Ta mała, która osłania pasek rozrządu jest wysciułana jakimś materiałem z gąbka, bynajmniej u mnie.

Przynajmniej

Masz rację, mój błąd, przepraszam.

hymm i jak.. no fajnie nie no wydaje mi sie że altek jest dobrze chroniony, jutro porobie wam fotki dokładnie tych osłon.
buladag a mi sie jednak wydaje że to bardziej chroni altek bo rozrząd chyba jest w takiej plastikowej cały

Może i tak, ciężko powiedzieć.

Zastanawiam się po prostu nad sensem zakupu tej gotowej dużej osłony pod silnik (na Allegro od 60zł).

moim zdaniem za tą cene sie opłaca.

Tylko, że alternatora ona nie osłania

ano niedo końca, choć wydaje mi sie że jednak zatrzymuje
(choć niewiem w jakiej ilości) wode wdzierającą sie np. podczas deszczu w okolice altka jak i na niego samego
buladag a ty masz tą osłone pod silnik?

Mi też tak wyło. Naciągnij pasek mocno.

Nie mam, ale wnioskuje to po samym kształcie tych osłon i po zdjęciu z manuala ze stronki punto z końcówką org. Chyba że osłony są rożne.

kurcze niemam czasu prorobić fotek ale wyfotkuje i wrzucę jak tylko będe mógł bo nie chce sie kłócić bo sam nie wiem.

Panowie, podpinam się pod temat. Po dłuższym postoju miałem efekt wycia narastający razem z obrotami, jak się silnik nagrzał to się uciszyło. Dodam, że przed postawieniem auta na postój żona jechała w wielkiej ulewie - może to ma związek... efekt wycia wygląda tak:
http://www.youtube.com/watch?v=l-pce1m3g8M
mniej więcej od 0:25 się zaczyna. To już jest słabo, po 3-cim odpaleniu. Potem przegoniłem trochę samochód i ucichło. Czy Waszym zdaniem to pasek od napędu akcesoriów czy sam alternator wyje?

Nie mam jak odtworzyć filmu w tym momencie ale domyślam się, że uzwojenie ma przebicie i puchnie, jak altek się rozgrzeje to później już idzie.

Paska nie ma potrzeby naciągać, ponieważ jest nierozciągliwy, jeśli zmienił swoją długość to znaczy że oplot gdzieś puścił i zaczyna się zrywać.

Witam. Ostatnio mnie dopadł alternatorowo-paskowy problem. Z okolic alternatora dochodzi pisk, dźwięk się zmienia wraz ze wzrostem obrotów. Wcześniej ten pisk też był słyszalny ale jak obroty przekraczały 4000. Po ostatnich roztopach pojawiły się świeże dziury no i zdarzyło się że zahaczyłem taką dziurę pełną wody no i zapaliła mi się kontrolka ładowania aku i pisk pojawił się na stałe. Teraz piszczy cały czas, na rozgrzanym i zimnym tak samo (na rozgrzanym może troszkę bardziej). Ostatnio zmieniałem świece i oleje to znajomy zdjął pasek alternatora i piszczenia nie było. Napinacz paska (prz teście bez obciążenia) pracował luźno i cicho. I teraz zastanawiam się czy to łożyska alternatora czy może obudowa już umarła??
Delikwent to Punto II FL 2003r. 150tyś za nim.

Hehe. Wiesz, najlepiej to jak wyjmiesz alternator. Jak u mnie pękła obudowa, to już ewidentnie pisk a raczej ciągła praca była zupełnie inna niż przy złym pasku. To był istny świst skowyt.

A mam jeszcze pytanie czy samemu dam radę wymienić altka z kanału?? Słyszałem że są problemu przez sprężarkę klimy a nie chciałbym jej wykręcać gdyż dość nie dawno dobijałem gaz Pozdrawiam

Może tutaj ktoś mi podpowie co to tak piszczy? http://www.youtube.com/watch?v=Z5EM5Eh1zAI

miniupiniu, A łożyska sprężarki od klimy w porządku są?

Dzisiaj go odpaliłem i co i nic ani pisku ani nic chodzi cichutko. nie wiem jeszcze co się dzieje bo pogoda nie sprzyja. zobacze co się będzie działo jak nim trochę dzisiaj pojeżdżę.

Dołączam się do pytania. Mi się za to dzieje tak jak spadnie trochę deszczu pojeżdżę i autko trochę postoi...
Dzwiek dokladnie taki sam jak z filmiku krzyspvfr od 25 sekundy z tym że głośniej.

Alternator oglądałem po pierwszym takim razie jak mi się to stało i na obudowie nie zauważyłem pęknięć.
Dodam że nic przy alternatorze nigdy nic nie było robione. (47k km przebiegu)