Pozostaje pytanie, czy w kwocie takiego remontu podłogi i konserwacji uda się kupić Punto ze zdrową podłogą. Praktycznie większość aut w niższych cenach choruje na korozję. Właśnie to bywa głównym powodem ich sprzedaży. Do sprzedaży trafiają również te, w których naprawy blacharskie wykonano niedbale i po roku, dwóch rdza znowu zaczyna się pojawiać. Dziś oglądałem egzemplarz, w którym odnowiono progi ( auto na zdjęciu wyglądało zachęcająco) a jak zajrzałem głębiej w kierunku podłogi to była ona nietknięta, rdza przebijała przez konserwację, którą naniesiono bezpośrednio na rdzę. No cóż staranna robota kosztuje, a doceniają ją przede wszystkim Ci, którzy samodzielnie walczyli z korozją i zabezpieczali podwozie przed jej nawrotem.

najnowsze nadwozie jakie można kupić i tak będzie miało 14 rok na karku, także znaleźć takie w dobrym stanie nie wymagającym roboty na rynku polskim, biorąc pod uwagę to, że przez pół roku poruszamy się w naprawdę złych warunkach to w zasadzie cud. No chyba, że by się znalazło takie, które nie widziało zimy na oczy wtedy można mówić o bardzo dobrym stanie


P.S w maju łatam dziurę którą pokazałem wcześniej + konserwację podwozia się zrobi od razu. Mam nadzieję, że miesiąc jeszcze mogę z tym pośmigać bez żadnych szkód dalszych

widziałem przywiezione na części kropki z włoch nie znalazłem na nich grama rdzy,tyle że poobijane z każdej strony jak to włoskie auta

A czy ktoś w Płocku robił już podłogę w swoim Punto? Bo mnie to czeka a nie wiem gdzie się udać.

Pierwszy i ostatni raz kupiłem 15-to letni samochód

Tak się przyglądam przeprowadzanym operacjom i widzę, że w niektórych przypadkach demontowaliście zbiornik paliwa. Zapytam czy po skończeniu napraw i ponownym podłączeniu zbiornika do układu paliwowego nie ma problemów z odpaleniem samochodu?

no ja też mam punto z 99, podłoga nie ma tragedii, tylko parę ognisk korozji + jedna dziura ale nie na wylot. No cudów nie ma co oczekiwać po takim wiekowym samochodzie, sam nie wiem co zrobić, jeździć nim, póki się nie rozleci albo nie zacznie się psuć nagminnie, czy sprzedać dorzucić kilka tys i kupić coś młodszego o 5 lat chociaż.

Andre59 nie każdy 15 letni samochód rdzewieje.Po zamontowaniu zbiornika nie było problemów z zapaleniem tylko wlałem 5l paliwa i pompa nie ciągła paliwa wlałem znowu 5l i zapalił.

Jeśli chodzi o trwałość blach to nie ma znaczenia wiek auta.Choć dawniej auta robili lepsze.Ale Jeśli ktoś dba.Regularnie przeprowadza konserwację nadwozia to długo nie zobaczy rudej.Ale to trzeba dbać od nowości.A niestety kiedy auto jest na gwarancji to za konserwację są odpowiedzialne warsztaty gwarancyjne a oni to olewają.Co obchodzi takiego mechanika ze auto które konserwuje zardzewieje za 5 lat?Wtedy będzie już po gwarancji.Ja w zeszłym roku robiłem blacharkę sam.ale oczywiście po zimie obowiązkowo zrobiłem przegląd konserwacji.Łącznie z zdjęciem dywaników.Uzupełniłem ubytki.Umyłem z soli.Niestety znając nasze warunki klimatyczne takie rzeczy trzeba robić przynajmniej na wiosnę.A przydało by się i przed zimą.Ja tak zrobię.Tylko tak można się bronić przed rdzą.Jeśli ktoś myśli ze zrobi blacharkę
i przez następne 5 lat nie zajrzy pod spód i pod dywaniki to prawdopodobnie bardzo się w tedy zdziwi kiedy zobaczy rudzielca.Czego nikomu nie życzę.
A tak dla porównania jakości dawnej i dziś Mój kropek kończy w tym roku pełnoletność i już musiałem robić całą podłogę.A zabieram się teraz za remont FIACIKA 127 który właśnie skończył 30 lat i dopiero teraz trzeba robić blacharkę.Choć nie miał Fiacik łatwego życia u poprzednich właścicielach.A w tedy nikt nie robił aut z ocynkowanej blachy i nie było takich środków jak dziś.Ech gdzie ta jakość z tamtych lat.

No właśnie, jakość blach podłogi i solidność fabrycznego zabezpieczenia. W żadnym z dotychczas użytkowanych samochodów, a było tego wiele, nie miałem kłopotów z podłogą czy progami. Z tych aut tylko jeden był kupiony jako nowy (konkretnie Fiat Uno), pozostałe kupowane jako pięcio do dziesięcioletnie. Ostatnio używaną Skodę Forman kupiłem dziesięcioletnią i jeździłem nią osiem lat. Podłoga i progi zdrowe co było zasługą solidnie zrobionej konserwacji zaraz po zakupie przez pierwszego właściciela. Gdyby nie kraksa nadal bym tej skodziny używał chociaż poszycie drzwi zaczynało rdzewieć. W zakupionym niedawno Punto blachy na wierzchu bez zastrzeżeń za to podłoga wygląda jak wcześniej pokazałem na zdjęciach. Mi to wygląda na celową robotę producenta, samochód ma służyć co najwyżej 10 lat i masz drogi kliencie kupić nowy. No cóż, księgowi rządzą.

Prawdą jest, że kiedyś auta były robione bardziej solidnie i blachy wytrzymywały wiele lat bez większego problemu. W rodzinie mam VW Jette drugiej generacji z bodajże 89 roku, od dobrych dwóch lat stoi non stop pod chmurką bo z ostatniego garażu wyparł ją renault scenic i co ? Praktyczni zero rdzy , dwa tygodnie temu byłem oglądać to auto bo wujo chce już sprzedać z racji tego, że za bardzo nie ma co z tym autem robić, pojechałem obejrzeć z ciekawości i oprócz tego że rdza zaczęła już powoli aczkolwiek dość wyraźnie "jeść" drzwi pasażera oraz wzięła się za rant bagażnika (rdza dopiero zaczęła się pojawiać) nie ma żadnych ognisk czy nalotów rudej. Powiem więcej, w aucie nie było robione nic od kupna jeżeli chodzi o blacharkę, całe podwozie zawalone jest oryginalnym zabezpieczeniem, taką twardą masą, wszystko jest nim ulane tak, że po prostu ruda nie ma jak się dostać. Ponadto auto ma przejechane na dziś dzień około 350 może 400 tysięcy, licznik nie działa od dłuższego czasu także do końca przebieg nie jest znany i ciągle żwawo śmiga . Zresztą wystarczy popatrzeć np na zabezpieczenie E30... również wiekowe auto, ale blachara świetna tzn oczywiście większość z tych aut to już skarboneczki, ale jakoś tam się trzymają jak na swoje lata. Jednak ma racje ten kto mówi o regularnym dbaniu o zabezpieczenie podwozia. Matiz i Tico rdzewieją ostro, a jednak u mnie w rodzinnym domu są oba te autka i zdziwiłby się ten kto zobaczyłby w jakim są stanie . Wygrać z rudą się nie da, ale przedłużyć życie blacharce już tak. Tikacz obecnie dopiero zaczął ciut gorzej wyglądać, są to dopiero niewielkie ogniska rdzy, ale pojawiają się już na znacznej części elementów. Powierzchownie rdzy nie widać, ale po bliższych oględzinach można dopatrzyć się mankamentów choć naprawdę niewielkich. Matiz trzymał się jak do tej pory wzorowo jednak po tej zimie też i to złapało, ruda zaczyna nieśmiało atakować części karoserii z tym że te auta mają już swoje lata. Mietek z 99r Tikacz bodajże 97 i jeżeli dalej będzie ojciec tak o nie dbał to spokojnie budy te przeżyją kolejnych grubych kilka lat. Jak się dba tak się ma, proste .

cyklista Jeśli Możesz opisz swój 127 w temacie o „innych Fiatach”, bo to był bardzo ciekawy samochód, obecnie troszkę zapomniany, choć czasem można spotkać na drodze pięknie utrzymane egzemplarze pierwszych serii.

Mój jest z ostatniej serii i to produkowanej zdaje się na rynek niemiecki.Bedę miał chwilę czasu to opiszę.Teraz walczę z swoim kropkiem bo padła mi skrzynia a miałem jechać w trasę.

Marzył mi się kiedyś taki samochód. Nawet sobie książkę "Jeżdżę samochodem Fiat 127p" kupiłem.

[ Dodano: 29 Kwi 2013 10: ]

Tak przy okazji zapytam jaki gatunek blachy stalowej nadaje się do łatania podłogi? Na pewno powinna być o niskiej lub bardzo niskiej zawartości węgla, ma ktoś rozeznanie? Dostępny jest gatunek DC01 ale niewiele mi to mówi poza tym, że dla tego gatunku zawartość węgla to maksimum 0,12%.
Czy St3S będzie dobra.

Juz kiedyś tu było o blachach.Ja się nie będę wypowiadał bo znowu podniosą się krzyki ze nie mam racji itp.W każdym razie ja kupowałem w centrostalu po prostu blachę głęboko tłoczną zwykłą by się dobrze spawała i dobrze klepała .Oni już mi doradzili co i jak. Uważam ze ważniejsze od gatunku jest właściwe zabezpieczenie.Kilka warstw odpowiednich podkladów reagujących z podłożem i dopiero na to nawet zwykły bitex. Ale taki naprawiany samochód niestety wymaga więcej troski ni nowy.Przy najmniej na wiosnę i na jesieni trzeba porządnie umyć spód i uzupełnić ubytki oraz usunąć każdy choćby najmniejszy ślad korozji.Bez tego to nawet najlepsza blacha skoroduje w naszych warunkach klimatycznych. No chyba ze ktoś sobie
wykona nadwozie z aluminium lub nierdzewki

Kupiłem arkusz 1x2m blachy gr.0,8mm, gatunek DC01. Producent Ruuki. Cena 52zł.
Mam nadzieję, że będzie odpowiednia do łatania tej nieszczęsnej podłogi.

przeglądając allegro znalazłem reperaturkę podłogi a kiedyś ich nie było.. więc jak ktoś chce mieć ładnie zrobione jest...

Niby jest, ale tylko prawa strona. Lewej niet.

na alleg.... były obie jak wrzucałem foto

dzisiaj byłem u blacharza na oględziny podłogi, obejrzał, umówił termin na 1 sierpnia, powiedział 700 zł bo okazało się, że jest tam jednak więcej do roboty niż myślałem ja, że będzie, heh, życie

Warsztaty, warsztaty, warsztaty...
Boże, jak dobrze że uciekam na zachód!
Pamiętam jak to Mnie kołowano na warsztatach gdy chciałem cokolwiek pospawać. Całość lata temu skończyła się tym iż zostałem blacharzem! Serio... Kupiłem 2 butle, palnik i zacząłem zabawę! W krótkim czasie dorobiłem się małego MIG i wreszcie przestałem się dawać nabijać w butlę

Powiem Wam tak:
Do kapitalnego remontu podłogi punciaka potrzeba:
- garaż
- kanał
- migomat z alledrogo za 399zł (Shermann 150 spokojnie wystarczy)
- piła tarczowa
- arkusz blachy (40-60zł)
- rolka drutu (45zł)
- porcja czasu w postaci tygodnia dla laika

Zaczynamy od nauki spawania. Wystarczy skombinować sobie trochę blach ze złomu ciąć, spawać, ciąć, spawać...
Jeśli o Mnie chodzi to podstawy spawania MIGiem załapałem po kilku minutach!
Najlepiej zrobić sobie kilkudniową szkołę na stali i blachach różnych grubości.

Później wystarczy tylko i wyłącznie logicznie myśleć!!! Nie wycinać całej podłogi lecz spawać kawałkami! Zacznij od progu, idź ku środkowi! I tak z całym autem!

Mając migomat i choć trochę zdolności manualnych - podłogę w całej kropce można zrobić za 600zł z czego 400 to migomat!! który zostanie na kolejne auta! Jak słyszę 600-800zł za progi i kawałek podłogi na warsztacie to mnie skręca a jak słyszę że NIE MA DO CZEGO SPAWAĆ ale AUTO ZOSTAW, BĘDZIEMY ROBIĆ to mnie skręca raz jeszcze...

Ile kosztuje powypadkowa buda na złomie? Ile?
100zł? 200zł?
Czy to aż tak wiele?
Zapakować złom na przyczepkę, przywieźć do domu i na nim uczyć się spawać...
Nigdy w życiu w Polsce nie pojechał bym z niczym do warsztatu!
No może na zbieżność bo sprzętu nie mam...

A co do reperaturek z alledrogo. Przed montażem radzę oszlifować do zera z pseudo-podkładu i zabezpieczyć po swojemu czymś lepszym!!
A co do warsztatów to pamiętajcie:

- 85% ceny to usługa (zawsze!!!!!!!!!!!!!!!!!)
- 85% słów mechanika to kit
- 85% czasu spędzonego przy remoncie Waszego wozu to ... picie kawy
- 100% części to podróby
- im mechanik więcej PŁACZE tym MNIEJ roboty
- od tego co przykryje Bitex, Kit czy podkład głowa Cię nie rozboli bo... oko nie dopatrzy

Wybaczcie za słowa szczerości. Siedzę w tym już 20lat... a teraz to co się dzieje aktualnie na rynku motoryzacyjnym to jakaś parodia

ja mieszkam w bloku, to nawet mimo chęci, żeby się nauczyć cokolwiek robić, to nie ma, że tak to określę, warunków technicznych

Ja też mieszkałem w bloku. Wynająłem sobie garaż od babki za 200zł - był w nim prąd i była woda + kanał. Jak garaż wynająłem na miesiąc by wyspawać maluszka to ... minęło 14lat Jak już zacząłem spawać to nie było dnia by nie przyjechał jakiś znajomek z jakimś problemem Koszt najmu garażu to kwoty od 200 do 400zł w dużych miastach! Nigdy nie musisz mówić że tylko na miesiąc Dodaj MIGA, dodaj blachy i resztę i całkowity remont Punciaka wyjdzie Ci 1000zł a nie kilka tys. zł w serwisach! bo pospawasz sobie wszystko od A do Z! Baaa..... przyznam, że garaż był wynajęty przez kilka osób! Zebrałem znajomych którzy też chcieli wyspawać swoje "NOWE" Golfy II które dopiero przyjechały od "PIERWSZEGO WŁAŚCICIELA" z rajchu Można przecie skrzyknąć się na forum... Zebrać 5 czy 6 punciaków do roboty i wszystko podzielić później na 5,6 ??
Jeszcze taniej...
Są wakacje... Są namioty... A może ma ktoś garaż?
Trzeba tylko chcieć...
Zrobić sobie jakiś klubowy zjazd 10 czy 15 punciaków, rozbić CAMPING pod Stodołą gdzieś na wichurze
Wszystko OD ludzi dla LUDZI
W taki właśnie sposób remontowaliśmy Ople Astry w 2004r podczas klubowego zlotu z forum Opla
Wszystko się da...

Witam po przerwie. Nie było czasu grzebać przy aucie, dopiero teraz wstawiłem Punto do garażu kuzyna. Kilka samochodów już połatał więc chyba sobie poradzi. Parę mniejszych dziur dzisiaj zaspawał.
Popełniliśmy jednak małą gafę. Akumulator został odłączony, ale zapomniałem odpiąć złącze od centralki elektronicznej. Instrukcja obsługi podaje, że w przypadku spawania elektrycznego w nadwoziu należy ową centralkę (centralki) odłączyć. Jakie macie doświadczenia w tej materii?

Pierwsze słyszę... Spawałem próg kilka dni temu. Nic nie odłączałem prócz akumulatora. Nic sie nie stało. Wszystko działa a mamy takie same kropki widzę z opisów... więc śpij spokojnie.

Witam,
problem dotknął i mojego(rodziców) kropka
stoi obecnie na warsztacie.
Mam do Was teraz pytanie:
czy do Fiata Punto mk1 było coś takiego jak elearn ?
U mnie problem jest na tyle poważny że podłużnice (te za tą blachą zewnętrzną) są też nadgryzione przez "rudą"
Czy ktoś ma jak wygląda w przekroju cały próg (część zewnętrzna (door sill) i podłużnice) ??