Witam
Problem jak w tytule. Gdy wciskam sprzęgło coś zaczyna piszczeć. W momencie gdy je puszczam - piski milkną. Myślałem, że to może pasek klinowy, ale ten był niedawno wymieniany i naciąg regulowany. Ktoś miał podobny przypadek?

Takie objawy mogą towarzyszć zużytemu łożysku oporowemu sprzęgła.

Ok, dzięki Autofan . Powiedz mi jeszcze, czy jeśli to jest to łożysko oporowe, to naprawa wchodzi w rachubę, czy raczej wymienia się całe sprzęgło. Pytam, bo mam już przebieg powyżej 152 000 km, a z własnego doświadczenia z fiatami wiem, że sprzęgło mniej więcej tyle km wytrzymuje, więc liczę się z tym, że za jakiś czas czeka mnie pewnie wymiana całego sprzęgła, a ten pisk nie jest aż tak kłopotliwy, żebym się spinał z szybką naprawą.

[ Dodano: 17 Lip 2012 14:18 ]

Łożysko oporowe sprzęgła jednak. Trudno, niech popiskuje, da się z tym jeździć

I co? Będziesz czekać aż się rozsypie w drobny mak? Ja bym wolał uniknąć takiej niespodzianki, gdy nagle zostanę bez sprzęgła...

Mechanik oglądał i słuchał. Przy moim przebiegu stwierdził, że nie ma sensu tego robić. Nie jest to tak dokuczliwe. Stwierdził, ze można wymienić samo łożysko, ale nie wiadomo czy za chwilę nie będzie przy tym przebiegu trzeba wymieniać całego sprzęgła, więc podwójna robota. Ale masz rację, można się pokusić i profilaktycznie wymienić np całe sprzęgło. Pomyślę jeszcze .

Mój ojciec miał tak kiedyś w Bravo. Czekał, czekał... aż w końcu łożysko się sypnęło rozwalając przy okazji docisk i tarczę. Skończyło się holowaniem i wymianą kompletnego sprzęgła, mimo że grubość okładzin ciernych na tarczy była jeszcze spora i spokojnie zrobiłby na tym jeszcze ze 30kkm...

Hubik - mocny argument przeciw czekaniu . Zresztą nie lubię jak mi coś nie gra w aucie, a mimo, że jest to ciche popiskiwanie, to zaczyna mnie coraz bardziej denerwować... a ja przecież spokojny człek jestem . Już się w kolejkę zapisałem do "mojego" Miecia

Przy wymianie łożyska oporowego, jeśli tarcza bedzie dość zuzyta to warto ją wymienic za jedną robocizną. Ja też bym z tym długo nie jeździł. Auto użytkujesz od nowości, w jakich warunkach więcej miasto czy trasa? napisz nam po naprawie jaki był koszt naprawy.

Auta nie mam od nowości i jeździło wcześniej jako auto służbowe, dlatego nie sądzę, żeby sprzęgło przy moim stanie km (152 000) było w stanie idealnym. Więcej jednak jeździło na trasie. Jak wymienię napiszę jaki koszt, ale liczę się z tym, że podczas wymiany tego łożyska mechanik zaproponuje mi wymianę całego sprzęgła. Kompletne sprzęgło to koszt rzędu 400 - 500 pln. Dam znać co i jak.

Pytanie czy te jak powiedziałeś "piski" nie brzmią jak ocieranie i czy są cały czas czy sporadycznie?? Miałem podobny problem. Tylko po wciśnięciu sprzęgła słyszałem obcieranie.Okazało się że była zardzewiała i pofalowana przez to blaszka miedzy skrzynią a silnikiem.Wystarczyło ją przesunąć lekko i teraz wszystko jest ok.

witam, widzę że temat jest już leciwy, jednak nie chcę zakładać nowego i podłączę się tutaj:) mianowicie moja mechaniczna pomarańcza już z jakieś 2 miesiące ma podobną przypadłość. Kiedy wciskam pedał sprzęgła zaczyna się pisk (hmm jakby coś się kręciło i obcierało o coś innego, takie regularne) o ile na początku było to niezbyt drażniące tak teraz jest różnie. Teraz zdaje mi się, że jest jakby trochę mocniej, ale niezbyt często. Czasami natomiast jest tak jak na początku, a czasami jest zupełna cisza. Nie ma też znaczenia, czy przejechałem 100 km, czy odpaliłem samochód po całej nocy stania. Raz dźwięk występuje od odpalenia po czym znika, a raz jest cały czas cisza. Nadmienię jeszcze, że gdy hałas ten występuje i puszczę pedał sprzęgła to dźwięk ustaje. Najmocniej słychać go jak pedał wciśnięty jest całkowicie w podłogę. Trochę czytałem i ludzie pisali właśnie o zużytym sprzęgle, wysprzegliku i całym zestawie, nawet o zgrozo o dwumasie (jako, że mam 1.9 jtd 130KM) i trochę mnie to zmartwiło. Jednak z drugiej strony czytałem, że przy zużyciu tych elementów samochód wpada w duże drgania, sprzęgło się ślizga i są jeszcze inne zjawiska, których ja u siebie ani razu nie zaobserwowałem. Tylko skąd byłby ten dźwięk. Pomarańcza ma przebyte za sobą 152400 km jeśli ma to coś do rzeczy i z tego co wiem to elementy te nie były nigdy wymieniane, jestem 2 właścicielem, z czego pierwszym w kraju.
Dziękuję za wszelką pomoc i rady, bo nie wiem na co się nastawiać przed ewentualną wizytą u mechanika.