Ważne pytanie odnoś nie chłodincy!

thompson91

Przepraszam, zę tak tutaj, ale bardzo to jest pilne i po odp można temat usunac. A wiec tak mialem chwile temu kolizje, wjechalem w audi. Maska wgnieciona ta belka rownież. Światła całe. I wida jakiś płyn na zderzaku. Prawdopodobnie pochodzi z chlodnicy. Pytanie kieruje o was drodzy forumowicze. Czy ryzykowac przejechac 70 km do domu? Zrobilem objazd ok 8 km i temp nie wariuje. Prosze o odp.

celownik07

ja przejechalem kiedys matizem 20km bez plynu w chlodnicy i juz z silnikiem bylo cienko- walilo spalenizną, nie dość ze chłodnica do wymiany to i silnik jeszcze ew. do remontu . 70km bym nie zaryzykował:)

dzikidaniel

Jak płyn nie leci jak z kranu to zaopatrzyć się w wodę by dolewać co jakiś czas i można jechać. Koniecznie patrzeć na temp płynu.

nickoo

dzikidaniel napisał(a):

Jak płyn nie leci jak z kranu to zaopatrzyć się w wodę by dolewać co jakiś czas i można jechać. Koniecznie patrzeć na temp płynu.

dokładnie jeśli jest to malutka nieszczelność to można jechać tylko jeszcze jedna rada nie wlewać zimnej wody do gorącego układu chłodzenia/silnika.

dzikidaniel

nickoo napisał(a):

tylko jeszcze jedna rada nie wlewać zimnej wody do gorącego układu chłodzenia/silnika.

Gdyż? Ponieważ? Dlaczego?

thompson91

No wiec tak. Kropek dal rade. Chyba chłodnica jest ok. Nie byłem wstanie wogole otworzyc maski, w zasadzie nadal jej nie otworzyłem- zakleszczona. Teraz tylko czeka mnie zreperowanie.

nickoo

dzikidaniel napisał(a):

nickoo napisał(a):

tylko jeszcze jedna rada nie wlewać zimnej wody do gorącego układu chłodzenia/silnika.

Gdyż? Ponieważ? Dlaczego?

Gdyż wlewając zimna wode do gorącego silnika może strzelić blok.

dzikidaniel

nickoo napisał(a):

dzikidaniel napisał(a):

nickoo napisał(a):

tylko jeszcze jedna rada nie wlewać zimnej wody do gorącego układu chłodzenia/silnika.

Gdyż? Ponieważ? Dlaczego?

Gdyż wlewając zimna wode do gorącego silnika może strzelić blok.

To mam z termosem jechać czy z czajnikiem by zimnej wody nie wlewać?

nickoo

poczekać po prostu aż silnik troche ostygnie, nie pisze że temp. płynów mają być identyczne ale nie należw wlewać zimnego płyny do rozgrzanego silnika.

dzikidaniel

Coś brzęczy ale nie wiesz gdzie bądź nie umiesz tego przekazać.

Więc tak:
dolewać można obojętnie jak, o ile ilość płynu nie spadła poniżej minimum
jak ubytek jest sporo poniżej minimum a silnik jest już gorący (nie ciepły a gorący) to trzeba poczekać aż ostygnie, ciepła woda/płyn zaszkodzi tak samo jak zimna
jak płynu nie ma a silnik jest nagrzany (nie musi być gorący) to również nie należy lać wody/płynu - bankowo coś poleci...

nickoo

dzikidaniel napisał(a):

dolewać można obojętnie jak, o ile ilość płynu nie spadła poniżej minimum

a to niby czemu?

dzikidaniel napisał(a):

jak ubytek jest sporo poniżej minimum a silnik jest już gorący (nie ciepły a gorący) to trzeba poczekać aż ostygnie, ciepła woda/płyn zaszkodzi tak samo jak zimna
jak płynu nie ma a silnik jest nagrzany (nie musi być gorący) to również nie należy lać wody/płynu - bankowo coś poleci...

no przecież to samo napisałem ale chyba tylko Ty miałeś problem z interpretacją.

dzikidaniel

nickoo napisał(a):

dzikidaniel napisał(a):

dolewać można obojętnie jak, o ile ilość płynu nie spadła poniżej minimum

a to niby czemu?

Bo tak. Fizyka się kłania.

dzikidaniel napisał(a):

jak ubytek jest sporo poniżej minimum a silnik jest już gorący (nie ciepły a gorący) to trzeba poczekać aż ostygnie, ciepła woda/płyn zaszkodzi tak samo jak zimna
jak płynu nie ma a silnik jest nagrzany (nie musi być gorący) to również nie należy lać wody/płynu - bankowo coś poleci...

no przecież to samo napisałem ale chyba tylko Ty miałeś problem z interpretacją.[/quote]
Nie. Ty generalizowałeś.

nickoo

dobrze każdy kto będzie to czytał zinterpretuje to sobie po swojemu, koniec OT.