi pierdolami praktycznie wszystkie bolaczki wystapily klamki, zablokowany nawiew, i slynne kierunki ale jak to moj kumpel okreslil wloszki lubia strzelic focha

No ja mam auto 3 miesiace i odpukac spokoj..tylko tylne drzwi do revulacji bo ciezko chodza..

Ja stawiam też na skrzynię biegów.Uważam po tym tygodniu jazdy od dostania autka , że gdyby tu była "6" to by naprawde paliło jak kot napłakał. Przecież przy 110-120 silnik wchodzi niepotrzebnie na obroty (jest zapas pod papciem)Owszem na "5" ma niezłą elastyczność ale powyżej 120 mniejsza zębatka by się przydała

[ Dodano: 21 Cze 2011 19:59 ]


Kolego proponuję wsiądź do bryczki wieczorkiem i pogoń ją od Centrum Witek do Szarowa i z powrotem i to jej dobrze zrobi ...
Dopytaj tylko na CB aby cię nie capnęli w okolicy węzła Zakopiańskiego
A tak na marginesie to czym Ty sę kolego stresujesz ze spalaniem 3500 na 1,5 roku?CZyli około 550 dni tj 6 km dziennie Jakbym tak jeździł to niech pali i 10 Mi tez paliło jak smok na pierwszym baku ale 3 dni temu zatankowałem juz trzeci i w trasie zbiłem do 5.2 Pierwszego dnia w trasie spalił mi prawie 8 .Pogoń tę włoszkę bo się starzeje i jej "d***" urosnie"

1.4 16v ma spalanie średnie ponad 12l/100km przy średniej prędkości 149km/h
A rekord to kiedyś widziałem (i jechałem) Leonem Cuprą R 1.8T 225KM: średnia spalania ponad 23l/100km...

No bez przesady przy tej prędkości wiele zależy od warunków, a przede wszystkim wiatru (czołowy, zadni...). U mnie przy tej V waha od 10 do 14/100 (2 os).

Chyba że mówisz o Vśr z trasy, ale 149 to chyba cessną wyciągniesz

Jakie kosmiczne wyniki. Na autostradzie przy prędkości 140-160 komputer pokazywał mi średnie 7.0.

hm, to może ja coś pokręciłem, bo dość dawno jechałem z taką V:E ale faktem jest że spokojnie dużo poniżej 12 można zejść

To w takim razie mam Cesnę...



I spalanie wyglądało tak:



Jazda w 3 osoby + bagaż, cały czas 160-170km/h...

[ Dodano: 22 Cze 2011 12:58 ]


Ta... a przy 200km/h to ci pewnie zacząłby produkować paliwo...

Co innego jazda z taką prędkością chwilowo, a co innego stale przez dłuższy odcinek...

Mówię o średniej na trasie przy podróży z taką stałą prędkością i to na klimie. Zresztą to było w czasach, gdy palił mi więcej. Dawno tak szybko nie jechałem i teraz na trasie nie przekraczam 6.

To, że jedziesz chwilami z taką prędkością 140-160km/h nie oznacza, że również prędkość średnią będziesz miał taką samą... Mi też się tak zdarzało, ale mimo wszystko prędkość średnia była w okolicach 100km/h...

Utrzymanie wysokiej prędkości średniej niestety kosztuje sporo paliwa...

No nie pisałem, że komputer pokazywał taką średnią prędkość na trasie, tylko o pokonywaniu większej części trasy z takimi prędkościami. Średnia musiała być niższa. Ale zrobić średnią 150...

Ja niedawno zrobiłem doświadczenie "jazda dziadek" zmiana biegów w okolicach 2.5k obrotów, hamowanie silnikiem, pracowałem na popołudnie więc bez korków i uwierzcie albo nie spalanie średnie (pokazywane przez komp) 6.4! i ani kilometra w trasie wszystko po mieście. Normalne spalanie to ok 8l/100km. Ale przyznam że ten cały eco driving to dla mnie męczarnia.
Podobne doświadczenie zrobiłem Acco i spalanie wyszło 8l gdzie przy normalnej jeździe (oczywiście po mieście) wychodzi w granicach 10,5 do 11

Tylko... jazda 1.4 8V to jest męczarnia na takich obrotach około 2 KRPM(rotate per minute:D ), a gdy jedziesz mocnym autem, to nawet przy 2 tysiach ładnie wciąga furę nawet pod górkę na 5 biegu, i nie jestes zawali drogą. Jadąc Puntem z 4 już osobami na pokładzie, jadac hmm ekonomicznie, usłyszysz często klakson i poczujesz wkur..ienie innych kierowców. Mryganie światłami, siedzenie na dupie, częste wymijanie. V tec w Hondzie to zupelnie inna baja, sam mam większą furę do wypadów po za miasto.