Z racji ze mam lakier akrylowy zastanawiam sie jakie macie pomysły na mycie samochodu. Myjnia tunelowa odpada bo zaraz bedą ślady szczotek mycie ostra szczotka i zaraz rysy gotowe. ZOstaje myjnia bezdotykowa no i wiaderko z szpmponem +wąż z wodą,
Co sądzicie czy mycie lakieru na myjni bezdotykowej woda z cisnieniem około 10-12 bar jest bezpieczne?Przecież teoretycznie każdy odprysk spadnie pod takim cisnieniem jak chce jakie jest wasze zdanie?

Ja myje normalnie na myjni "TUNELOWEJ" . Przesadne dbanie o auto nie wróży nic dobrego TO tak jakby sie MYĆ lub KĄPAĆ bez dotykania wody BEZ PRZESADY

Bardziej martwiłbym sie o słóńce lub sól niż o delikatne rysy na aucie. POZDRAWIAM

Ja myję miękką gąbką, ale najpierw porządnie spłukuję piasek, kurz i błoto. W to lato mam zamiar spróbować mycia pianą aktywną.
A poniżej link jak to się robi w UK- ekstremum

http://www.detailingworld.co.uk/forum/showthread.php?t=81391[/url]

OFF TOPIC



"Czuje, że ten facet przed stosunkiem zakłada drugą prezerwatywe na pierwszą aby nie porysować tej pierwszej"

ja mam myjkę ciśnieniową, którą na samym początku porządnie płuczę auto, później gąbka i znowu opłukanie myjką

Ja swojego co jakiś czas spryskuje wodą pod ciśnieniem z myjki. Ale nie za często.

bezdotykowa na BP albo sieć CZYSTO.PL

miły kolego chyba zle czujesz

Myjka ciśnieniowa jest dobra pod warunkiem, że nie stosuje się jej nadmiernie do aut POWYPADKOWYCH i z odpowiedniej odległości myje się auto. Dlaczego? :

Autentyczna historia. Za czasów kiedy jeździłem jeszcze maluchem co sobotę jeździłem na ręczną myjnię gdzie było kilka stanowisk z myjkami. Myłem sobie mojego malacza i na drugie stanowisko podjechał gość OPLEM CALIBRA. Wysiadł, umył pieknie szamponikiem autko po czym wziął sie za płukanie autka. Robił to 5-6cm od swego lakieru. Gdy go już spłukał i wziął sie za polerowanie ja nagle słyszę cyt: 'ku...a a co to do ch...a" Leciały same jasne ciasne. Co się stało? ANO facet myjką tak blisko "bił" auto, że mu SZPACHLA SIĘ WKLĘSŁA W WIELU miejsach i bok auta gdzi był bity i lakierowany wyglądał jakby go ktoś kamieniami obrzucał.

Także myjka jest OK pod warunkiem gdy mamy wiedzę o tym jakich szkód może poczynić. POZDRAWIAM

do mario sz.

faktycznie mycie wysokim cisnieniem robi czasem cuda, niestety lakier akrylowy ma to do siebie ze bardziej jest podatny na porysowanie niz metalik wiec dlatego o tym pisze bo chyba kazdy wielbiciel kropków lubi miec ładny samochód.a dwóch gum nie zakładam wole bez. pozdrawiam

Hi to nie było do ciebie tylko do tego goscia z linku, który dał MiSiOn POZDRAWIAM Mariusz

me too.

na tych myjniach jest instrukcja obslugi odległosć itp itd
ale nei raz widze jak ktos jakby mógł to targał tym po lakierze zeby jak najblizej....



do czego ten post jest?? bo on jakiś taki wyrwany z kontekstu sie wydaje byc

Taki lub podobny temat już był na forum.

Co do pytania to do ładnego utrzymania lakieru akrylowego wystarczy unikanie myjni automatycznych ze szczotkami. Myjnie bezdotykowe są niezłe na zimę jak trzeba już nadmiar brudu spłukać, ale ich efektywność w porównaniu do szczotkowych jest marna. A najlepzy sposób na długo utrzymany w dobrej kondycji lakier to własna praca czyli: wiadro, gąbka, porządny szampon z woskiem i ręczne woskowanie raz na jakiś czas.

A potem jak już się tak narobicie nachuchacie, nacudujecie to podjedzie jakiś debil/debilka i przejedzie wam na parkingu zderzakiem przez cały bok

albo przez przypadek przywali drzwiami przy otwieraniu: "ups, ale przecież nic nie widać"

Ja mam trochę doświadczenia w myciu aut, gdyż jako studenciak pracowałem 3 lata na myjni ręcznej i automatycznej z myciem wstępnym pod ciśnieniem. A więc auto szefowej które było myte co 2 tygodnie na automacie miało wytarty - autentycznie wytarty od szczotek lakier na zderzaku przednim aż do plastiku (zauważyłem to pod koniec mojej pracy). Auto miało coś około 2 lat jak się zatrudniałem. Ogólnie całe auto miało widoczne rysy od szczotek (można było zobaczyć która szczotka co myje i w którym kierunku się obraca ) Natomiast mój stały klient myjący od nowości również auto średnio co 2 tygodnie, ale na myjni ręcznej oczywiście najpier spłukiwane pod ciśnieniem (tylko ja miałem zaszczyt myć to autko, a było co bo to Audi RS6 ) miało lakier w doskonałej kondycji, powiedziałbym że jak nowy po tych 3 latach.

Co do aut lakierowanych nie fabrycznie, różnie to bywało, czasami odchodził klar - lakier bezbarwny, czasami robiły się odpryski, czasami odpadał lakier z gruba warstwą szpachli

ja również pracowałem na myjni, w Toyocie przy dziale B-L i auta były myte tylko ręcznie, ale przypadków odpadania lakieru itd. raczej nie mieliśmy, a nieraz mocno nawalało się wodą żeby dobrze wypłukać pastę polerską itd. wszystko zależy jak auto zostanie naprawione po stłuczce i pomalowane

moje auta nie widziały automatów i nie zobaczą

hi. Sądze, że na myjniach są lepsze lub gorsze szczotki. Ja myję TYLKO na automacie STATOIL. Nigdy nie miałem problemów z rysami. Myję tam auta służbowe (Renault MODUS zielony NIE METALIK) jak i swoje GP. Wczesniej myłem tam swojego Matiza przez 6 lat, Fiata 126p i sądze, że nie jest tak źle jak to ludzie mówią. Może rzeczywiście zależy od stacji benzynowych, które mogą sobie pozwolic na lepszy rodzaj szczotek.


Zdjęcie w wieku 13 lat Orginalny lakier co 2 lata konserwowany 0 rdzy Auto od nowości w mojej rodzinie kupione przez rodziców. Ja nim jeździłem od 1995 do 2002


Jeden z moich najlepszych zakupów w życiu Zakupiony w 2002 sprzedany w 2008 i wymieniony na GP 0 rdzy, zmatowień czy rys na myjniach automatycznych. Nie schodził żaden bezbarwny lakier[/quote]

A ja wogóle nie myję ,umyję dopiero za parę lat tuż przed sprzedażą i lakier będzie jak nówka

Tylko się nie śmiejcie

Swojemu Grande jakiś czas temu zafundowałem:
1. szczotkę
http://www.meguiars.pl/shop/product_inf ... cts_id=318
jest naprawdę niezła, gęsta z miękkimi końcówkami włosów, bardzo dokładnie i praktycznie bez wysiłku się nią myje

2. ręcznik
http://www.meguiars.pl/shop/product_inf ... cts_id=323
zbieranie wody rewelacyjne ale lubi się strzępić obszycie

3. ręczniczek
http://www.meguiars.pl/shop/product_inf ... cts_id=340
miękki, bardzo przyjemny do polerowania

4. szampon
http://www.meguiars.pl/shop/product_inf ... cts_id=263
po umyciu kolor na jakiś czas staje się taki mokry i głęboki

5. nano-wosk Valvoline Eagle 1
żeby zabezpieczyć lakier, ma bardzo wygodny aplikator z pompką, w komplecie jest gąbka do nanoszenia na lakier i miękka mikrofibra do wytarcia

6. wosk utrwalający w sprayu Valvoline
żeby zabezpieczyć lakier po myciu

Do kompletu brakuje mi wiadra
http://www.meguiars.pl/shop/product_inf ... cts_id=347
ale mam takie zwykłe 10 litrowe, murarskie i też wystarcza.

Ostatnio zastanawiam się czy nie kupić jakiejś dobrej piany aktywnej do myjki ciśnieniowej, bo nie chce mi się już latać ze szczotką i szmatkami.

Możecie coś polecić?

OFF TOPIC

daras sorki naprawde NIC OSOBISTEGO ale do tego kompletu brakuje jeszcze suszareczki i grzebyka :D:D:D:D:D

Twoja lista przypomniała mi liste zakupów jak rodziła mi sie córka oprócz tego wosku i wiadra

To nawet nie chodzi o rodzaj szczotek, czy typ. Chodzi o to, że szczotki należy co jakiś czas wymieniać bo prostu się zużywają. "Włosie" robi się coraz krótsze, a co za tym idzie sztywniejsze. Dlatego szczoty drą lakier.

mario-sz grzebyk rysuje!!!

A co do moich patentów...to hmmm....nie ma i nie będzie ich. Mam tak samochód porysowany, poobijany, że czasem lepiej jak jest brudny Mniej sie czlowiek denerwuje tym, że wydał dodatkową kase na lakier

mario-sz to nie jest nic niezwyklego ja tez mam spora kolekcje kosmetykow do auta,ktore sie uzywa niedlugo doloze do tego co jest jeszcze zestawik kilku wosokow Meguiar chcialbym Zymol,ale niestety troche drogie ,ale z czasem bedzie

masakra