Witam.
Opiszę wam mój problem
Jestem od 3 lat posiadaczem Punto I 1.1. 2-3 miesiące po kupnie samochodu, padł mi akumulator... nie niepokoiło mnie to za bardzo, gdyż nie wyglądał on na nowy, a że był środek zimy, to i pady akumulatora mogły się zdarzyć. Zakupiłem nowy, Centre future (niestety nie pamiętam już parametrów). Wszystko było ok, póki nie nadeszła zima.. zdarzyło się kilka razy że akumulator padał.. no ale.. ostra zima, w między czasie mi alternator padł, znów znalazłem wytłumaczenie. Minęło troszkę czasu, wiosna-lato- jesień.. samochód czasem mniej, czasem więcej eksploatowany, ale jakoś nie było cudów. Kolejna zima.. i znów akumulator szlak trafiał... z tym że już tak go wzięło.. że jak go naładowałem, to 6-7 h trzymał napięcie.. i koniec.. Oddałem na gwarancję, odrzucili, z całą pokaźną ekspertyzą.... Nie znam się na tym bełkocie z ekspertyzy, cóż.. w tym roku w marcu kupiłem nowy akumulator. Firma: Forsen: 12 V 45 AH 450 A. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że w tej chwili akumulator posiada napięcie 11.9, a przy kręceniu rozrusznika spada do 6,30. Przez co mam mega problemy z odpaleniem samochodu. W tym momencie zaczynam się zastanawiać, czy coś nie tak, a jeżeli tak to co, może być powodem że te akumulatory mi tak padają. Pobór w samochodzie mam sprawdzany za każdym razem, i w tej chwili pobór pradu wynosi 0.02 A... napięcie ładowania 14.3V-14.4 V... Może ktoś się spotkał z podobnymi cudawiankami, albo ma pojęcie co może być nie tak? czy po prostu mam takiego mega pecha..
Proszę o rady.

Na pewno jest coś nie tak. Nie mierzyłem na ile spada napięcie podczas kręcenia, ale wydaje mi się, że rozrusznik robi zwarcie. Z tego powodu masz problem z odpaleniem, oraz w taki sposób wykańczasz te akumulatory.Dlatego nie uznano reklamacji. Po prostu akumulator jest regularnie rozładowywany i tym samym zasiarczany. Dla niego to samobójstwo. Sprawdż jakie napięcie ma sam akumulator po kręceniu rozrusznikiem, na ile spadnie. Akumulator musi być ciągle naładowany. Najlepiej powyżej 12 V.Pojemność co najmniej 1.23 g/cm. Wtedy gwarantujesz mu długą eksploatację.

sprawdz pobor pradu w samochodzie na wylaczonym silniku zaplonie itp. wystarczy miernik. wpinasz go szeregowo miedzy minus aku a kleme minus. i ustawiasz na ampery powinno wskazywac 0.01 A.

Akumulator posiada napięcie 11.9, a przy kręceniu rozrusznika spada do 6,30.
Na innym akumulatorze napięcie rozruchu spada do 11,3.
Więc jestem pewny że ten który mam teraz już jest zajechany.

Musisz kontrolować na bieżąco stan naładowania akumulatora i szukać przyczyny, co jest ewentualnie powodem jego rozładowania.

Jeśli Twój akumulator posiada napięcie przed rozruchem ( przy wyłączonych odbiornikach) 11,9V, to jest on po prostu rozładowany. Proponuje solidnie go naładować. Zdrowy i naładowany powinien mieć powyżej 12,5-12,6V ( 20 st. C. ) Dodatkowo polecam sprawdzić ciężar właściwy elektrolitu, przy pomocy areometru ( koszt ok. 15 zł), by się upewnić, co do stanu jego naładowania. Podłączenie do ładowarki / prostownika na chwilę, na niewiele się zda. Może tylko doprowadzić do mylnych wniosków. Pobór prądu na postoju zmierzony przez Ciebie- 20mA wydaje się typowy.
Ciekawy trop podał Ci Kolega czech22, chodzi o rozrusznik. Może i jemu należałoby się przyjrzeć i sprawdzić, czy nie obraca się z oporem, pobierając bardzo duży prąd z akumulatora w chwili startu. W rozrusznikach czasem zdarzają się również zwarcia. Co powoduje bardzo szybkie rozładowanie akumulatora. Warto to przemyśleć.
Oczywiście proponuje w pierwszej kolejności solidnie naładować własny akumulator i sprawdzić w działaniu. Pozdrawiam.