Nie wiem Panie. Szukałem czegośw necie to piszą że nie da sie remka podpiąć do niego. A z drugiej strony to ten kondek dla jednych strata kasy dla drugich jest ok. Kup dobre kable i olej kondensator Albo kup kondka z remem i nie kmin nic więcej. Ten Toxic to też nie firma z drugiej strony.

rafal-pl ale i na allegro są kondki które nie mają rem. 120 zł nawet kosztują. i ludzie je kupuja. skoro kupilem musi sie dac go jakos podpiac;p tylko chcialbym sie dowiedziec czy tak jak kminie moze byc.

[ Dodano: 25 Sie 2011 18:22 ]
kminie to tak żeby w obwód przed kondka dać na stałe zarówke. albo bezpiecznik do ładowania ale musze obliczyc jaki. musi sie dac go podpiac bo ludzie go mają;) hehe

Ja też jestem ciekaw co wy sie tego rem'a tak uczepili... Ja mam dwa kondensatory i żaden nie ma remote... A kosztowały... no nie mało
Po prostu te kondensatory mają układ sterujący ich pracą, czyli jak nie są używane = nie ma spadków napięcia przez jakąś chwilę (u mnie to minuta) kondensator sam się wyłącza.

1. Kondensator podłączasz normalnie pod masę lub minus na aku jeżeli masz pociągnięty.
2. Plusem z aku ładujesz kondensator przez żarówkę, gdy jest już pełny (czyli napięcie nie rośnie) podłączasz plus na stałe.
3. I tyle. Nie kombinujesz już nic przy zasilaniu kondensatora. Podłączasz tylko przewody od kondensatora do wzmacniacza i tyle.

Instalacja powinna wyglądać tak jak na obrazku.

podobnie kminiłem jak pisze LichuniU tylko kurde przed wczoraj ładowałem kond jak go sprawdzałem przez zarówke. wyłączyłem go tzn odpiałem i sie rozładował. tak ma byc?

wiem ze kondensatory sie rozładowuja ale te tez?
za kazdym razem jak auto stoi np 2 dni. i sie rozładuje mam go naładować? przez zarówkę?

[ Dodano: 25 Sie 2011 19:58 ]
a jeszcze jedno. jak wyłącze wzmak to on sie dalej swieci. bo kond go zasila. to tak czy siak kond sie rozładuje... jak go nie wyłącze jakoś i wiecznie bedzie rozładowany i za kazdym razem przez zarowke?
po to kminie bezpiecznik jakis..

Drogi Piterku, dzieje sie tak bo mostkujesz remote na wzmaku z plusem. Kondensator ładujesz raz i pozniej go juz nie odlaczasz - nie bedzie sie rozladowywal bo bedzie caly czas pod napieciem.
Jezeli nie masz sterujacego pociagnietego do wzmacniacza to jezeli chcesz go wylaczyc to albo poprostu odkrec ten mostek co sobie zrobiles (wzmacniacz sie wylaczy bo od tego jest ten kabel sterujacy -nie ma na nim zasilania wzmacniacz sie wylacza) albo odkrec od wzmaka plus - tyle ze jest to ryzykowne bo ja bym np.nie chcial miec gdzies tam dyndajacego kabla pod napieciem...

Odnosnie twojego pytania to tak - jak odlaczysz kondensator od zasilania to sie rozladowuje - to nie akumulator, on ma tylko magazynowac energie chwilowo, np. gdy mocno lupnie basem i wzmacniacz potrzebuje dodatkowy prad.
- bo nie wyłączasz wzmacniacza tylko odłączasz zasilanie od kondensatora. Tak nie rób. Albo pociągnij remote od wzmacniacza tak jak Ci narysowałem albo pociągnij sobie np. jeszcze jeden ale cieniutki kabel z plusa akumulatora i przez włącznik podepnij do rem wzmacniacza. Ew. możesz użyc jakiegos innego źródła +12 V. Gdy wyłączysz wzmacniacz to po chwili kondensator choć jest pod napięciem sam się wyłączy. Nie musisz się tym martwić.
Kondensator będzie się też włączał przy innych spadkach napięcia - np. przy odpalaniu samochodu (rozrusznik), ale to nic - tak ma być. Można powiedzieć że kondensator stabilizuje wtedy cały układ zasilania w samochodzie (np. akumulator nie będzie dostawał takiego nagłego strzała przy odpalaniu...). U mnie zawsze jak odpalam auto to w bagażniku zaczyna migać choinka (kondensatorom pospadało napięcie więc same się włączyły, ale po chwili gdy napięcie się ustabilizuje i wzrośnie do tych 14V to się wyłączają).
Gdy już będziesz musiał odłączyć zasilanie od konda to tak- zawsze musisz go łądować przez żarówkę. Ja używam do tego zwykłej H1 55W - szybciej się ładuje niż przez jakąś 5W
No to jeszcze jakieś pytanie?

Czyli tak jak mówisz mają swoje wewnętrzne wyłączniki ale dziwi mnie jedno. On sie włącza pod wpływem spadku napięcia przez kick z suba? Bo to tak na logikę trochę dziwne. Jeżeli masz remka to on automatycznie nabiera mocy zanim zacznie co kolwiek grać po właczeniu radia. A jeżlei nie masz remka i odpalisz muze (dodam że nie ma sterowania) to pierwszy kontakt z basem jest ciągniety bezpośrednio z akuku a potem kondek sie załącza?




Jeden grzyb czy to będzie 5 czy 55 aby była na 12v i tak to przykładasz na 3-4 sec. To jest tylko forma stabilizatora napięcia.

Kond z automatyką jest odrobinę kupowaty, bo zawsze ma jakieś opóźnienie-w końcu automat go musi włączyć przy strzale, przy sterowanych ,,zdalnie" z rema tego problemu nie ma na taką skale bo kond chodzi non-stop gdy jest wymagana stabilizacja napięcia i ja nie mam bezpieczników na kondzie, tylko jeden główny przy akuku

Mi się wydaje że działa to troszkę na innej zasadzie, czyli kondek jest naładowany cały czas, gaśnie tylko wyświetlacz i ew. inne mrugające duperele... A żeby kondka podtrzymać naładowanego nie potrzeba jekiegoś dużego napięcia, więc aku spokojnie wytrzymuje...
Przy nagłym spadku napięcia włączają się wyświetlacze, czyli dajmy na to gdy wlączę muzę kondki od razu się zapalają bo był jakiś chwilowy spadek napięcia, jeżeli słucham cicho muzy to po jakimś tam czasie gasną, ale gdy np. dam głośniej i nagle tupnie basem to odrazu wyświetlacze się włączają i napięcie na wyśw. spada, np. do 13V więc na pewno są podtrzymywane w stanie cały czas naładowanym.
Tak samo gdy np. stoję w korku i słucham cicho muzyki i kondki są wyłączone i nagle załącza się wentylator na chłodnicy to też wzbudza kondensatory i napięcie na sekundę spada poniżej 14V...

LichuniUjuż kminie:P wreszcie;) tzn. laduje go i zostawiam naładowanego. u mnie pokazuje na wyłączonym aucie 12.4v czyli tyle co ma aku.
to po jakims czasie sie wyłączy tak? i nie bać się jak zostawiam auto na noc np? w garazu nic sie nie stanie?

I dlatego uważam, że kondensator to ma być kondensator, a nie jakaś choinka

Kondensator jest zawsze podłączony na stałe, ewentualna automatyka/rem służy jedynie do wyłączania wyświetlacza (zupełnie zbędnego). Kondensator i tak jest wpięty cały czas do układu. I ma mieć krótkie i grube połączenia ze wzmacniaczem. I na stałe wpięte do zasilania z aku.

Wyłączanie wzmacniacza guziczkiem na REM - żadnego mostkowania remote!

ok to dzisiaj przerabiam na rem z radia;) napisze co i jak

[ Dodano: 27 Sie 2011 14:32 ]
juz prawie zrobione. ale mam jeszcze jedno pyt. czy rem do wzmacniacza moze być pociągnięte bezpośrednio z aku? tym niebieskim kabelkiem z zestawu? jak pociagne z radia to gra duzo gorzej.

Rem nie może mieć wpływu na granie zestawu, dopóki coś nie jest zdrowo walnięte we wzmaku I pociągnięcie rema z aku jest równie sensowne jak połączenie go mostkiem tak jak miałeś do tej pory

ale jak mialem rem z radia to gorzej gralo. naprawde. wogole dopoki nie mialem kondensatora to radio co chwile przygasało. przed wzmakiem tzn jak go jeszcze nie mialem to tez przygasało. zapewne za słabe no nie?

Może ogólnie radio walnięte....Ja nigdy nie widziałem jeszcze przygasającego radia, więc też nie mam za bardzo co gadać...ale to też znaczy tyle, że jest to bardzo nienormalny objaw...może dalej masz bubel w instalacji gdzieś? W instalacji od radia oczywiście

Rem możesz sobie zrobić na ręczny wyłączniczek, ale na pewno nie na stałe do aku. Rem to tylko sterowanie, tam nie płyną duże prądy.
Przygasanie radia może świadczyć o uszkodzonej instalacji radia - ja sobie puściłem oddzielne zasilanie bezpośrednio z akumulatora do dokupionej kostki iso (np. w norauto). Oryginalną rozcinasz na pół i część od głośników wpinasz do radia normalnie, a część od zasilania wpinasz dorobioną.

Ale najpierw sprawdź, czy tak samo dzieje się na innym radiu.