Jak już nie mogę patrzeć na swoją Kropkę.

Mój Kropek drugiego dnia po wypucowaniu (tablica została specjalnie wymyta):

W taka pogode jaka mamy teraz to moznaby myc nawet codziennie

uzziah, mam nadzieję, że mówisz o dodatnich temperaturach - przy ujemnych bym się nie odważył.

Oczywiście, gdyby brać pod uwagę jedynie poziom zabrudzenia naszych kochanych pojazdów, to rzeczywiście - codziennie.

Po co myć samochód w taką deszczową pogodę jaka panuje obecnie. Przecież za chwile samochód zafajda się na nowo??

Yoka

Jak już nie widać koloru i można się konkretnie wsiadając zbrudzić to trzeba umyć, tym bardziej jak już nawet rejestracja znikła

Dla lakieru też lepiej i można znowu jeździć bez kilku cm warstwy brudu a po umyciu wolniej się będzie do auta kleić wszystko.

Może codziennie to jednak przesada i marnotrastwo wody i energii, ale raz na tydzień brudasa warto obmyć, zeby przypomnieć sobie jakiego jest koloru

U mnie w ASO myją na myjni auto które jest u nich w wizytą. To reguluje częstotliwość zabiegów tego typu mojego brudasa

jakiej firmy ?

kerczera, dobrze się sprawdza, to jest 5 litrów koncentratu, który należy rozrobić;

Uwaga: piszą, że jest żrąca i nie powinna zostawać na aucie dłużej niż 2 minuty

no właśnie boję się, że może coś się stać z lakierem

chyba nie.... myślę że gorsze dla lakieru jest mazianie po nim piaskiem za pomocą szmaty albo szczotki

Można mocniej rozcieńczyć koncentrat albo pilnować tych 2 minut

Który dokładniej tenzi ? bo jest kilka ("aktywno pianowych"): Car Max, Tan Car, Super Green Specjal, Truck Clean
Jak to nakładasz, spryskiwaczem czy myjką ?


Mógłbyś powiedzieć co dokładniej ? Czy można ją też "nakładać" inaczej, czy tylko karcherem ?

I czy ktoś może polecić jakiś taki specyfik, pochwalić się jak tym myć aby nie zaszkodzić (podobno trzeba zmyć po około 2 min ? )
Może wiecie, jakiej firmy szampony są stosowane na myjniach (tych waszych zaufanych) ?

no ja własnie słyszałem różne opinie co do mycia myjka wysokociśnieniowa i jedni tylko tak myją, a inni unikają tego jak ognia, ja przez pewien czas myłem karczerem i szmatka taka amerykancką z bajurami ze wchłania brud w siebie i nie rysuje powierzchni a teraz myje bez karchera, a zwykłym ciśnieniem wody z węża i do tego ciepła woda w wiaderku z shampoonem i ta szmatka amerykancka i shampoonem tez amerykanckim to powiem szczerze ze szmatka jest rewelacja, tylko umycie całego auta tylko z zewnątrz zajmuje mi 1-1,5 godz bez suszenia, woskowana, polerowania, tylko zmycie brudu ale jak ostatnio umyłem i patrzyłem pod słońce żadnej ryski od mycia nie ma

miałem na mysli własnie mycie
a) nie wysokociśnieniowe (aktywna piana)
b) bez żadnego szorowania, tarcia, używania gąbek ściereczek itp (bo aktywna piana )
Ale nie zaszkodziłoby, gdybyś podał jakąś nazwę tej szmatki.
Dzięki

ten amerykacki to był zart, ale ta szmatka jest firmy Raypath, posiada długie włosie , patrzyłem ostatnio to juz tego w ofercie nie maja:/ tylko jakies czyściki z krótkim włosiem

ja mam dużo wolnego czasu więc często myje auto. Od pewnego czasu używam środków zakupionych na allegro u tego pana http://allegro.pl/item399029476_aktywna ... rance.html

ma naprawdę super rzeczy ( polecam wszystkim !!) teraz zamówiłem sobie aktywną pianę i zobaczymy jak się spisze. po

ja swoje GP myję i odkurzam raz w tygodniu, a dokładnie w sobotę

a ja raz na rok jak mi się przypomni jak wsiąde i sie ubrudze to znak że trzeba umyć

mój punto myje tam gdzie tankuje na czyli na BP na recznej myjce bo na automatycznej rysuje lakier

A ja umyłem dzisiaj po czym za godzinę przyszedł deszcz i po sprawie

A ja staram się myć raz na tydzień.

a ja myśle,że pytanie jest pokroju "jak często jeździcie swoim GP",dlatego zgłaszam sprzeciw i się niewypowiem

a ja sie staram by mój Grande Punto był zawsze czysty jesli to tylko jest mozliwe,więc jak tylko sie ubrudzi to od razu go myje -nie lubię jeżdzić brudnym autem.

ja myje rzadko bo auto ma byc dla mnie a nie ja dla auta

slon11 prawda jak zwykle leży pośrodku. Wariowanie na punkcie czystości to według mnie bezsens, szczególnie w naszym klimacie, ale zapuszczanie auta to też niefajna sprawa. Myslę że umycie autka raz na tydzień albo dwa wystarcza w zupełności. Natomiast mycie tylko przed Wielkanoca i Bozym Narodzeniem to... feeee.
I też jestem zdania że auto ma słuzyć nam a nie my jemu. Ale jak sie troszke o nie nie zadba to szybko odwdzięczy sie tym samym. Szczególnie przykro wyglądaja wypłowiałe lakiery. A spokojnie można temu zapobiec myjąc raz na jakiś czas autko i ta ze 3 - 4 razy w roku je woskując. Poświęcenie zadne a wygląd cieszy.