Górnicy zarabiają po 6000 (odchodzą na wcześniejsze emerytury), szwaczki 1200 do 2000 niezależnie od stażu tylko, że te 2 tys. to jak pracują po 12 albo i więcej godzin na dobę (nie mają takiego przywileju). Specjalista od zarządzania emisjami papierów wartościowych z 20 letnim doświadczeniem zawodowym + tytuł doktora nauk humanistycznych 50.000 miesięcznie ale bywają sytuacje, że przez tydzień albo i dwa z pracy nie wychodzi. - "Sprawiedliwości nie ma, nie było i nie będzie!" jak mawiała moja nauczycielka historii z liceum.

Każdy kto mówi, że pomimo barier da się coś osiągnąć ma rację ale nurzanie się przez całe życie w tym absurdzie jest męczące.

jakim absurdzie?

[ Dodano: 15 Lut 2011 19:56 ]

pokarpacie ma to do siebie, ze zarobki sa slabe,
ale przeciez sa inne miasta,
ciekawe porownanie dwoch miast: to samo stanowisko Krakow 7k, Wawa 15k

brutto chyba

I... nie wypowiadałbym sie do momentu kiedy nie zobaczy się na własne oczy jak jest na dole

A co powiecie na to

Mam znajomego ćwok kompletny ale w dobrej rodzinie.
Tatuś sztygar w kopalni czyli jakaś tam włądza ukłądziki dobra pensja.

Ten kolo skonczył jakieś nic nie warte studia mgr zaoczne ale PŁATNE

Miał papier wiec go tata wsadził na magazyn jako ,, specjaliste od spraw transportu '' czy coś i ma pensyjke, barbórke, trzynastke. Spokojnie sie 3500zł uzbiera. Miaszka w nowej chacie bo tata zbudował

A koles nic sobą nie reprezentuje.

a ty co soba reprezentujesz, wypisujac takie rzeczy?


leci z nami moderator?
LECI ale sie nie ujawnia, nieladnie

cnota abstynencja celibat

Nauka jest męcząca, praca jest męcząca, sport jest męczący, imprezowanie jest męczące, seks też jest męczący, to znaczy, że człowiek ma nic nie robić, bo wszystko jest męczące?

Ale co z tego wynika? Pomnik Ci wystawić, czy jak?

Ale z tego chyba wszyscy sobie zdają sprawę podejmując naukę w jakimś kierunku albo podejmując pracę na określonym stanowisku, prawda? Trudno żeby kasjerka zarabiała tyle samo ile np. chirurg światowej sławy z wieloletnim doświadczeniem.

No i? Jako fizyczny pracownik - kierowca w piekarni, zarabiałem niecałe 2000zł miesięcznie (praca ok 10h dziennie). Jako umysłowy, w biurze poselskim, jako asystent zarabiałem 800zł (6h/dziennie). Inna praca = inna płaca i tak było, jest i będzie, niezależnie od rządów tej czy innej partii.

Tu widzę nic innego jak zazdrość
Znajdź kolego dobrą prace i nie narzekaj

Nie wszystko. I chodziło raczej o rozstrzał zarobków i niesprawiedliwość. To męczy wiec nie wiem skąd twoje nawiązanie.



tylko że nie każdy ma rodziców którzy sfinansują dobre studia, nie każdy też ma do studiów głowę. Nie każdemu szwagier stanowisko załatwi.

Piszesz jakby każdy był kowalem losu, a to bzdura

[ Dodano: 15 Lut 2011 22:36 ]


to raczej poczucie niesprawiedliwości odnośnie nadużyć, bo załatwianie stanowisk jest nim

[ Dodano: 15 Lut 2011 22:45 ]


no tak

Ale szary człowiek jest najbardziej kopany i o to w tym temacie chodzi najbardziej. Jemu najbardziej doskwierają podatki bo mało zarabia.

A proste roboty szarych to najczęściej 1500zł wiec niech nikt nie pisze, że
są ludzie którym żyje się też dobrze ( Dotka ) bo to często wynika nie z pracowitości ale np z dziedziczenia.
Sam zobacz ile zarobisz u siebie nie mając wysokich kwalifikacji ani umiejetności

Jak ktoś ma 5000zł to my podwyżka vat o 3 % nie zaszkodzi.

Szarych ludzi jest najwięcej i niech nikt nie patrzy na statystyki o np sprzedaży aut bo w Polsce ,,b'' bieda aż piszczy, dzieci nie dojadają.
Niech tam jedzie taki mądrala i powie im żeby sobie znalexli lepsza robote jak tam nie ma zakłądów pracy a dziecinstwo mieli takie ze studia to było marzenia

Punktem odniesienia w tym temacie jest szary człowiek.

to sa inne zawody, 'fizyczne', w ktorych mozna sie wykazac, nie kazdy musi siedziec przed biurkiem, sluchajac ulubionej muzyki w sluchawkach

no coz, "nie ma opierd... sie, trzeba zapier...", jak by powiedzial hardcorowy koksu,
a nie uzalac sie nad wszechobecna niesprawiedliwoscia

nikt się nie użala to raz. Dwa nie wszędzie są takie wakaty, a jeśli w ogóle to często nisko płatne.

Ile ty masz lat...

odnosze calkiem inne wrazenie czytajac twoje posty


27, a czemu pytasz?

death070- wytłumacz mi:
1.Co to twoje biadolenie wnosi na tym forum?
2.W jakim celu ta cała dyskusja?
Otóż jak jest każdy widzi, każdy też ma swoje zdanie na każdy temat ale i tak nic to nie zmieni, a jeśli nawet to na pewno nie poprzez forum motoryzacyjne

Takim oto absurdzie jakim jest nasz system podatkowy. Takim oto absurdzie, gdzie byle zapijaczona morda trafia do parlamentu. Takim oto absurdzie, gdzie ludzie wykształceni i wyspecjalizowani w pewnych dziedzinach są poniżani przez byle kogo. Na co większość społeczeństwa nie zwraca uwagi, pogodziła się już z losem płacenia wysokich podatków gdyż banda durniów mówi, że zachodzi taka konieczność. Byle chłystek może jechać pod wpływem alkoholu, przychodzić pijany na obrady i nic mu za to nie grozi. Byle kto (w sensie stricte ludzkim, nie mówię o zajmowanej pozycji społecznej bo chodzi mi tu akurat o posła na sejm) może obrażać bezkarnie przedstawicieli najwyższych urzędów państwowych. Czemu ekspert z wieloletnim doświadczeniem musi wysłuchiwać w pokorze bezpodstawnych zarzutów półinteligentów, lub wręcz osób pozbawionych choćby namiastki inteligencji które tylko na tym zbijają swój kapitał polityczny?
Jeżeli to nie kwalifikuje się pod definicję absurdu funkcjonowania 'państwa' to ja nie wiem jakbyś chciał to nazywać. To co dziś nazywa się demokratycznym państwem, stało się w prawdzie dewiacją takiego tworu. Gdzie tu mówić o demokratycznym państwie w którym zanika pluralizm, jest jedna partia i jedna słuszna partyjna linia!
To jest mój drogi Gregu absurd! W którym nurzamy się każdego dnia! Choć to mniej uciążliwe problemy niż te dnia codziennego, to dla człowieka niepozbawionego empatii wobec losów swojego kraju stają się 'namacalne'.
Do absurdów dnia codziennego można zaliczyć chociażby nieefektywny system prawny gdzie morderce wsadza się na 5 lat. Gwałciciela na 3 lata, po czym wychodzi robi to samo i wraca na 8. Zakłady penitencjarne stały się miejscem spotkań śmietanki bandyckiej i drobnych złodziejaszków którzy w ramach resocjalizacji przechodzą trening. No i wychodzi po odsiadce jeszcze gorszy (piiii piii piiii), niż przed.
Mało tego spróbuj coś wybudować w Polsce, otworzyć firmę, założyć fundację bądź stowarzyszenie. Wtedy dopiero odczujesz ABSURD na własnej skórze.
Tak poważnie Greg nie zadawaj głupich (tak wiem nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi, ale mimo wszystko) pytań bo się irytuję.


Z całym szacunkiem dla ludzi ciężkiej pracy uważam, że górnicy mają nad wyraz dużo przywilejów (za dużo). Których inne grupy zawodowe w życiu nie doświadczą, choćby te wszystkie dodatkowe świadczenie trzynastki ect. (akurat 13stki ma lwia część 'budżetówki' ale nie chodzi tu o nazewnictwo) dzięki takim zabiegom budżet państwa wygląda jak wygląda. Choć nie twierdzę żeby była to wina górników, tylko raczej tych durniów z URM którzy najpierw dali za dużo a teraz nie odbiorą bo się boją. Co więcej kopalnie są nie rentowne, ale praca musi być bo co poczną Ci biedni ludzie bez pracy? Koszmar! Błędne koło płacimy za utrzymanie nierentownych stanowisk pracy jak za komuny! Sztuka dla sztuki! Z drugiej strony nie ma co się dziwić, że kopalnie są nie rentowne skoro takie wynagrodzenia są w górnictwie. Przecież są kraje z których bardziej opłaca się importować węgiel chociażby niż go wydobywać u nas. Bo tam ludzie mogą pomarzyć o takim wynagrodzeniu jak u nas. Budowlaniec w Chinach 100 USD rocznie. Jakieś pytania?
Czy uważam, że to źle że górnicy mają płacone tyle ile mają? Nie. Czy uważam, że kopalnie należy pozamykać? Jeżeli się nie zmieni układ 20 kierowników na 1 górnika. To owszem jak najbardziej.
Przez takie gospodarowanie pieniędzmi wszystkich podatników, nic się nie zmieni bo pieniążki zamiast na inwestycje i rozwój idą w czarną konsumpcyjną dziurę. To nie na tym polega efektywna redystrybucja dochodów, choć nasi nieudolni rządzący tak uważają.



Tak w ogóle napisałem, że męczy mnie absurd. A Ty moja droga dopisałaś do tego swoje jakieś niczego się nie trzymające zarzuty pod moim adresem. Nie chciał bym tu sugerować, że zrobiłaś to w sposób świadomy. Bo przecież zdarza się każdemu strzelić coś od tak przez przypadek. A pisanie bądź też mówienie rzeczy nie trzymających się niczego jest domeną polityków i feministek. Natomiast Ciebie nie podciągam pod żadną z tych dwóch równie nierozgarniętych kategorii.


Widzicie jak musiałem się napisać...

[ Dodano: 16 Lut 2011 00:26 ]


Kolego nie dubluj pytań w temacie dobrze? przeczytaj wcześniejsze posty to się dowiesz.

death070 masz dużo racji, jeżeli chodzi o uwarunkowania jakimi rządzi się świat. Są ludzie z łatwym startem dzieci bogatych rodziców, i są ludzie z trudnym startem dzieci biednych rodziców. Nie masz racji co do kwestii, że nie każdy jest kowalem swojego losu. Choć biorąc poprawkę na osoby pozbawione fizycznie możliwości wykonywania pewnych czynności należy się z tym zgodzić.
Ale jeżeli jestem zdrowy, mam głowę na karku i dwie ręce gotowe do pracy jestem w stanie osiągnąć zamierzony cel. Niezależnie od tego skąd się wywodzę i jaki status społeczny ma moja rodzina.

Jaka bzdura? W większości tak właśnie jest. Ok, wiem, że są ludzie, którzy mają trudne dzieciństwo i trudniej im się jest wybić, ale jak się chce to można. I nikt mi nie wmówi, że tak nie jest. Z racji kierunku studiów akurat w takich tematach się dobrze orientuję, więc wiem jak to wygląda. I naprawdę, nawet jeżeli pochodzi się z patologicznej rodziny, to można mieć normalne życie, chodzić do szkoły, zdać maturę, iść do pracy i nie jest to wcale tak nierealne jakby się niektórym wydawało. Jasne, że nie jest tak łatwo jak innym, ale się da.
Poza tym - jak ktoś sobie chce zmarnować życie to i tak to zrobi, niezależnie od tego, czy jego rodzice to alkoholicy, czy bogate małżeństwo np. lekarzy. Zresztą, znam wiele przypadków, gdzie to właśnie dzieciaki z biednych rodzin się wybijają, a nie te z bogatych domów, bo tym pierwszym się chce coś osiągnąć, te drugie często uważają, że 'im się należy'.

No ale halo, jak ktoś nie ma ani kwalifikacji ani umiejętności to niby z jakiej okazji pracodawca ma go a) zatrudnić b) dawać mu sporą kasę?
Żeby pracować za dobrą kasę musisz mieć wykształcenie / umiejętności / talent / znajomości (ale to już inna sprawa).
zarzuty
Dobra, strach tu coś pisać, bo albo nieładnie traktuję użytkowników, albo dopisuję zarzuty
Chociaż tyle dobrego.

aha to zabrać górnikom zeby mieli jak reszta? czy coś zrobic zeby reszta miała inaczej?



sprywatyzować to staną się rentowne.





Elektrownia rybnik sprowadza część węgla uwaga: z Australii bo tańszy nawet z kosztami transportu, a górnicy tam dużo więcej zarabiają niż u nas Więc się odczep od górników I jak bedzie okazja zjedź na dół
Ale nie spprowadza wszystkiego czym pali bo nie da się takich ilości węgla 20 tys ton dziennie sprowadzić A to tylko 1775MW, gdzie średnie zapotrzebowanie polski na moc wynosi nieco poniżej 20 000MW
Chcesz codziennie sprowadzać do polski niecałe 200 000 ton węgla? Niecałe 200 000 bo biorę pod uwage te opalane węglem brunatnym.
A to tylko wytwarzanie energii elektrycznej

Gdzie tam hajcowanie w piecu czy potrzeby ciepłowni i innych zakłądów przemysłowych.

200 000t węgla to ok 3400 wagonów pełnych węgla lub 4 średniej wielkości masowce Wyładunek 1 statku to 24h Wątpię że którykolwiek armator/rzy ogarnie/ą wszystkie zlecenia. 4 statki dziennie a do australii płynie się miesiac

Zamkniesz kopalnie to możesz kupować zapas świeczek

Jeżeli Wolisz mogę to określić mianem nietrafnych sugestii, wobec tego co wcześniej pisałem.


Kosztem cięć płac i reorganizacji pracy, na co górnicy się nie zgodzą i znów będą napie... kamieniami pod URM. W ogóle wspomnij górnikom o prywatyzacji zobaczysz jak się ucieszą tylko nie zapomnij się odrazu uchylić bo w twarz dostaniesz.


Nie jest mi znana stawka jaką płacą prywatni zarządzający kopalniami w Australii. Natomiast jestem gotów stwierdzić, że wobec porównania parytetu siły nabywczej stawki naszych górników są wyższe. Po za tym już nie chodzi o te pensje, niech sobie chłopy zarabiają na zdrowie! Ale te przywileje emerytalne są nazbyt korzystne, i te wszystkie dodatki i premie. Jaki fizyczny pracownik w zakładzie prywatnym ma takie dodatki do pensji? Żaden, i mi nie mów że są firmy zachodnie itd. Bo to wierutna bzdura, najlepszym przykładem jest Tatuum marka znana i rozpoznawana na całym świecie a socjal praktycznie zerowy. Podwyżkę dostaniesz jak sam się zgłosisz i to ze świadomością, że nikogo na twoje miejsce nie znajdą.

Co do rynku energii w Polsce to proszę Cię mistrzu nie dobijaj mnie to kolejny kolosalny problem gospodarki. Wolał bym pominąć temat funkcjonowania naszego rynku energii bo tutaj mamy takie zaszłości technologiczne, że nawet nie ma o czym mówić. Oczywiście problem owszem należy poddać pod rozwagę, ale najpierw zaczął bym od redukcji zadłużenia publicznego które przeradza się w deficyt budżetowy.


Mam latarkę na dynamo!

podchodzac do otaczajacej mnie rzeczywistosci w podobny sposob jak Ty, tez bym sie irytowal,
(rowniez przytocze cytat tzw 'klasyka' )
"Celem życia nie jest przeżycie. (...) Ludzie mają swoje cele, swoje ambicje, swoje ideały za to walczą i umierają (...)"
podpisuje sie pod tym obiema rekami, wlasnie moim celem jest:
"Żeby żyło się lepiej. Wszystkim!" tfu.. "Mi!"
i zaden rzad mi w tym nie przeszkadza

Nawet zagarniając 70% Twoich zarobków w różnego rodzaju podatkach, opłatach?

Duch optymizmu w narodzie nie ginie!

Wiem skąd u Nas różnica zdań:
Widocznie mamy nieco inne ideały, choć ambicje i cele podobne.

w kraju w jakim żyjemy jest oczywiste ze jest lepiej na państwowym kosztem reszty... A od rzucania kamieniami jest policja. Swoja drogą większość grup zawodowych powinna roz*******l na wiejskiej zrobić, tylko nie wypada

[ Dodano: 16 Lut 2011 00:10 ]

no bo prywaciarza państwo bedzie doić jak się da a odbija sie to na pracownikach.

Jakbym miał pracować w elektrowni np. To w prywatnej rybnickiej nie chciałbym ale w którejś państwowej PKE tak Oczywiście przy obecnym stanie rzeczy

30% z wyzszej kwoty bazowej > 30% z nizszej kwoty bazowej
celem jest nieustanne powiekszanie kwoty bazowej

zarabiajac 3500 brutto państwo zabiera Ci ponad 1400zł

Jedziesz na stację to z tego co zapłącisz 3/4 państwo zabiera, kupujesz coś To płacisz nie tylko vat ale również to z czego producenta państwo okrada, producent musi coś przewieźć - płaci za paliwo którego 3/4 ceny to podatki także robi sie ponad 70% Kupujesz samochód 70% jego ceny to podatki róznego rodzaju które producent płąci

Dochodowy to malutki czubeczek góry lodowej

Dwuznaczne zdanie



Ja wolę przy powiększaniu swojej 'kwoty bazowej' mieć świadomość wymierności tego w jakim zakresie ją powiększam. Matematycznie podchodząc do tematu:
Twoje 30%:
Zwiększamy Twoją 'kwotę bazową' o 400 PLN

Przy Twoim wzroście o 400...

Moje 65%:
Zwiększa się Moja 'kwota bazowa' o 866,66PLN

Obstaję wciąż przy mniej łupieżczym systemie.

od tych co rzucają kamieniami jest policja Tak to miało brzmieć