szczera prawda. kolejny przyklad jaki mozna dodac to seat izbiza albo honda jazz. pieniadze bez porownania wieksze a jakosc wcale nie jest lepsza. we fiacie to przynajmniej mozna sporo sameu zrobic i czesci dostac w dobrej cenie.

krisek,
bo ja wiem, dobrze wyposazone punto kosztuje troche a wymagania z czasem rosna.

Chyba ze fiat zacznie sprzedawac evo z multiairem w dynamicu z automatyczna klima, alusami i 5 furtek za 40 kola to wtdy cofam moje slowa

Tzn? I z jakim silnikiem?

Tu bym się nie zgodził, kolega ma z przebiegiem 170, na szafie a ile na prawdę tego nie wiadomo, a jakoś zawias i plastiki nie wydają żadnych odgłosów.
Jak ktoś umie to i w Mercedesie można.

[ Dodano: 17 Sty 2012 16:53 ]


oczywiście, na drugi raz kupując auto w cenie ok 45-50k kupię coś używanego, co nie będzie trzaskało, bo nie oszukujmy się ale za tyle to sobie można śmigać Polówką z manualną klimą.
A i jeszcze jedno, na pewno zrobili mnie " w bambuko" w salonie, i mechanik siedział w nocy pod autem wyczyniał cuda żeby tylko zawias pukał i luzował zaczepy we wnętrzu żeby tylko cholerny klient miał w aucie orkiestrę.

Służbowy Partner ma 5 lat, 60k przebiegu i co jak co ale zawias żyje i ma się dobrze, mimo że jeżdżę w dużo gorszych miejscach niż jeździ GP.

Nadal sobie przeczysz - Partner nie był za 40 tysiaków

kosztował około 37k.netto, z wyposażenia jedynie wspomaganie. Dobra zresztą niech Wam będzie: Fiat to najlepsza, bezawaryjna, marka a ja muszę być najszczęśliwszym jej użytkownikiem i broń Boże nie mogę wypowiadać się o niej krytycznie.

[ Dodano: 17 Sty 2012 19:39 ]

A i w czym sobie przeczę?

Nie o to chodzi, tylko powiedzmy masz 40tys zł czy ja mam, idziemy na rajd po salonach nie patrząc na loga na maskach, co będzie najlepszym wyborem patrząc na osiągi/wyposażenie/funkcjonalność? Chodzi o to aby mieć z każdego możliwie najwięcej. (serio pytam o opinie jako obserwator seg. B)

Co do Ibizy to kolega ma 1.6TDI i chyba się wyleczył z "niemców" bo sypie mu się to auto częściej niż mój nissan. Ostatnio stanął w połowie drogi bo alternator postanowł się rozczłonkować. Ale w sumie kupił używkę, więc nie wiadomo co i jak i ile było z nią wczesniej.

Dokładnie Też jak kupiłem kropka to sobie chodziłem po różnych salonach i powiem szczerze że za tą kwotę to nic nie dostaniesz konkretnego, same golasy bądź wogóle nie starczy kasy w tym segmencie. Za te 40 tysiaków myślę, że jest dobrze wyposażony i ze świecą szukać innej marki. Poza tym Punto to klasyk

teraz zakup samochdu to loteria. Toyota juz sie skonczyla, bo wiekszosc tluka w europie, z tych w japonii to chyba verso jeszcze zostala. Honda analogicznie. Civiki tluka w UK a jazzy i city w jakies turcji, chinach czy innej malezji, tylko accord sie jeszcze ostal made in japan.
O grupie vw litosciwie nie wspomne, zostaje de facto fiat i koreanczyki made in czech i slovakia ale skubance ceny podniesli ostatnio. Cenowo jeszcze francuzy daja rade ale po mega upustach bo jak ma byc cennikowa to smiech na sali. Ford mnie nie przekonuje jakos.

Poza tym auto ma wygladac a pod tym wzgledem italian design bezkonrurencyjny. Mowilem to ja jarzabek

Nissan tez kapa, wszystko w UK robione, silniki renault, z resztą wystarczy popatrzeć na juke ile już miał wpadek.
Mitsu też głównie europa, tylko outlander i asx i lancer japan, reszta eu.
Ford nie wiem czemu ale strasznie drogi na tle konkurencji, w środku strasznie plastik, tak jak w grupie VW.
psa i renault nowe modele ładnie zrobione w środku, jak z trwałością - się okaże, narazie za mało km zrobione, żeby coś powiedzieć (10kkm).
Fiat też środki ma ładne w PE i Bravo, panda i 16 bardzo odstają.
O Suzuki szkoda w ogóle wspominać, GVitara zawsze bardzo mi się podobała, ale jak w srodku zobaczyłem zaslepki jak z poloneza to się załamałem.
Toyota giga ceny, kicha w środku, Yaris po 30kkm dosłownie się rozpada, w prius śmierdzi łajnem (bez żartów).
GM: masakryczny zapach w środku nowych samochodów.
Mazda: fajne, ale za 3 trzeba ponad 6dych dać, a to sporo.

powiem na przykładzie aut u mnie domu:
Suzuki SX4 - tandetne plastiki, trzeszcząca deska i schowek, skrzypienie zawieszenia, ogólnie auto nie warte 50 000 zł przegląd co 15 000, ostatni przegląd przy 45 000 kosztował dużo ponad 1200 zł :]
Bravo - nic nie skrzypi, nie buczy, co 1,5 roku trzeba co prawda wymieniać łączniki stabilizatora ( głównie wina dziur i dużych felg, a użytkownik tego auta nie omija dziur ) ale spokojnie, zamiennik TRW 48 zł a oryginał 78 zł i 30 min w garazu
ale taką część to mogę wymieniać co 1,5 roku

Nasz Evo 1,4 5D mylife katalogowo niby był za 47990, w wyprzedaży wycenili na 39770 po negocjacjach w salonie doszlismy do ceny 38500... ale stanęło na równych 39 z drugim kompletem opon zimowych i dywanikami...

Zastanawialismy sie jeszcze nad Kia Rio ale było kilka rzeczy które nam sie nie podobały...

w którym salonie tak ladnie sie stargowaliscie?;)

Jesteś na forum użytkowników/miłośników fiata.
Jestem przekonany, że ktoś może się obrazić.

Forum nie jest od obrażania innych.
Wypadałoby - od razu napisać dlaczego tak sądzisz. Byłoby wiadomo do czego sie odnosić.

Bmw i mercedes ma takie samie części co FIat to są jaja ehhe

takie same nie ale od tych samych podproducentow. w nissanie np. tez mam lampy valeo

Czyli wg. Ciebie nie można wyrazić swojej opinii? A jak ktoś się obrazi to trudno, nie robię tego celowo i personalnie.

Dam przykład w audi jest ten sam producent lakieru ,co w fiacie ,a inne ceny

Nikt do interesu dopłacać nie będzie... Czyli teoretycznie jest promocja na 2011, praktycznie ceny są te same z tym, że zniknął upust na nowe z 2012

[ Dodano: 22 Sty 2012 06:49 ]

Lepiej 2-3mc poczekać aż wróci i mieć 2012

krisek,
tez mnie ciekawi jaki to salon byl w wawie, obstawiam ze nie carservis i raczej nie dukiewicz

IpIV

co sie dziwisz, trzeba stok oczyscic i zrobic miejsce na 2012, tyle ze sprzedaz aut ogolnie siadla to dobre ceny na 2012 beda dopiero przy wyprzedazy na noc fiata w czewcu czy jakos tak.

a co do grandziocha leonawwa to naprawde nie wiem co on od niego chce Rzeczywiscie jest na wypasie wersja z klima automatyczna, sterowaniem radia z kierownicy, b&me, itp.

Problem chyba polega na tym ze jego zdaniem stosunkowo nowe auto musi byc bezawaryjne a grandzioch troche kaprysny byl ale jak dla mnie to w granicach normy usterki byly:E

Teraz aut bezawaryjnych nie robia bo nikomu sie to nie oplaca niestety

Święte słowa

Bo widzisz, ja idąc do salonu zamiast do komisu, miałem na myśli to że przy małych przebiegach, 10-15k rocznie, przez te 4 lata będę miał święty spokój. W Honde przez 5 lat nie włożyłem złamanego grosika, oczywiście nie bierzemy pod uwagę opon, ubezpieczenia i przeglądów. Wcześniej stary, 20 letni Colt, przez 2 lata na "naprawy" wydałem łącznie 300zł (tłumik + akumulator). Astra II: przez 5 lat i 150k. przelotu dosłownie nic, no może po za jedną wadą gdzie non stop przepalała się prawa żarówka od świateł mijania. Więc dla mnie usterkowość GP jest ponad przeciętna bo on przez 3 lata był więcej w serwisie niż poprzednie 3 auta razem wzięte.
A i jeszcze powrócę do twierdzenia że "części w Audi i Fiacie są te same". Spoko może i tak jest tylko ojciec od ponad 2 lat jeździ wołowiną i mimo że mogą być graty z tej samej chińskiej fabryki to auto jeździ bezusterkowo a przez 2 lata zrobił ponad 50k. Oczywiście porównywanie Fiata do Volvo jest raczej nie na miejscu, ale skoro są z tych samych gratów to czemu Volvo jeździ a Fiat się psuje?
Widzisz ja jestem taki że jak coś mi się psuje na pewno 2-gi raz tego nie kupię, mimo że np. Bravo czy Focus mi się b. podobają to na pewno nie wezmę ich pod uwagę przy ew. zmianie auta.

To był carservis na 1go sierpnia.
Na jublerskiej zaproponowali za tą samą wersję 38500 bez opon zimowych, ale mieli tylko punto w kolorze granatowym.

No to analogicznie podsumowując Twoją wypowiedź, to czemu kupiłeś Fiata? Skoro tamte inne samochody się nie psuły, przy Twoich małych przebiegach? Skoro, jeżdżę marką, która jest niezawodna, to po co zmieniam? U mnie w domu od lat trzymamy się przede wszystkim Fiatów, były Skody, a nawet ostatnio dołączyły Kie. Przewinęły się Fordy, ale wysokie koszty części popsuły zdanie na temat tej firmy. Więc kręcimy się wokół Fiatów, które nas nigdy nie zawiodły a ewentualne dodatkowe koszty związane były raczej np. z dużym gradem który naruszył struktury blacharskie w samochodzie jednym, czy jakieś drobne stłuczki.

Cena, miałem brać Corse lub ponownie Astre II, lecz pierwsza z takim wyposażeniem dużo droższa a niestety II troszkę za stara konstrukcja. O Jazz'ie nie wspominam bo to jak dla mnie ciut za duże pieniądze za tak małe auto.