Potrzebuję pomocy, przez 4 dni nie było mnie w moim mieście, kropek stał pod blokiem i od dwóch dni nie mogę go otworzyć mianowicie wkładam kluczyk, ale nie mogę przekręcić zamka żeby otworzyć, a nie chce złamać kluczyka....psikałem preaparatami do zamkow ale nic nie rusza, cały czas cały mechanizm ani drgnie.....Ma ktoś pomysł, jak go ruszyć??

Podgrzej np suszarką. Zamek zamarzł i to powinno pomóc. Jeśli nie masz jak to możesz podgrzewać sam kluczyk np. zapalniczką, tylko nie wiadomo jak bardzo zamarzło.

Zapalniczka to ordynarny sposób,ale jeden z najprostszych i często skutecznych.Jak mówi Mati,jeśli dysponujesz prądem to podciągnij suszarkę/opalarkę pod wóz i tym grzej,w moim przeświadczeniu podgrzewanie grotu kluczyka to ostatecznosc.Stosowanie odmrażaczy pomaga tylko doraźnie,powszechnie wiadomo ze wypłukują z wnętrza resztki fabrycznego smaru i kółko się zamyka

No wiadomo, że cudów nie będzie przez podgrzewanie kluczyka, ale jeśli nie ma jak suszarki podłączyć to jest to jakieś wyjście z sytuacji. Ja swojego czasu tak odmrażałem zamek w maluchu jak po 8godz postoju na mrozie zamarzł

jeśli stosuje się metode grzania kluczyka to obowiązkowo trzeba ponownie przesmarować zamek może być np. WD40 lecz najlepszy jest smar do maszyn do szycia.

Jeśli zamek zamarzł i mieszkasz w bloku to z prądem będzie problem. Ostatnio musiałem poradzić sobie bez niego, przy otwarciu klapki wlewu paliwa w Peugeocie 206. Zabrałem ze sobą plastikowa małą butelkę po wodzie mineralnej, wypełnioną bardzo ciepłą wodą. Przystawiłem jej spód do zamka ( było wygodnie, bo butelka miała wystające plastikowe nóżki, które bardzo ładnie przylegały do powierzchni zamka). Przytrzymałem tak dłuższą chwilkę i przy temp – 7 st. C udało się zamek otworzyć. Później wkropiłem do środka zamka odrobinę olejku Ballistol.

a próbowałes przez bagażnik?:D od środka napewno byś sobie jakos prędzej poradził albo jakbys np ktorekolwiek drzwi otworzył;)

a takie psikacze do rozmrażania zamków? mi to zawsze w p1 pomagało.

Dzięki wam za pomoc, wasze rady dały efekt, popsiłkałem zamek odmrażaczem, potem nalałem wrządku do bańki po płynie do spryskiwaczy i przyłozyłem w okolicy zamka, po jakiś 15min zamek się poddał i otworzyłem kropka

Pasowałyby jeszcze nie zapomnieć o wkropieniu odrobiny olejku do zamków. Może jakiś olejek rusznikarski. Można go wstrzyknąć przy pomocy strzykawki ( ok. 0,5 cm3 oleju na zamek). Pozdrawiam.

A co myślicie o wlaniu odrobiny płynu hamulcowego ?
Mój tata tak robił w maluszku kiedyś i całą zimę nie miał problemu z zamkami
A przed tym to zamarzały ciągle.

hamulcowy jest żrący i raczej bym z nim nie zaczynał

Do zamka "smar biały" firmy bool, ale to jak sie już go rozrusza. Jest gęsty i tani, więc dwa w jednym.