Problem dotyczy pracy silnika .Podczas jazdy sprawia takie wrażenie jakby tracił iskrę na jeden garnek(trudności z przyspieszaniem ,ruszaniem)a po chwili jak załapie wyrywa do przodu jak szalony.Chwilę jedzie normalnie i znów to samo . Efekt nie występuje jak silnik jest zimny .Mam nadzieję że to pierdoła jakaś .świece wymienione bez efektu

a moze cos z przewodami

Raczej nie bo przewody podmieniałem i nie ma zmiany ale piszcie bo jadę na wyspy i auto musi być sprawne

Odłącz sonde lambda i sie przejedz.Nic sie nie bój o zapalenie kontrolki,bo w mk1 sie nie zapala błąd sondy.

spróbuj odłączyc na 0,5 godziny akumulator żeby sie zresetował komputer, i możesz wyczyścić przepustnice i silniczek krokowy mi to pomogło bo miałam podobny problem

jutro będę grzebał i się zobaczy

czy wpadłes np w wode? codzi mi o to ze taki problem miałem jak wjechałem przy wiekszej predkosci w wode i mocna chlusło wtedy sie zalał jakis przekaznik dokładnie nie wiem co ale mechanik mi policzył 130 zł za wymiane tego przekaznika swiec i kabli i wsio gra

Odłączałem akumulator na godzinkę i bez efektu ale już po odłączeniu sondy zmiana o 180 stopni- płynna jazda bez szarpania tylko troszkę mułowaty jest. No i teraz powiedzcie mi czy to sonda do wymiany??

No to sam sobie odpowiedziałeś na pytanie,trzeba wymienić sonde lambda.Nie kupuj badziewia na allegro bo to strata kasy,w inter cars MM ok 156zl a NTK ok 210zl. 4-przewodowa z przejsciem masy na obudowe.

Kolega marcinwrc2 się myli. U mnie po odłączeniu sondy kontrolka nie gaśnie. Jeszcze jedno pytanie: jakie jest napięcie na sondzie w trakcie pracy na biegu jałowym?

W moim przypadku nie pomylił się i chwała mu za to .Kupiłem dzisiaj sondę MM za 147 zł i po założeniu wszystko działa jak należy swoją drogą jak dowiedziałem się za ile można kupić sondę w serwisie to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać .Wielkie dzięki za pomoc kolego marcinwrc2