lpg w samochodzie o lekko sportowych aspiracjach to raczej pomyłka moim zdaniem,do sojego nigdy nie założe,a jak się to sprawuje to niemam pojecia kolega ma w brawo 1.8 sekwencje i narzeka a silniki podobne

hgt131

Raczej sekwencji bym nie zakladal... A do tego jak mowisz ze jak sie spokojnie jezdzi i pali kolo 8l po co... No ale jak w domu, pytaja wiec musze odpowiedziec zwlaszcza ze polowe za samochod nie bede placil hehe

Dzisiaj jeszcze mam wiedziec ile bede placil za OC/AC - podalem mu ze mniej wiecej 2000/2001 i kolo 130tys km - ma wyliczyc na wspolwlasnosc z dziadkiem moim, bo ma najdluzej prawo jazdy i bez stluczek

sunger40: masz zakładać gaz to po prostu nie kupuj HGT... Jak się kupuje auto to trzeba mieć też pieniądze na jego utrzymanie.
Najwyżej kup 1.2 16v - spali mniej, chociaż osiągi oczywiście już nie te same...

STax

No pisze, ze lpg nie bede montowal, info raczej nie dla mnie... no spali mniej... o 2l czy 3l ? a gdzie atrakcja z jazdy... no i dlatego nie kupuje na sile teraz, tylko jeszcze z 2 - 3 miesiace zeby miec pieniadze na samochod, na ubezpieczenie, i wymiany podstawowe filtry itp czy co bedzie koniecznie...

Michał to jak dostałeś mandacik za prędkość to musieli mieć kamerę…

Sunger40 na warszawie na pewno będzie Ci palił koło 10 a jak postoisz trochę w korkach to i 11. Frajdę z jazdy w Warszawie można znaleźć tylko w weekend albo w nocy jak jest mały ruch.
A ma to być twój pierwszy samochód czy już czymś jeździsz?

Jezdze od roku Kia Rio 1.5

Po Warszawie bym nie jezdzil, na tyle mnie nie stac Bardziej chodzi mi o dojazdy np. bo jak na weekend wracam do domu mnie wkurza juz jezdzenie i pchanie sie w tych pks-ach.... No i ew. jakies wieczorne eskapady po Warszawie... A w dzien czy na uczelnie - 3 miesieczny bilecik i jazda

//Dzownil wczoraj ubezpieczyciel ten ktory mojemu dziadkowi ubezpiecza i powiedzial ze kolo 550zł za AC i 500 za OC wiec do przezycia

A jeśli ma być to weekendowy samochód to spoko. Powinieneś dać radę. Tylko zastanów się jeszcze czy masz na tyle doświadczenia żeby się nie rozbić po tygodniu jazdy. Ja jestem zdania, że powinno się pierwszy samochód kupować raczej słaby żeby podłapać dobrze jazdę i poczuć jak auto obciąża kieszeń. Ja najpierw 100tys. przejechałem cc900 zanim kupiłem HGT

No weekendowy jak weekendowy... Glownie w piatki do domu i w niedziele na studia a w tygodniu pewnie tez nieraz by byl jezdzony, no ale poki co za duzo nie po Warszawie, bo jednak nie stac mnie lac tyle benzyny....

michal_hgt

No zanim kupie HGT jeszcze z 3 miesiace minie, zebym mial i na samochod i na oplaty i na wymiany, bo jak ktos pisal - jak sprzedaja samochody nie wymieniaja olejow, rozrzadu czy innych, no a od marca jezdze juz samochodem, dosc regularnie, Tomaszow - Lodz lub Tomaszow - Warszawa (odpowiednio 60, 110km w jedna strone) no i Kia wiadomo - asfaltu nie zwija - ale i tak za mocny byl zwlaszcza na poczatku jak tak bije No a czy sie rozstrzaska samochodem czy nie - mozna jechac Corsa C 1.0 a mozna Punto HGT czy jeszcze mocniejszym (of z tej klasy ) i jak sie bedzie jechalo bez glowy i tak mozna miec wypadek...

No i jak napisales, ze jednak samochod jest nietani w utrzymaniu... Ale zawsze mozna sprzedac, wiadomo - troche strat, ale jak nie ma sprzedaje i wtedy juz wiem, zeby kupic mniejszy i tanszy [/b]