jeśli jest preparat przeznaczony na rdze to malujesz bezpośrednio , nie jeśli dobrze wyczyściłeś i pomalowałeś podkladem to teraz po prostu przemaluj lakierem w kolor i tyle.

Tak. Farba na rdzę (ewentualnie minia) jak wyżej napisałem ma w sobie inhibitory korozji, czyli substancje, które w kontakcie z rdzą w pewnym stopniu hamują dalszy jej postęp. Gdyby zaczęło się pojawiać pod lakierem jakieś ognisko korozji, to właśnie ta pierwsza warstwa powinna zapobiec lub przytłumić jego rozwój. Jeśli chcesz się bawić w warstwy, to minia/inny preparat na rdzę, podkład, lakier

aha.. ja najpierw dałem podkład później farbe,powinienem na odwrót chyba.. no trudno jutro raz jeszcze bede robił ale ten podkład jest antykorozyjny jakiś;p to też nic z tego?

Ciężko wywróżyć z fusów coś Ty tam nakupował

nie no:D mam podkład antykorozyjny moim zdaniem skuteczny jest:P to niewiem wyjdzie w praniu hehe:) terazpora na błotnik..tylko ze dopiero za jakies 3 tyg bede mogł to zrobić..a jeśli nie lakiernik to sam sobie to jakoś zrobie chocby nawet podkładem zeby nie rdzewiało..wiem ze to mało estetycznie wyglada ale zawsze jakiś ratunek;]

[ Dodano: 13 Sie 2010 18:38 ]
mam jeszcze jednopyt odnośnie rudej..
jak mam robić zaprawkę na błotniku? bo w tych miejscach w ktorych wychodzi minimalnie rdza mogłbym sobie sam wyczyścic i pomalowac;)
lakier od samochodu mam taki sam:) tylko niewiem czy po wyczyszczeniu mozna zrobić to podkładem? czy szpachla, podkład i lakier?

jak nie ma różnicy i dziury to tylko podkład i lakier

ok dzięki

[ Dodano: 18 Sie 2010 18:52 ]
Witam, po raz kolejny odświezam ten temat. ale mam pytanie, dzisiaj zabrałem sie za konserwacje nadkoli.. oczywiście bylo troche rdzy. ale zaniepokoiło mnie jedno ognisko w przednim nadkolu. wyczyściłem wszystko dokładnie i opukiwałem śrubokrętem,i wszedł w dwóch miejscach ale dookoła tych miejsc juz nie. i pojawia sie moje pytanie. czy wystarczy to dokładnie wyczyścic, zabezpieczyc farbą na rdze i połozyc konserwacje? czy to zatrzyma lub w pewnym stopniu zwolni rozwój korozji? czy nalezy wspawać łatkę? co sądzicie?
gadałem ze znajomym i mowił ze to jest zdrowe a ze w niektorych miejscach weszło poki co nie ma sie czym przejmowac.
jakies sugestie?
prosze o pomoc

Rozumiem, że teraz masz 2 dziury
W takim razie opcje są dwie: wyciąć skorodowany fragment i jeśli jest to niewielki obszar wówczas "załatać" włóknem szklanym.
Drugie wyjście to przyspawać kawałek blachy. Jeśli jednak do tego miejsca nie ma żadnego dostępu od drugiej strony, to wg mnie szybko może się sytuacja powtórzyć z racji na niezabezpieczenie blachy i spawów od środka.

tam gdzie raz wyszła tam już będzie wyłazić ... niestety taka prawda ... trochę zawsze mozna to spowolnić,ale nic wyeliminujesz tego ...

2 dziurki dosłownie na 1-2mm. a jak dalej próbuje to blacha siedzi i dookola zdrowa jest. więc moze poki co zabezpieczyc jakos?

Te dziurki to po prostu blacha kompletnie przeżarta na wylot. Idę o zakład, że dookoła nich jest podobna sytuacja (od jednej lub od drugiej strony)

od mojej było duuuzo rdzy ale nie przezarla na wylot chyba.. noo nic;) chyba zakonserwuje a na wiosne sie wspawie kawałek łatki:) aa teraz zabezpiecze zeby woda nie szła do środka;) moze byc?

Nie lepiej raz a dobrze to zrobić? Można powiedzieć, że jeszcze jest środek lata, więc na spokojnie byś to mógł ogarnąć

Zrób to od razu porządnie. Znam takich co zabezpieczali na zimę a na wiosnę był żal, że nie zrobili bo teraz roboty dwa razy więcej. A co za tym idzie i więcej $

zrobiłem:) wyspawane i wyczyszczone;) w pozostałych miejscach tez były pokaźne ilości rdzy ale dziur nie było wyczysciłem:) farba na rdze,podkład ii konserwacja;) powinno sie trzymać;)domin45670 i szynski dzięki za pomc! teraz wszystko troche sie utwardzi i zakładam nadkola i po rdzy

No i prawidłowo teraz zimą będziesz spał spokojnie

tak tam gdzie było duzo rdzy nie było skorodowane nie załowałem ani farby ani pozniej konserwacji zeby weszło w rdze;)

Masło maślane Element pokryty rdzą jest skorodowany

chodziło mi o to ze tam gdzie było duzo rdzy po wyczyszczeniu okazało sie nawet ok:) sorry za pomylke

Nie ma czegoś takiego jak w miarę ok, korozja jest albo jej nie ma. Usunięcie częściowe to marnowanie czasu. W przypadku punto I/ II walka z korozją skazana jest na niepowodzenie niestety. Ale zawsze można sobie poćwiczyć robienie zaprawek

ja jestem w czasie wojny i póki co wygrywam

Ja poległem, niestety. Mam cały błotnik PP do wymiany Szukam używanego, oryginalnego w czerwonym kolorze (nie chcę zamienników, zwłaszcza nowych, bo zaraz znowu ruda je wtrężoli, a i kolor mi się nie zgra).

Zostane górnikiem sezonu, ale odkopałem ten temat.Czy bez cięcia , spawania, lutowania, gięcia się nie obędzie? Na błotniku po zimie pojawiła sie ruda.Palnuję ją zeskrobać lekko i co dlalej..., chodzi o naprawę szybką tymczasową.

Gustaw1, wyczyść do zdrowej blach potem podkład i lakier jeśli to ma być tylko tymczasowe rozwiązanie.

Dziękuję, w majówkę zadziałam