Witam
Dzisiaj zauważyłem dziwne zjawisko w aucie.Po odpaleniu auta wszystko było ok,wyjechałem z garażu potem odkurzyłem auto i z powrotem do garażu.Chwilę przed zgaszeniem zauważyłem że opadł obrotomierz (silnik trzymał wolne obroty),dodałem trochę gazu i się podniósł,wrzuciłem wsteczny opadł,pełne obciążenie (wszystkie możliwe odbiorniki prądu) opadł.Wyjechałem z powrotem sprawdziłem bezpieczniki,połączenie sygnału do obrotomierza wszystko niby ok.
Co jest grane? Po wjeździe do garażu wszystko było ok,po skręceniu kierownicy obrotomierz opadł,no i potem cały czas już chodził prawidłowo.
Dodam tylko że auto z trudem odpaliło(słaby akumulator).Co jeszcze było dziwnego że jak włączyłem światła i kierunkowskaz było ewidentnie widać jak światła lekko przygasają,tak samo podświetlenie licznika i całej reszty przygasało.
Dodam tylko że była to wersja S,dołożyłem zegarek z lampką z wersji SX,obrotomierz z temp cieczy.

sprawdź ładowanie

Ładowanie sprawdzane ostatnio 14,6V
To że akumululu było rozładowane to nic dziwnego auto stało 2 tygodnie nie ruszane

może z powodu małej ilości prądu świrował.

Akumululu pod respiratorem jutro zobaczymy jak pojadę co będzie się działo

wariująca wskazówka obrotomierza to typowy objaw słabego akumulatora

Dzisiaj (po podładowaniu akumululu) wszystko było ok.Zobaczymy czy objaw będzie się pojawiał