Dzisiaj po podłączeniu pod komputer w aso, w opcji hodometr pojawił się napis ponad 600tyś przebiegu, zamurowało mnie gdyż auto ma teraz na blacie 136tyś i wygląda to na realny przebieg patrząc na stan jednostki napędowej jak i reszty. Nie wiem skąd się to bierze, w aso twierdzą, żeby się tym nie sugerować. A jak to wygląda w waszych autach?

Chyba Kupileś bite Auto lub miało przekręcany licznik

Bite nie było, ale ten przebieg zakładam, że to jakiś błąd

przebieg zajebisty

Masz diesla, a diesle jezdza więcej, byc moze coś jest na rzeczy. Pytanie czy dobrze lata punciak, bo to najwazniejsze.

Przebieg realny 600tys przez 6-8 lat do uzyskania. Znam taką osobę co jeździ rocznie ~100tyś km trasę Białystok - Białowieża, droga wcale nie taka dobra. Tyle, że amerykańską bryką. Mój ma bardzo duży przebieg --- --- +. Jak masz 600tyś to wiesz dlaczego musiałeś z przodu wymieniać amortyzatory i sprężyny. Na szczęście w moim komputerze nie ma zapisanego rzeczywistego przebiegu.

Nic przekręcać nie trzeba... wystarczy kupić licznik z mniejszym przebiegiem... tylko problem w tym, że ... nie tylko w liczniku jest zapisany przebieg

Być może koryguje sie przebieg wystukując tylko cyferki z klawiatury laptopa. Pokazywali na VOX automotorsport tv, że w Niemczech sa takie ogłoszenia w prasie, ale dotyczyło to vw/skoda/audi/seat. Filmowali ukrytą kamera na przykładzie vw passata i audi a4, podjechał gościu, podłączył laptopa i się pyta jaki przebieg wpisać, 100 euro/auto.

W licznikach C141 jest pamięć szeregowa, to można manipulować.

możliwe że przebieg oryginalny, kolega ostatnio przywiózł z Niemiec Renault Laguna 99 rok z przebiegiem 402 tyś. oczywiście diesel

Amorki miałem dobre, a tylko sprężyna była pęknięta. Jak dla mnie ten przebieg 600tyś to ściema jednak, po prostu kolejna gafa fiata

Sprężyny z reguły dożywają końca żywota auta.... nawet na pl drogach Kto powiedział, że to oryginalne amorki?

Nie wydaje mi się aby takie coś jak fiat tyle przejechało, bez przesady to nie VW

To byś się zdziwił
Dobrze eksploatowany 1,2 benz. potrafi przelatać 300 000 bez remontu

[ Dodano: 31 Sty 2009 21:14 ]
klik

klik

klik 200kkm / rok 550km/dziennie Chyba błąd ale jest to możliwe

klik

Masz rację, fiat to nie VW bo się tak nie sypie
Sprężyny to w zasadzie element który wytrzymuje do końca "życia" samochodu...

niezawsze wytrzymują sprężyny, znajomy(fiat palio)2x wymieniał pękniętą sprężynę, z tym zdjęciem pandy to sądzę że napisał za dużo o jedno zero 800 tys w 4 lata to trochę dużo,
kuzyn w firmie, citroenem c5 zrobili od marca do września 150 tys km.

A nie dziwią was przebiegi 90tys seata TDI z 2000r? Co za kretyn sprzedaje samochód w którym silnik nie został "jeszcze dotarty" . W 95% samochodów które trafia do nas licznik jest cofany. A dlaczego? Ponieważ polak nie kupi samochodu w z przebiegiem 300.000km 400.000km 500.000km bo się boi. Woli żyć w przekonaniu, że samochód ma przebieg 124.000 km - to takie ładne przebiegi szczególnie w Audi A4 1.9TD rok 96...

Eh ta legendarna jakość VW, no właśnie...legendarna

w palio to może dlatego że ciężary wozil jesli to byl weekend

Masz całkowitą racje, wystarczy przejrzeć niemieckie strony z ogłoszeniami i widac jakie przebiegi i ceny mają porównywalne roczniki. Handlarz w Polsce sprzedaje na gotowo taniej niż cena za granica. Cudow nie ma, musial wiec handlarz kupic rozbitka, naprawić ''za grosze'', cofnąc przebieg, podrobic ksiazke serwisową (często sa takie ksiazki z datą wydania pozniejszą niż data produkcji auta, czy tez auto niemieckie/włoskie, a książka made in china), żeby wystawiając konkurencyjną cenę, jeszcze na tym zarobić.

Miałem VW i wiem co mówię, zmieniłem auto tylko dlatego, że mi się znudziło, no iw golfie nie miałem klimy jak i elektryki szyb. Wcześniej miałem kilka innych fiatów myślałem, że od tego czasu fiat trochę swoich błędów poprawił, a tu niespodzianka bo wcale, żadnych wniosków nie wyciągnął.

Kupiłes używane auto o które nie wiadomo czy ktoś wogóle dbał, z kosmicznym przebiegiem a masz pretensje do producenta? Jak dbasz tak masz, a że poprzedni właściciel pewnie tylko lał paliwo i olewał resztę to już nie wina fiata...

Kupiłem auto, podzczas jazdy próbnej nie gasło, poza tym wszystko narazie jest ok, wnętrze zadbane lakier zadbany, tak samo podwozie, wiem, że przebieg ponad 600tyś to fikcja, bo wnętrze można wymienić ale jest wiele innych elementów których opłacalność wymiany tylko w celu sprzedaży nie bardzo ma sens. Odnośnie legendarnej bezawaryjności to oczywiście sprostowanie, dotyczy ono starszych VW, te nowsze modele niestety lubią się psuć, nie to co stare passaty golfy II i III.

Zdjęcie ilustruje wypięty zielony wężyk.

tu chyba chciałeś napisać "to nie mercedes" bo tylko ta marka poza amerykańskimi autami jest w stanie przyjąć bańkę czytaj. jeden milion kilometrów na klatę.
VW po 500 zaczyna sie sypać w oczach...
a z tym przebiegiem 600 tys w twoim fiacie tez nie chce mi sie wierzyć...
max co ktoś mógł narobić to 300-400.
nie zapominajmy ze to jest autko miejskie...

Niby miejskie, ale jednak zwłaszcza w naszym kraju często jest to po prostu auto dla rodziny (małej) albo do dojazdu do pracy... Zwłaszcza z dieslem pod maską.