Witam, podłączałem wczoraj wzmacniacz i przykręcając kabel minusowy, niechcący dotknąłem obudowy wzmacniacza śrubokrętem. Nie spaliło bezpiecznika, a jedynie nadtopiło go trochę, a z wzmacniacza lekko się zakopciło. CA mimo tego gra i wydaje mi się, że wcale nie gorzej niż wcześniej. Co to mogło się tam spalić lub nadpalić? Dzięki z góry za pomoc.

Jeśli da się rozkręcić obudowę to otwórz, może będzie widać jakiś dymek, a jak nie to ścieżki przejrzyj może któraś pękła.

To wiem, tylko chciałem zapytać czy może ktoś wie co tam mogło paść, nie z el elektronicznych, tylko która część wzmacniacza mogła ucierpieć, że wzmacniacz działa i łupie basem nadal.

Zgadywać można w nieskończoność .. rozkręć i sprawdź czy ścieżki oraz el. elektr. są całe.

Ok dzięki za porady. Zobaczę w wolnej chwili czy coś mu dolega.

teoretycznie akurat podłączenie z masą a nie plusem raczej nie wpowinno chyba nic robić, przecież czasem wzmaki się przykręca do karoserii

mati.91 dym to poleciał ale z kabla idącego do bezpiecznika lub nadpalił sie jeden z rezystorów Jedyne co możesz sprawdzić to czy sprzęg masy sie nie przyjarał.
Ale jak gra normalnie to raczej nie. Inaczej byś stracił wzmacniacz, suba i wyjście w radiu

U mnie na obudowie wzmaka był słabo zaizolowany pasek led do podświetlenia. W kontakcie z wzmacniaczem zrobił sie sznurek : wzmacniacz - sub i wyjscie sygnału w radiu uległo spaleniu

Jeżeli wzmacniacz jest uszkodzony to powinien sie świecić na czerwono "protect"

Wczora otworzyłem z rana bagażnik, godzina hmm 9.00 rano, radyjko było odpalone, wzmacniacz leży poziomo, patrze, a tu cały w rosie, aż leciało po nim. Z deka się tym przestraszyłem, ciekawe czy w środku nie ma wody, będę musiał go wyjąć i zobaczyć czy w środku ścieżki nie rdzewieją. Ktos z was też tak miał ?. A szkoda wzmaka, Crunch .