jak wiadomo mam dieselka 1.9 Ds no i małego zonka od tygodnia mianowicie zaczęło mu obroty falować jak jest zimny i nawet jak jest ciepły do tego stopnia ze potrafi po wysprzegleniu z górki zgasnąć po paru sekundach. czasami jest tak że chwilkę po faluje w malym stopniu i jak rto diesel w zimie i chodzi jak zloto a czasami jak mu coś odbije dostaje właśnie mocnych falowań i gaśnie mi:( jak by w ogóle nie miał wolnych obrotów( co może być tego ewentualną przyczyną, filtry mam pozmieniane wiec nic zapchanego nie może być, nawet mu werwę wlałem i nadal tak robi [img]i%20nie%20wiem%20co%20jest%201%20raz%20mi%20takie%20odbicia%20robi%20%20aaaa%20jak%20faliuje%20załącza%20mu%20sie%20czasami%20kontrolka%20od%20silnika%20a%20po%20odpaleniu%20ponownie%20gaśnie%20chyba%20%20że%20trzeba%20odczekać%20z%205%20min%20jeśli%20nie%20chce%20zgasnąć:(%20%20co%20może%20być%20takiego%20zachowania%20przyczyna???[/img]

Objawy wyglądają mi na czujnik położenia wału, który w JTD często się psuje. Jak dla mnie to jego wina. Może kolega Remind powie coś jeszcze. A podczas jazdy nie masz szarpnięć żadnych?

nie ma nic takiego wysokie obroty trzymam i idzie żadnych szarpnięć tylko spada z obrotów i klapa wyłącza sie na jałowym biegu tak jak by wolnych obrotów nie miał wybije go na bieg jałowy i koniec, nie zawsze tak jest tylko jak mu coś odbije a nie wiesz jaki kosz jest tego czujnika może ??? Remind co ty o tym sądzisz??

Coś ktoś kiedyś pisał, że do JTD to koszt coś koło 200-300zł.

Czujnik położenia wału około 100zł i można samemu wymienić. Ale to raczej nierówno tylko pracuje lub wogóle nie da się uruchomić. Jest za silnikiem, pod pompą +-.

Jeśli masz coś takiego że wchodzi ci na wyższe obroty przed gaśnięciem to zapowietrza się układ paliwowy. Sprawdź czy masz dokręcony korek w filtrze paliwa, bo czasami przez to powietrze lubi wchodzić. Możliwe że też w innym miejscu łapie powietrze do układu. Jeśli silnik nie chce zgasnąć po przekręceniu kluczyka na OFF to też zapowietrzenie.


Sprawdzałeś u siebie wtryskiwacze? Przez to nie gaśnie, ale bardzo nierówno pracuje po uruchomieniu i szarpie.

Warto na komputer się wybrać. np bosh kts-540 lub nowsze może jest błąd czujnika położenia wału co w 1 pkt. pisałem. Sprawdzić oscyloskopem przebiegi na czujniku.

Migała ci czerwona kontrolka silnika, po kolejnym uruchomieniu?

Najgorsze co mogło się uszkodzić to niestety pompa ale najpierw proste rzeczy należy posprawdzać.

No też właśnie myślałem, że może być jakieś zapowietrzenie w układzie paliwowym.

a masz obrotomiez ?

obrotomierza ten model nie przewidywał nigdy:( a szkoda ....filtr paliwa wymieniony to prawda ale po tyg od wymiany zaczęło się to dopiero dziać wiec nie wiem czy to kurek ale sprawdzę jakoś dojadę dzisiaj do pracy... a co do kontrolki to nie migała jak zgasł normalnie się uruchomił zaczol falować znowu i znosu się zaświeciła i nie chciała zgasnąć już dopiero jak padł to na nowo bajka się zaczynała. a co do wtryskiwaczy to ci nie powiem ale mam dobre nie dawno złomek od mechanika wrócił i powiedział że jest oki... jutro zobaczę ten filtr jak nie po kompa podepnę i zobaczymy co wyjdzie i dam znać... ale już mam jakiś PTK odniesienia dzięki wam

Może przy wymianie ktoś zgubił np. oring w złączach na filtrze... Pompa sama się odpowietrza, więc wystarczy zalać filtr olejem. A z ciekawych spraw to w zbiorniku nie masz pompy tak jak w reszcie punto... Więc musisz mieć szczelny układ paliwowy żeby działało.Filtr najlepiej sprawdź sprawdź rano przed wyjazdem do pracy. Generalnie oryginalny licznik z obrotami to można sobie wstawić.

ja wiem sam sie zawsze perzepychal raz dałem mechanikowi by zmienił bo przy okazji było i tu takie walki mi powychodziły <zalamka> jutro zobaaczę do 20 mam czas to powiem co i jak poszło


ale ciekawa sprawa bo koleś mi robił 4 wtrysk by bąbelki nie uciakały z niego, po wymieniał przelewki i co filtra paliwa też węzyki co prawda przestały lecieć ale to sie zaczęło dziać wiec nie wiem co już o tym myśleć

Przyznam że co 30-40kkm to warto wymienić filtr i regularnie spuszczać wodę o ile jest. Oczywiście najlepiej to robić samemu, nie jest trudne chociaż można coś tam zrobić czasami źle Ostatnio olej wymieniałem to nie dokręciłem filtra oleju i ciekło mi przez ~15kkm myślałem ze to poszedł wymiennik ciepła a tu taka fuszerka z mojej strony.

U mnie też są wymienione przewody "naddatkowe". Z tego co patrzyłem to tam sucho jest. Na razie nic tam nie ruszam.

ja mialem do czynienia z astra 99 diesel,tam tez falowaly obroty i przestawal dzialac obrotomiez-powodem byl czujnik polozenia walu ale to byla astra a nie punto

Musi gdzieś być nieszczelność, z tym, że niewielka, bo na większych obrotach silnik nadgania i nic się nie dzieje a na wolnych nie radzi sobie z powietrzem. Nie wiem, jak tam wygląda w 1.9D filtr paliwa ale zerknij na niego, przewody i uszczelnienia tak, jak to remind już powiedział.

i co i nie zdążyłem sprawdzić pękł mi wspornik który trzyma rolkę napinającą bo jakiś baran to zespawał a ja przejechałem na spawanym 50 tyt nic nie wiedząc o tym teraz szukam nowego uchwytu i rolki oczywiście bo sie zatarła a sprawa obrotów odwlecze się w czasie <załamka>

Rozumiem że to ten wspornik na którym jest rolka dociskająca pasek do koła pasowego wału oraz sprężarki ( 73503446 ). To niedroga sprawa ok 80-100zł w oryginale. Do tego dochodzą oczywiście rolka ok 120zł ( SKF, ruvile już nie oryginał ) . Warto już wymienić dla świętego spokoju wszystkie 2 + ewentualnie rolkę napinacza.
W moim już non stop piszczy pasek, zastanawiam się czy mi też może rolka się nie zatarła...

rolka jest pod klimą umiejscowiona wiec chyba to ..... aż tak to się nie znam tylko dostać muszę to w hurtowni jutro powinienem wiedzieć czy jest i już wiem dla czego pasek katalogowy nie pasował mi, 2 cm brakowało, jak bym dostał tego co to robił to <cenzura>

O cenę wspornika warto zapytać w aso fiacie, bez pośredników Często taniej wychodzi.

Witam.
Podłączę się do tematu.
Kupiłem niedawno używane punto 2 - 1.9D, rocznik 2000.

I po jeździe próbnej - na zimnym silniku, jechałem i było ok.

W drodze powrotnej do domu auto zaczęło mi gasnąć.
Dojeżdżając do świateł - wrzucam luz, puszczam pedał gazu - obroty spadają i po prostu auto gaśnie.
Odpaliłem - zgasło.
Za drugim razem odpaliłem i było ok. Przejechałem 1-2km i znów zgasło gdy zatrzymałem się na skrzyżowaniu.
Wtedy już nie odpaliło, po przekręceniu kluczyka raz - zapaliła się na 1-2s kontrolka czerwonego silnika.

Zadzwoniłem do właściela od którego kupiłem to auto 30min wzceśniej - przyjechał i powiedział żeby się tym nie przemować. Odaplił auto ale zauważyłem, że nacisnął pedał gazu w trakcie odpalania.
Przegazował mocno i auto nie zgasło. Pojechałem do domu - zgasło mi po drodze raz na skrzyżowaniu.

Poza tym w trakcie zmiany biegów w trakcie jazdy - naciskając sprzęgło i puszczając pedał gazu - czuć, że obroty w pierwszej reakcji podchodzą lekko w górę i dopiero spadają ale spadają do zbyt niskiego poziomu.

Właściciel okazał się o tyle w porządku, że powiedział, że w razie czego mogę mu zwrócić to auto w najbliższych dniach.

I tutaj pytanie - czy ktoś wie co to może być? Jaka jest przyczyna?
Dodam, że jadąc po autostradzie - wydawało mi się, że auto jest słabsze niż powinno. Ciężko się rozpędzało powyżej 100km/h.
Wcześniej jeździłem takim samym puntem tylko z 2002 roku i wydaje mi się, że było o wiele mocniejsze, łatwiej się rozpędzało i bez problemu na autostradzie mogłem rozpędzić je do 140-150km/h...

Czy ktoś wie co może być problmemem tutaj? Jaki ewentualnie będzie koszt naprawy - czy opłaca mi się w to pakować i naprawiać czy po prostu zwrócić auto (kosztowało 3400zł więc drogie naprawy odpadają przy moim skromnym budżecie...)


Z góry dziękuję za pomoc.