Jak w temacie, czy macie jakieś doświadczenia z takowymi oponami?
Jakieś spostrzeżenia, uwagi?
Myślę o zakupie tychże opon i nie wiem czy warto?
Dodaje link allegro:
http://moto.allegro.pl/item1064428977_o ... tor_2.html

Dębica robi dość dobre zimówki. Zawsze proponuje na lato letnie, na zimę zimowe. Jeżeli dużo jeżdisz, to taki układ, jaki proponuje jest idealny. W przypadku małych rocznych przebiegów, to być może wystarczą.

Robie średnio 20 km dziennie, do pracy i spowrotem, czasami gdzieś dalej na weekendzie, myślę ze wystarczą? No i taniej to wychodzi

Taka opona stanowi kompromis pomiędzy dobrą przyczepnością w zimie a niskim zużyciem w wysokich temp. w lecie. Jeśli jeździsz spokojnie i nie robisz dużych przebiegów to jest to jakaś alternatywa ale taka opona na pewno nie dorówna parametrom typowej zimówki no i trzeba się liczyć z nieco szybszym zużyciem w wysokich temp.

To poczekaj na inne opinie. Z pewnością ktoś napisze, że uniwersalnych nie toleruje. Jednak możesz zimą jeżdzić wolniej i ostrożniej. Fakt, faktem, że z wyższej pólki na pewno będą lepsze, ale cena również wyższa. Ja przejeżdziłem wiele lat na samych letnich i również tak można.

Jasne, że można. Jakieś 20 lat temu jak zaczynałem swoją przygodę za kółkiem nikt nie wiedział co to zimówki, (no może wiedzieli, ale nie słyszałem żeby ktoś takowe posiadał) i jakoś się jeździło ale kiedy dębica wypuściła na rynek swoje frigo szybko "obułem" wtedy jeszcze poldka w takowe gumy i od tamtej pory w zimie jeżdżę tylko na zimówkach. Jazda po mieście zimą na letnich oponach to prawie jak sport ekstremalny

Dawid jak piszą koledzy całoroczna nie da ci takich parametrów w zimie jak zimówka ale jest lepsza jak jazda na typowo letniej.

A ja na przekór powiem inaczej. Letnia latem lepsza, zimowa zimą. Natomiast wielosezonowa ma tą zaletę, że i latem może być często deską ratującą. Kilka razy do roku wspinam się po tatrach. W ciągu dnia upał sięga przeszło 30 stopni, natomiast, w momencie jak wracam do domu nieraz zdarza się, że temperatura w górach, w Zakopanym itd. spada do 0 stopni... Letnia opona zachowuje swoje właściwości do min. +5 stopni, w takim przypadku wielosezonowa poradzi sobie lepiej.

A mówiąc na poważnie, śmiało możesz sobie takie zakupić, tańsze rozwiązanie i niekoniecznie złe.

nie jezdzisz autobusem i nie robisz tysiecy kilometrow (i przy tym nie masz braku czasu na wymiane) zeby jezdzic na calorocznych...daj sobie na luz i kup dwa komplety uzywek na lato i zime i tyle;]

Widze że jak w każdej sprawie ilu użytkowników tyle opinii

Tia, używki...
Całoroczne idealnym rozwiązaniem nie są, ale jak mało jeździsz to imo możesz sobie na takie opony pozwolić bez większych obaw.

Pamiętajmy, że opona zimowa oprócz innego bieżnika (lepsze "trzymanie" na śniegu, błocie, lepiej odprowadza wodę) jest też odpowiednio bardziej miękka i zastosowanie jej w warunkach takich, jakie mamy obecnie (za oknem lato) poskutkuje gorszą przyczepnością poprzez mniejszą powierzchnię styku z asfaltem a także gorszym trzymaniem z racji na twardość gumy (zimówka w lecie jest zbyt miękka).
Z kolei opona letnia jest wykonana z twardszej gumy, ma zdecydowanie mniejsze rowki odprowadzające wodę, a jej powierzchnia styku z asfaltem jest większa niż opony zimowej. Zastosowanie takiej opony w zimie kończy się przeważnie znacznym wydłużeniem drogi hamowania oraz problemem z przyczepnością podczas (i po) opadów śniegu. Guma takiej opony w zimie staje się bardzo twarda.
Opona całoroczna jest wypośrodkowaniem mieszanek obu rodzajów (tak skład opony jak i rodzaj bieżnika) i jak łatwo się domyślić im większe odchylenie od stanu "wyśrodkowania" (czyt. warunków dla tej konkretnej opony - przyjmijmy, że będą to temperatury w granicach -2 do +5) tym gorzej się ona będzie spisywała (np. przy temp. -15 będzie za twarda, a przy +25 za miękka). Jeśli chodzi o bieżnik, to w warunkach zimowych nie zagwarantuje wystarczająco skutecznego odprowadzenia wody (lub "złapania" śniegu), a w lecie powierzchnia styku z asfaltem będzie zbyt mała.
Ktoś czytając tą wypowiedź zapewne stwierdzi: "no tak, ale gdyby tak było, to by opon całorocznych nikt nie produkował". Racja, ale pamiętajmy, że popyt kreuje podaż, więc dopóki będą chętni na takie opony, dopóty będą one dostępne. Proste

Nie zawsze defincje ekonomii przekładają się na rzeczywistość. Tutaj kwestia ma się nieco inaczej. Mianowicie ludzie są zmuszeni kupować to, co sugeruje i reklamuje producent. Public relations jest tak rozwinięty, że sięga bardzo głęboko. Rynek sztucznie wstrzymuje masową produkcję samochodów elektrycznych tylko z tego powodu, że zapasy ropy naftowej są źródłem utrzymania Stanów i Arabi Saudyjskiej, faszerując nasze głowy błędnymi informacjami na temat niedoskonałości tych silników - o zgrozo!
Podobnie jest z przemysłem części do samochodów oraz ogumienia. Sytuacja, w której ludzie muszą zdecydować się na wybór pomiędzy oponą sezonową a wielosezonową jest o tyle utrudniona, że statystyczny polak zmuszony jest do ograniczenia się do relacji cena/komplet opon... Jednak decyzja o zakupie opon wielosezonowych nie należy do złych.

Zwróćmy tylko uwagę na to, że w naszym klimacie takie temperatury mają miejsce może w przeciągu całego roku łącznie z 2 / 3 miesiące...

wybór nie jest zły ale jak będą takie zimy jak ostania to całoroczna odpada,
kwestia funduszy jest taka że jak się jeździ autem trzeba umieć przewidzieć wydatki i się tym interesować. Ja staram się planować wydatki na właśnie na takie rzeczy jak opony i rzeczy eksplatacyjne + odłożone na wszelkie niespodzianki. Mam doświadczenie jazdy na cało rocznych przez wiele sezonów. Teraz widzę kosmiczną różnice, a o bezpieczeństwo dbać należy.
więc zimówki zimą, letnie latem

Ale nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej


Osobiście jeżdżę na zimówkach (prawie nowe) i letnich (nowiutkie z tego roku). Wcześniej całe życie jeździłem na wielosezonowych. Mogę powiedzieć tylko tyle, że nigdy nie mogłem na nie narzekać, jednak teraz jest jeszcze lepiej. Bardziej zauważalne jest to zimą niż latem. Latem letnie zdecydowanie mniej szumią i znacznie lepiej trzymają się drogi (tutaj wielosezonowe też spisują się dobrze). Natomiast zimą jest to już bardzo zauważalne i taka zima jaką mieliśmy wcześniej mnie w tym dodatkowo utwierdziła. Nie ma tutaj co porównywać

Biorąc pod uwagę sytuacje nagłe przy dość sporych prędkościach, to jednak lepiej mieć dobre "trzymanie" niż prawie dobre Czasem od nieszczęścia dzielą nas centymetry (a niezwykle rzadko nawet milimetry)

Wg mnie jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego,zwłaszcza Dębica.Jka chcesz jakieś wielosezonowe to nie Dębice,ale to moje zdanie.