Dość feralna zima tego roku...
Któregoś pięknego poranka, wziąłem się za poprawianie ustawienia lusterka (manualne) no i łapę za ten dzyndzel (lusterko lewe). Zaczynam ustawiać, słychać tylko takie pyk! No i sobie poustawiałem. Generalnie mechanizm uległ destrukcji, teraz rodzi się pytanie da się wymienić sam mechanizm regulacji czy muszę śmigać po nowe lusterko? Może ktoś już miał do czynienia z taką komedią i ma jakieś cenne wskazówki, odnośnie samej procedury naprawczej?

No i oczywiście cięgno klamki uległo destrukcji, oczywiście od strony kierowcy. Teraz jak ten kretyn, muszę się gimnastykować żeby otworzyć sobie drzwi... Czekam z upragnieniem wiosny.

Nie wiem czy jest sens się męczyć z naprawą lusterka i nie wiem czy w ogóle da się to naprawić a całe lusterko kosztuje około 40zł. Chociażby coś takiego: http://allegro.pl/fiat-punto-ii-lusterko-lewe-i1393042532.html



Pewnie któreś z plastikowych zabezpieczeń na cięgnach od klamki połamało się, lub sam zamek niedomaga. Bez zdjęcia tapicerki z drzwi się nie dowiesz.

Właśnie o to pytam czy jest sens się męczyć z naprawą mechanizmu ustawiania lusterek czy kupić nowe za jakieś 4 dyszki?

Co do drzwi to jak najbardziej zgadzam się w 100% dlatego napisałem, że czekam z upragnieniem wiosny bo aktualnie panująca aura nie sprzyja takim zabiegom.

Nie ma sensu, ja bym kupił i się nie zastanawiał. Sam mam ułamane ramię lusterka i chciałem kupić nowe, ale elektryczne z podgrzewaniem to już duży wydatek więc naprawiłem. Na wiosnę pewnie też będę zmuszony wymienić całe na używane z allegro bo moje po naprawie się nie składa więc może szybko zostać urwane na parkingu. W moim przypadku używki zaczynają się od 90zł na allegro za kompletny szrot niestety.