Witam.
Kropek 1.2 8V 2003 143tyskm.
Najpierw co jakiś czas - najczęściej podczas deszczu lub wilgotnej pogody silnik się zaczynał dławić i nie chciał wchodzić na obroty - naciskanie pedału gazu nie powodowało przyśpieszania - auto jakby się dusiło - po nocy w garażu wszystko wracało do normy. przyszła jesień częściej deszcz i problem się nasilił pojechałem do mechanika (dojechałem ledwo co) - podłączył pod komputer powiedział że "był błąd przepustnicy, który wykasował i wszystko jest ok" (dziwne że skasowanie błędu od kopa pomogło - kontrolka silnika się nie świeciła więc dziwiło mnie że były błędy) - było ok do następnej brzydkiej pogody. Sprawdziłem kable iskry nie skakały wszystko wydawało się ok. Tydzień temu wróciłem z urlopu - auto stało na polu 2 tyg nie używane - akumulator całkowicie rozładowany ( akumulator ma max 2 lata centra futura) po naładowaniu problemy jak wcześniej ale postój w garażu już nie pomógł. dodatkowo czasami zaświeca się kontrolka silnika - wtedy auto jeździ ok ale chwilę wchodzi na obroty - tzn żeby ruszyć trzeba nacisnąć gaz i po ok 2 sekundach obroty zaczynają normalnie iść do góry i można ruszyć. czasami lampka silnika gaśnie i nie można ujechać bo samochód się dusi jakby brakowało paliwa (zachowuje się jak opisano wcześniej) - zacząłem sprawdzać kable jeszcze raz nic nie znalazłem ale jak ściągałem rękawiczki to okazało się że jeden kabel mnie kopie - wniosek przebicie - wymieniłem kable ale problem nie ustąpił - żadnej poprawy. dziś dostałem kabel i podłączyłem i pokazało błąd:
p0130 o2 sensor circuit malfunction (bank 1 sensor 1) - sonda lambda.
Dodatkowo dodam jak występują te problemy na benzynie to na gazie nie da się ujechać w ogóle - samochód staje jakby benzyny / gazu całkowicie brakło.
Dodatkowo wydaje mi się że spalanie wzrosło - przedtem komputer pokazywał 15-18km/l a teraz pokazuje 10-12km/l ( około 10 l benzyny na 100km - dawniej palił między 6-7l)
Pytanie czy to sonda lambda faktycznie - jeżeli tak to która ta bliżej silnika czy wydechu. czy sądy są identyczne i czy dla sprawdzenia mogę przekręcić z kropka żony - PII FL 1.2 8V 2004 - silniki wydają się być identyczne - czy po wymianie sondy trzeba coś ustawiać czy tylko przekręcić podpiąć i w drogę.
screen z fiatecuscan

diagnoza jedno znaczna sonda do wymiany, a która to już musisz dojść sam, jak dobrze pamiętam obie sondy są identyczne.

[ Dodano: 27 Paź 2010 20:03 ]
gdy auto słabnie w wilgotne dni to z reguły są to kable.
świece kiedy wymieniałeś ?
co do aku przy tak chłodnych dniach ma prawo się rozładować, o centrze nie będę się wypowiadał bo są jej zwolennicy i przeciwnicy, osobiście nie polecam

świece niecały rok temu. 10000tys będzie może mniej

[ Dodano: 28 Paź 2010 16:23 ]
Pytałem dziś o sondy w zaprzyjaźnionym sklepie:
Magneti Marelli - 125zł
orginał około 350zł brać tą Magneti Marelli??

lepiej orginal

[ Dodano: 28 Paź 2010 16:28 ]
a wiesz już która ?

nie wiem jak będę miał chwilę czasu to wykręcę i zamienię je albo odpalę z jedną odpiętą. z tego co wiem to Magneti Marelli też robiło dla fiata sondy ... to jest uniwersalna ... oryginalna magneti dla fiata kosztuje coś kolo 300zł. może ktoś to zakładał i wie czy coś to warte???

[ Dodano: 28 Paź 2010 17:20 ]
po odłączeniu sondy pomiędzy silnikiem a katalizatorem błąd - brak sygnału sondy lambda bank 1 sensor 1.
po odłączeniu z drugiej pojawia się błąd - brak sygnału sondy lambda bank 1 sensor 2. więc to sonda pomiędzy silnikiem i katalizatorem. Pytanie cy jak dam nową to trzeba coś w kompie grzebać czy objawy znikną od kopa???

Przed zakupem pokusiłbym się jeszcze o ewentualne przepięcie sondy z drugiego samochodu (jeśli będą wyglądały na identyczne). Na wszelki wypadek przed demontażem z samochodu żony radzę wypiąć aku. Jeśli problem się powtórzy, to będzie kabel biegnący do sondy do sprawdzenia.

P.S. Gdzieś na forum było info o oporze stawianym przed dobrą i złą sondę, poszukaj, może się przyda takie info.

ja miałem podobne objawy ale jak było ciepło i sucho
po wymianie dwóch sond, połataniu katalizatora (38 dziur), wymianie rozrządu, przeczyszczeniu przepustnicy no i wymianie świec z kablami problem ustąpił...
aleeeee od czasu do czasu mryga mi jeszcze błąd silnika a błedy były skasowane wszystkie

Więc tak dziś wziąłem od zaprzyjaźnionego serwisu sondę lambda - nową uniwersalną - tak na wszelki wypadek - jeszcze nie podłączałem i podłączę jak będę miał pewność. Co do rezystancji sondy to nie wiem czy jest dobrym wskaźnikiem czy sąda lambda działa czy nie - wiem że sądy się oscyloskopem sprawdza lub specjalnym przyrządem - oscyloskopu nie mam . Wykonałem za to taki manewr - zamieniłem sondy miejscami i po wykasowaniu błędów za pierwszym odpaleniem pojawił się błąd znowu na bank 1 sensor 1 pomimo że sądy są zamienione - jednak po wykasowaniu na razie nie pojawił się żaden błąd - ale objawy co do wchodzenia na obroty, i braku mocy nie ustąpiły - zostawię samochodzik na noc jutro pojeżdżę i zobaczymy czy komp coś pokaże. Z pół roku temu mechanik wymieniał mi uszczelkę pod aparatem zapłonowym a kabel od sondy leci pod nim więc może jest gdzieś uszkodzony - jutro postaram się obadać bo nie daje mi spokoju że po zamianie miejscami sond pokazał się błąd na tym samym sensorze.
Druga sprawa jest taka że usłyszałem kiedyś od mechanika który mi rozrząd robił że w tym silniku - 1.2 8V nie ustawia się zapłonu wystarczy zdjąć klemy na około 15min ( bezpieczniej mówił by na noc) a następnie założyć włączyć silnik i zostawić do momentu włączenia wentylatora i wtedy mocno prze gazować (potrzymać na wysokich obrotach) - myślałem że to bajka ale dziś w programie FIATECUSCAN znalazłem coś co mogło by to potwierdzić:

czy ktoś może się wypowiedzieć na ten temat???

[ Dodano: 30 Paź 2010 17:41 ]
Tak jak wcześniej pisałem wczoraj zamieniłem sondy miejscami. skasowałem błędy i odłączyłem akumulator na noc. Dziś podłączyłem akumulator zapaliłem i zostawiłem aż włączy się wentylator, następnie potrzymałem go po 3-4 sekundy parę razy na wysokich obrotach - 4500rpm. Wydawało się że problem znikł bo pojechałem się przejechać i autko dobrze jeździło na benzynie. POtem umyłem samochód no i wjechałem do garażu ale już czułem że silnich chodzi nie tak jak ma być - stare objawy. podłączyłem kompa i wyświetla za wyskoi sygnał sondy lambda - bank 1 sekcja 1 - to samo co przed wymianą. Wnioskuję z tego że sondy są ok a problem może leżeć gdzieś na kablach. Mam jeszcze pytanie czy takie problemy nie mogą występować z powodu zepsutych kabli, świec lub cewki?? czy objawiało by się to błędem związanym z sondą lambda na komputerze??

[ Dodano: 08 Lis 2010 20:38 ]
Problem rozwiązany - okazało się że źródłem problemu był komputer od instalacji gazowej. gdy odpiąłem instalację auto pracowało normalnie, więc zacząłem szukać i okazało się że pomimo iż komputer od gazu był w hermetycznej puszce został podlany wodą ( raczej był podlewany regularnie jak padało ponieważ uszczelka puszki się rozsypała ( gaz od nowości - tj od 2003r) - płytkę trzeba było wyczyścić , i naprawić - 3 godziny mnie zeszło ale wszystko działa teraz jak należy -i zero błędów o sondzie lambda.

Z małym opóźnieniem, ale zawsze.
Adaptacja, czyli reset map. Najistotniejsze w tym jest:

1. Rozgrzać silnik.
2. 3 razy doprowadzić do obrotów 4500 obr./min. i przytrzymać 3 sekundy na takim poziomie.