Niestety, u nas jedyny sposób żeby jazda na suwak działał jest taki...
http://www.youtube.com/watch?v=tsbKMonSkh4

ogrzewam temat bo ostatnio glosno sie o tym zrobilo... mnie osobiscie wkur**a jak cwaniaczek dojezdza dokąd moze a potem pcha sie przed innych.
bo co? stanie w korku jaki kilkudziesieciu innych kierowcow jest dla frajerow? rozumiem dojechac kawalek, zauwazyc ze sie dalej nie da jechac, wtedy wpuszcze. ale nie jak cwaniaczek wyprzedza 30 aut a potem sobie wjezdza jakby nigdy nic na poczatekkolejki..
https://www.facebook.com/StosujeZasadezamkaBlyskawicznego

adiKATO to naprawdę nie cwaniactwo, tylko przemyślany system, w Trójmieście ostatnio bardzo dużo zwężeń się zrobiło, policja postawiła przed każdym znak nakazujący jechać "na zamek". Z początku niewielu kierowców do tego się stosowało ale wystarczyło kilka dni jak policja przy zwężeniach zwracała uwagę kierowcom nie stosującym się do tej zasady żeby zdecydowana większość się nauczyła. Efekt? mniejsze korki, jak dojeżdżasz do końca zwężającego pasa najczęściej ktoś z drugiego pasa już zostawił dla ciebie miejsce, dzięki czemu ruch robi się bardziej płynny.

No cóż, tylko ten "cwaniaczek" jedzie zgodnie z przepisami.

pcha się bo mu na to przepisy pozwalają a Ty powinieneś mu ustąpić, przecież jazda na zamek ułatwia ruch, a Tobie nikt niezabrania jechać tym lewym pasem

moze i macie racje.. ale musialby kazdy tak jezdzic.. a nie jezdzi prawie nikt. wiec nie dziala. za nowatorskie w naszym kraju.

adiKATO, to nie jest cwaniactwo, uwierz, że gdyby dwa pasy były równomiernie zapełnione a nie jeden zakorkowany a drugi pusty, to wszyscy by się szybciej przemieścili... No ale niestety mentalność wielu kierowców w Polsce nakazuje im jechanie lewym pasem na równi z innym autem "by przyhamować cwaniaczków". A taka błazenada dopiero wk$%#%ia.

adiKATO, sorki ale jak widze korek na jednym pasie wjezdzma an drugi i ciagen do konca,,, korem mniejszy i nie ma mozliwosci zakrokowania skrzyzowania, mnei wnerwia jak ktos jedzie i nie dojedzie do konca tylko w polowie stara sie wjechac... w systemie na kazdy jedzie powoli, a nie stoi i co chwiel pocga do przodu i zyluej silnik by ruszyc tak by ten na pasie obok nei wjechal... a jzu nei rozumei jazdy an zderzak bys ioe nikt nie mógl przecisnac nawet pieszy... to jzu w ogole mnie rozbraja takei zachowanie...

pamietaj dzis ktos jutro ty bedziesz prosil by ktos cie wpuscil.. chociazby z podporzadkowanej przy korku...

Somi, chyba byłeś po niezłej imprezie pisząc tego posta... ja rozumiem, że może każdemu zdarzyć się drobna literówka w jakimś jednym słowie, ale to co poczyniłeś tutaj to prof. Miodek dostał by chyba zawał na miejscu, gdyby miał okazję to przeczytać

Ja już prawie dostałem zawału jak to czytałem.

Pewnie pisał z telefonu, jadąc w korku... Na zamek błyskawiczny...

Prawie nikt?
To się zastanów dlaczego. Może dlatego, że tacy "ostatni sprawiedliwi" jak Ty i Tobie podobni kierowcy, nazywają jeżdżących PRAWIDŁOWO, cwaniakami, burakami, chamami, tymi co się wpychają, więc "nie wpuszczajmy ich"!
Jasne, stójmy wszyscy w 3 kilometrowym korku, czemu nie. Zamiast rozłożyć korek na dwa pasy.
Jakby tacy kierowcy patrzyli troszkę dalej niż czubek własnego nosa, tudzież koniec maski swojego auta, to by wiedzieli, że robienie korka na jednym pasie skutkuje później korkami na dalszych np. 3 skrzyżowaniach, albo na innych ulicach.
Polecam troszkę szersze myślenie.

Tutaj dodam, że w Krakowie pod IKEĄ ładnych parę tygodni była zwężka, bo był remont, jeżdżę tamtędy do pracy, a więc prawie codziennie i muszę powiedzieć, że kierowcy naprawdę się ładnie spisywali, bo generalnie szło to naprawdę płynnie i mimo, że jest to bardzo ruchliwa trasa, to korki nie były zbyt duże.

Pomijam JEDNOSTKOWE przypadki pt. dojeżdżanie do zderzaka poprzedniego auta żeby nie wpuścić kierowcy z lewego pasa, albo usilne wpatrywanie się przed siebie, udając że wcale nikt nie chce włączyć się do ruchu

proszę wybaczyć ale jak czytam wypowiedzi ze zamek błyskawiczny to jazda na cwaniaka, jazda na światłach zwiększa dziurę ozonowa... to zapominam jak spokojnie klikać w klawiaturę...

Adi kilka znaków ponizej







cholera w definicji znaków nigdzie nie pisze ze w chwili ujrzenia znaku mam natychmiast opuścić pas który będzie zaraz zamknięty i nie daj boże dojechać do początku zwężenia na pasie zamkniętym , tylko mam blokować tych którzy jada pasem wyłączonym z ruchu za ileś metrów, i nie wpuszczać nikogo kto stoi przed barierką, sorry ale brakuje wielu kierowcom zwykłej uprzejmości jazda na zamek, zrobienie marginesu jak jadę wolniej niż inni, ale proszę wskaz mi w definicji tych znaków ze mam być chamem blokować i nie wpuszczać i wyzywać tych którzy nie tworzą sztucznego korku...

dziś miałem syt. wyobraźcie sobie 3 pasy. lewy+ środkowy do jazdy na wprost (dla swojaków- ulica bracka w strone A4) prawy tylko i wyłącznie do jazdy w prawo (zjazd na DTŚ)jadę oczywiście środkowym. korek od świateł do świateł dwa pasy zawalone. Często w godzinach szczytu tam tak jest. No i jedzie mądrala tym prawym pasem. Przed samymi światłami włącza lewy migacz i prosi się o wpuszczenie. niby ok, zgodnie z zasadą. Ale było czerwone. Wszyscy stoją, nie ma szans na wjazd, choćby nie wiem co... Bo czerwone i trzeba stać. Oczywiście mądrala w focusie stoi i miga, przy czym dla skręcających w prawo świeciła się strzałeczka i śmiało mogli sobie wyskoczyć na DTŚ. Stało za nim ok 10 samochodów (skręcających w prawo), nie dałem rady policzyć., oczywiście wszyscy WKUR***NI bo jemu się zamków błyskawicznych zachciało. Wpuściłem tego buraka z litości dla tych co chcieli jechać w prawo. Trzy inne samochody jadące prosto (przede mną) oczywiście go nie puściły. Więc ja się nie zgadzam z trafnością tej zasady. Jednocześnie mogę zapewnić, że właśnie jechał "na zamek" bo miał lokalne rejestracje a na tym skrzyżowaniu nie zmieniło się nic od lat. Daje sobie ptaka w talarki pociąć, że wiedział co robi.

Jednocześnie pozdrawiam Somone, na bank był "na rauszu"
Nie twierdzę, że mamy być chamscy itd. Jasne, można a nawet trzeba być uprzejmym, ale inni nadużywają naszej dobroci zwyczajnym chamstwem i cwaniactwem.

adiKATO, to akurat nie jest jazda na zamek tylko po prostu albo ktoś z innego miasta nie wiedział że pas będzie tylko do skrętu w prawo albo cwaniak, ale nie ma to nic wspólnego z jazdą na zamek

przeczytałeś cały mój Post?

http://moto.pl/MotoPL/1,113927,9468923, ... robi_.html tw wizualizacje wyjaśniają wszystko

Mi kolego nie musisz tłumaczyć. Wyjaśnij takim, którzy tego nadużywają.

teraz przeczytałem nawet dwa razy nie wiem jak to wyglądało ale z tego co opisujesz, to po prostu gość przycwaniakował a Ty bardzo dobrze zrobiłeś że go wpuściłeś, dzięki czemu reszta skręcających w prawo mogła to zrobić. Co nie zmienia faktu że to nie jest jazda na zamek

jak będziemy pokazywać skrajności to nie dojdziemy nigdy do niczego a zamek błyskawiczny nie obowiązuje na skrzyżowaniu tylko na zwężeniu...

sytuacja hmm kierowcy przed tobą pokazali klasę.,.. wnerwię tych na prawym pasie ja go nie puszcze bo pewnie cwaniak...

ale sam przyznaj ile razy się zamyśliłeś lub zagapiłeś lub nagle o czym sobie przypomniałeś? nie chce nikogo usprawiedliwiać ale pomyśl czasem co mogło być powodem... nie zawsze każde zachowanie na drodze musi oznaczać i cechować cwaniaka... a blachy o niczym nie świadczą..


trzeźwy lecz wkurozny, ale dzięki...

btw Adi chcesz uprzejmości na drodze, sam to propaguj a nie hejtuj tych co podobno jada na cwaniaka...

jak Ci już kolega dewew, napisał to nie ma nic w spólnego z zasadom zamka więc nie wiem czy tak to wiesz

nie hejtuje, tylko uważam, że to nie będzie działało.

I jeszcze a propos znaków, fakt nie ma takiej definicji. A przypomnij sobie egzaminy na prawo jazdy? Ja pamiętam, że byly pytania o takie znaki i co powinienem zrobić... Prawidłowe odpowiedzi były zachować szczególną ostrożność, włączyć kierunkowskaz, możliwie zmienic pas... a nie jechać na pałę do końca i czekać tam, aż ktoś mnie wpuści.

[ Dodano: 24 Cze 2013 22:00 ]



Skoro próbujesz komuś pokazać, że jest niedouczony... Pozostawię Twoje imputacje bez komentarza.

adiKATO, polecam zapoznać się z przepisami, a później pisać posty na forum.
Prawko masz, a przepisów nie znasz, no wstyd.

To, o czym Ty mówisz, to:
a) cwaniactwo
b) ktoś się zagapił
c) ktoś z innego miasta (ok, napisałeś, że miejscowy, ale ja jeżdżę 5 lat po Krakowie i nie byłam na pewno na WSZYSTKICH skrzyżowaniach tutaj).

Umówmy się, jak się ktoś czasem zagapi, zamyśli, przejedzie zjazd itd, to potrzebuje żeby go wpuścić. Nikt nie ma napisane na tylnej szybie: HALO, ZAGAPIŁEM SIĘ, NIE JESTEM CWANIAKIEM, WPUŚĆCIE MNIE.
Ani też: JESTEM BURAK, CHCĘ SIĘ WEPCHAĆ PRZED WAS.

Ale sytuacja, którą opisujesz to nie jazda na zamek.

Jazda na zamek jest wtedy, kiedy informują Cię o tym stosowne ZNAKI DROGOWE (które notabene Someone wkleił Ci w tym temacie, pooglądaj je sobie).

[ Dodano: 24 Cze 2013 22:02 ]


Podejdź kiedyś w wolnej chwili do policjanta z drogówki i zapytaj, jak się powinno jechać w takiej sytuacji:
a) "na pałę do końca", czyt. jechać do końca, włączyć kierunkowskaz i PŁYNNIE włączyć się do ruchu, będąc wpuszczonym przez kierowców, którzy znają zasady ruchu drogowego.
b) stanąć jak debil na środku kończącego się pasa i włączyć kierunkowskaz i czekać aż Cię ktoś wpuści, tamując tym samym ruch na zanikającym pasie.

mrugasz długimi jak ktoś jedzie bez świateł albo stoją Misiaki ??


hmm a pisze tam coś o tym ze trzeba go zmienić natychmiast po ujrzeniu?? i blokować drogę ?? czyt zatrzymać się i czekać aż ktoś cie wpuści ??
nie... na drodze publicznej masz poruszać się w taki sposób byś nie utrudniał nikomu poruszania się po drodze publicznej i nie stwarzał zagrożenia

na egzamin uczą tez ze na światłach jak stoisz to masz trzymać nogę na sprzęgle...

adiKATO: polecam obejrzeć: http://www.tvp.pl/krakow/jedz-bezpieczn ... go/1664719
Trwa 10 minut, a może wreszcie coś zrozumiesz.