Witam wszystich.

O konserwacji podwozia można znaleźć kilka wątków ale żaden nie dotyczy GP. Kiedyś (jak już wszyscy wiedzą ) miałem Matiza, którego zakonserwowałem zanim wyjechałem na drogę. Konerwacja została zrobiona od razu w ASO, koszt całości wynosił 450zł w 2002 roku i zawierała konserwację podwozia, drzwi, klapy, maski, progów i słupków.

Wiem, że w każdym dzisiejszym aucie jest ocynk, który musi się najpierw utlenić aby dobrze "działał" Wiem również z doświadczenia, że choćby podwozie było z "blachy nierdzewnej" to i tak będzie rdzewieć Mnie interesowałoby defakto tylko podwozie. Pytanie. Czy będziecie lub czy konserwowaliście swoje GP?

Moim zdaniem nie ma to najmniejszego sensu. Chyba, że masz zamiar użytkować ten samochód przez 20 i więcej lat.

Zgadzam się z kolegą powyżej , nie ma to najmniejszego sensu

Moj sie rozleci zanim go rdza od spodu trawic zacznie zatem nie ma sensu

Seryjne zabezpieczenie antykorozyjne spokojnie starczy na całe życie auta, chyba że zostanie uszkodzone w wyniku wypadku lub najechania np. na duży kamień.

a moim zdaniem trzeba przeprowadzić konserwację podwozia po 3,4 latach użytkowania nowego GP.Nie oszukujmy się,blachy w GP nie są tak cynkowane jak w Audi,które mając kilkanaście lat użytkowania nie mają na sobie wcale rdzy.Więc jaki jest wniosek,każdy może podejść do swojego GP jak chce

Ja w swoim GP zrobiłem konserwację podwozia jak i profili zamkniętych. Powiem więcej mam zamiar to powtórzyć po trzech latach.Dziwię się trochę, że niektórzy mają tak złe zdanie na temat samego samochodu, a tak dobre na temat jego konserwacji fabrycznej ?. Dodam tylko, że dodatkowym plusem konserwacji jest poprawa wyciszenia autka.

ja również nie zamierzam konserwować

Wystarczy fabryczne zabezpieczenie

Wiesz, Seicento też nie zbierało pochlebnych opinii a mi na 10 lat ekspolatacji wystarczyło fabryczne zabezpieczenie i nigdzie ruda nie wyłaziła.

A moim zdaniem,jest lepiej zabezpieczyć niż potem patrzeć,jak rdza gryzie podwozie.Mam kolegę,który najpierw jeździł nowym Maluchem a potem Pandą.Zawsze zabezpieczał autko po 3 latach użytkowania,a wiadomo,że Podlasie jest zawsze zasypane śniegiem.Inny kolega nie robił tego i po kilku sezonach wyłaziła rdza przeważnie ro progach.A też jeździł tylko Fiatami.Może jest to uzależnione tylko regionami lub "gorszymi" blachami ale patrząc na nich,wiem,że warto zrobić konserwacje.

Spokojnie panowie Fabryczne zabezpieczenie jest naprawdę OK, tylko trzeba sprawdzać, czy nie zostało "wypłukane", szczególnie progi za przednimi kołami, jeśli nie ma chlapaczy. W UNO mam konserwację fabryczną, robione były tylko ubytki na progach za przednimi kołami - UNO nie ma chlapaczy i trochę "wypłukało" - ale pozostała część nienaruszona

Wicher jesli chodzi o konserwacje to moze to byc nawet niebezpieczne i powodowac szybsza korozje, wlasnie przez ocynk. Trzeba najpierw sie dobrze dowiedziec ktore srodki do konserwacji reaguja z galwaniczna powloka Zn (Zn ma duza elektroujemnosc i tworzy latwo ogniwa galwaniczne). Mialem tak w Peugeocie. Zabraniali jakiejkolwiek konserwacji podwozia pod grozba natychmiastowej utraty gwrancji!!! Nie wiem jak jest w punto, ale watpie zeby konserwacja w obecnych czasach byla potrzebna.
I nie mowcie, ze Audi ma lepszy Zn niz GP bo to juz jest totalna bzdura. Ze wzgledu na moj zawod znam proces galwanizacji elektrolitycznej i ogniowej Zn od podstaw i w szczegolach i ich zastosowanie miedzy innymi w nadwoziach samochodowych.
W starych autach koserwacja byla nieoodzwona - powszechne byly roznego typu "BITEXy" i inne ropopochodne na bazie asfaltow. Obecnie technika w tym zakresie poszla daleko do przodu i konserwacja moze miec odwrotny efekt do zamierzonego.
ZANIM SIĘ ZDECYDUJECIE NA KONSERWACJE UPEWNIJCIE SIE W ASO LUB FAP CZY MOZNA TO ROBIC I JAKIMI SRODKAMI!!

Zgadza się Dlatego napisałem w poście, że ocynk musi najwierw "dojżeć" do konerwacji. To samo tyczy się chociażby rynien ocynkiem. NIE WOLNO ich malować przez kilka lat aby ocynk się utlenił. POZDRAWIAM

Zresztą WICHER napisał, że dopiero po 3 latach......