Czlowiek spokojnie sobie zaparkuje samochod (przepisowo), a tu po wymuszeniu jednego pana na drugim, ucieczce jednego a drugiego na chodnik... Drugi pan po trafieniu na 2 slupki i znak - Chwila grozy.... znak trafia w mojego (i ledwo widoczne otarcia od jego samochodu, pewnie sie troszke rozpedzil). Efekt widac na zalaczonych obrazkach.

W kropku nikogo nie bylo cale szczescie, ale!!!...... akurat w moja niunie (ku..a). Troszke sie wyzale, niestety jeszcze mnie trzymie:)

Juz nawet nie bede pisac ile szukalem wymarzonego wspanialego 3 drzwiowego puntka. Plakac mi sie chce ale co zrobic takie zycie. Tylko jest maly problem mieliscie podobny przypadek?

Mianowicie sprawca wymuszenia uciekl nieosiagalny za to mam dane pana ktory uderzyl, notka policyjna spisana tylko czy wyplaca mi odszkodowanie? Policjant powiedzial ze ciezko stwierdzic czy wyplaca, od nich zalezy czyli PZU.




Teraz jak patrze na te obrazki to stwierdzam ze moglo byc zdecydowanie gorzej... szczescie w nieszczesciu...

Nie wiem czy to nie powinno zostać rozpatrzone jako dwa osobne zdarzenia. Np. jeśli ktoś by Ci wjechał w tył samochodu, a Ty z kolei w kogoś przed Tobą, to Tobie płaci ten z tyłu, a Ty temu, komu wjechałeś. I nie wiem czy tu nie należałoby tego ugryźć w taki sam sposób (czyt. sprawcą jest ten, który wjechał w znak).

Co do zdjęć: klapa to tam pal sześć (się wymieni), ale dachu najbardziej szkoda

w sumie mnie nie bylo na miejscu zdarzenia. pan ktory uderzyl w znak zeznal ze ktos mu wymusil, a tak na prawde to nikt tego nie wie moze wpadl w poslizg. Przynajmniej mnie to interesuje ze to on uderzyl. Mam nadzieje ze PZU tez tak bedzie myslec.
Na zderzaku sa drobne ryski to chwilowo mi nie w glowie, klapa tak jak mowisz no problem. Tylko szkoda tego dachu troszke bedzie trzeba wyklepac... Trzeba poszukac dobrego szpeca

to tak nie dziala
skoro ktos cie udezyl w tyl, a ty w nastepstwie tego udezyles kogos z przodu, to sprawca wciaz jest ten sam

jak mnie ostatnio stukneli, to sprawca nie byl ten ktory mnie 'puknal', tylko ten ktory do tej sytuacji doprowadzil

Hmm, to może to tylko chodziło o to, z czyjego OC jest wypłacane odszkodowanie?
W każdym bądź razie jeśli nie będzie świadków wymuszenia pierwszeństwa przez osobę trzecią, to uważam iż powinno zostać wypłacone odszkodowanie z OC osoby, która przekrzywiła znak.

slawekol Jeśli ten kto walnął znak się nie przyzna do tego że to jego wina to PZU przyśle pismo "sprawca nieznany" i niestety nie będzie odszkodowania.

remind wlasnie sie tego obawiam. Dopiero w polowie tygodnia bede zalatwiac, jak bede wiedziec cos wiecej dam znac.
Przeciez to sie wku...c mozna... A mial ktos podobne zdarzenie gdzie sprawca byl nieznany bo jakos nie sadze zeby go zlapali. Ponoc Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny jakos wyplaca odszkodowanie w podobnych sytuacjach

I w takich momentach chyba przydaje sie AC, przeciez to nie Twoja wina i jesli masz AC to robisz a oni niech szukaja winnego czyz nie? Jak by to wygladalo z AC?

jak by miał ac to nawet chyba jak by specjalnie (niechcący) uderzył w ten znak to teoretycznie powinni mu oddać kaske

majac AC to moglby stuknac z premedytacja i musza mu wyplacic odszkodowanie

slawekol pytanie najwazniejsze, co masz wpisane w notatce policyjnej? kto jest wskazanay jako sprawca?

policjant napisze ze po wymuszeniu na gosciu i zaraz gwaltownym hamowaniu, jadacy z tylu chcac uniknac zderzenia zjechal na chodnik uderzyl w slupki, znak pozniej w mojego. Sprawca wzmuszenia bialy samochod tablice rej NN oddalil sie z miejsca zdarzenia. Wszystkie dane drugiego pana mam. Im bardziej zaglebiamy sie w temat tym bardziej rozumie ze nic nie dostane. Jest swiadek tylko bedac pod wrazeniem nie spytalem kto to widzial. A co do AC przydatna sprawa niestety nie posiadam

Zaraz zaraz, Panowie, dlaczego od razu takie czarne scenariusze?!
Przecież żyjemy w państwie prawa (i sprawiedliwości ), więc jak to możliwe, żeby człowiek, który w żaden sposób nie zawinił poniósł szkodę?! slawekol parkowałeś prawidłowo, masz sprawcę swoich uszkodzeń to rozliczasz się z nim, skoro on nie jest w stanie wskazać właściwego sprawcy. Ja bym tego tak nie podarował. No bez jaj, w takich zdarzeniach każdy mówiłby, że ktoś mu wymusił ...

Mi sie wydaje ze zyjemy w dziwnym panstwie i rozne dziwne rzeczy sie dzieja Niedawna przygoda z Liberty Direct gdzie zawarto umowe z poprzednim wlascicielem pol roku po sprzedaniu auta(oc juz bylo wazne w innej ubezpieczalni). Jak to pozniej pan powiedzial zawarto umowe przyszlosciowa
Nie mozna pewnie ze mozna, kupa odkrecania ale minelo.
Wracajac do tematu dopiero we wtorek bede dzialac a tutaj chcialem sie spytac orientacyjnie czy moze ktos mial podobny przypadek. A co do wymuszenia to jest swiadek tylko, ze jak ja przyjechalem to juz nikogo nie bylo tzn. tylko policja i laweta na ktora chcieli mnie holowac dobrze ze sa telefony.
A co do parkowania to policjant mi powiedzial ze jakbym zle zaparkowal to nic bym nie dostal. A tak to zalezy od ubezpieczalni. Wiec panowie uwazajcie gdzie parkujecie bo rozne dziwne rzeczy sie dzieja na tym swiecie. Ja nie wiem zeby znaki sie na samochody obalaly

Może w takim razie Ty powinieneś złożyć doniesienie na tego co Ci wjechał?!

byl gosciu z ubezpieczalni. porobil fotki. czekam na pismo w tej sprawie na chwile obecna dowiedzialem sie ze wedlug nich naprawa przewyzsza wartosc samochodu. a co do sprawcy pewnie sprawdzaja. ciekawe jak to sie skonczy

czy im sie sufit na łeb nie spadł

czyli szkoda calkowita
dostniesz roznice miedzy wartoscia auta a 'wrakiem'

Moze jest ktos zainteresowany kupnem mojego kropka pomijajac to co widac na zdjeciach stan oceniam na bardzo dobry (zarejestrowany, OC i przeglad do listopada). Po wiecej szczegolow prosze do mnie pisac.

na ile wycenili?

teraz wedlug nich jest wart 3700 ale chyba oszaleli...

Kpina!