Witam
dlaczego podczas hamowania silnikiem czujnik spalania stukowego pokazuje wartości prawie identyczne jak podczas przyspieszania z gazem w podłodze??? hamując silnikiem wtryski nie podają paliwa więc nie ma zapłonu i nie powinno być tym samym żadnych detonacji w cylindrach...
wykres poniżej przedstawia pełne przyspieszanie (obrazuje to max otwarcia przepustnicy) po czym puszczam gaz całkowicie, auto zwalnia a czujnik detonacji pokazuje dalej prawie to samo. jak dla mnie wartości detonacji dla wszystkich cylindrów powinny paść na glebę tak samo jak przepustnica ale tak się nie dzieje? dlaczego?

To normalne, napięcie do 4v jest z tego co słyszałem w normie, a bez gazu więcej niż 0,2v
Czujnik reaguje na drgania, a te zawsze będą.

dziś odkręciłem czujnik i podczas pracy silnika lekko nim stukałem patrząc jednocześnie na parametry. czujnik działa bo jak nic nie robiłem na każdym cylindrze było około 0,7V a jak nim stukałem to napięcie podnosiło się losowo dla cylindrów (zależy w jakim momencie trafiłem) do 5V chociaż raz nawet było 9!! dokręciłem czujnik kluczem dynamometryczny BETA 606/6 siłą 20nm tak jak gdzieś wyczytałem. mam nadzieję że ta siła jest poprawna, czujnik był dokręcony tak mocno że ledwo go odkręciłem

To wszystko jedno, siła dokręcania ma znaczenie tylko w przypadku głowicy, tutaj to bez większego znaczenia jaką siłą, byle z rozsądkiem aby nie przesadzić

Takie stukanie w czujnik jest zupełnie niewspółmierne, czujnik reaguje na drgania o określonej częstotliwości, długości fali, jak tam walnąłeś nim o coś albo czym w niego to pewnie, że strzelił do 9V

stukanie miało na celu sprawdzenie czy czujnik żyje i ku mojemu zadowoleniu test się powiódł chciałem wykluczyć że czujnik zawsze pokazuje te same parametry. wszystko z nim raczej ok
niestety nadal martwi mnie że drgania w cylindrach są podobne podczas jazdy i hamowania silnikiem. może zawory tak stukają bo mają za duże luzy? możliwe że czujnik by na nie reagował?

Od biedy możliwe, nie zaszkodzi sprawdzić 15-20 minut roboty.

luzy zaworów patrząc od paska rozrządu

0,6 - 0,45 - 0,6 - 0,35 - 0, 35 - 0,55 - 0,4 - 0,5
_W___S____W____S_____S____W____S___W_

aż tak od normy nie odbiegają? warto to regulować?
silnik ma przejechane 171tyś z czego 35 na gazie. nie wiem czy kiedykolwiek był regulowany luz.

Norma to W: 0.4-0.5 S: 0.2-0.3
Najlepiej żeby miały tak w połowie czyli W:0,45 S:0,25 lub przy dolnej granicy, wiadomo będzie się wyrabiać.

A więc czas szykować się do regulacji, bo tu widzę są odchyły, szczególnie na 1 i 4 ssącym a myślę, że luz ssących jest ważniejszy.
Ja regulowałem u siebie na jesieni, odchyły nie były takie straszne od 0.1 do 0.05, wszystkie ssące miały zgodnie zbyt duże luzy.
Przy okazji zrobiłem rozrząd, i powiem że silniczek dostał pozytywnego kopa, szczególnie na dole i począł zawidiacko mruczeć

Też zauważyłem u siebie, że podczas hamowania silnikiem spalanie podawane przez komputer jest równe spalaniu na danych obrotach, przy wciskaniu gazu.

Tak więc w ramach testów zacząłem jeździć na luzie... opierając się na wskazaniach komputera, wyszło mi że jest tak sporo oszczędniej... dokładnie z 7l/100 po mieście na 5,8.

Może punto nie ma opcji odcinania dopływu paliwa ??

Ma ma
Wyzeruj sobie spalanie i spuść się na 5 biegu z jakiejś większej górki, spalanie wtedy dojdzie do 50km/l czyli 2l/100km
Jak dasz na luz to będzie w miarę około 6l, zależy jak duża górka, im większa tym przelicznik na kilometr mniejszy.

Jeździłem tak po górach i spalanie miałem 4l/100 po kilku dłuższych zjazdach... po wyzerowaniu licznika i przejechaniu może 4 kilometrów prosto, a potem z górki ze 3 km. miałem spalanie 27km/l.
czyli jakieś 3,7 l/100

Mam nawet fotki żeby nie było

Ja przejechałem raz prosto z 1,5km i potem z górki pusiłem na 5 tak ze 2km i wywaliło mi 52km/l tak że no róznie to bywa