Czyli normalny przebieg auta 12letniego:

190K/12 = ~16K rocznie

16K/ 12 = 1,3K miesięcznie

Ja nie wiem, w jakiej bajce niektórzy żyją.
12letnie auto z takim przebiegiem - ZŁOM, rozleci się.
12 letnie auto z kręconym licznikiem i wunderbaumem w środku - IGŁA, nic nie stuka i nic nie puka, lać i jechać

W każdym aucie > 5 lat będzie się już sypać regularnie coś, to jest tylko maszyna. Jak i człowiek - ma prawo nawalić.
A ja nie wierzę w okazje w motoryzacji. Tutaj rzeczywistość szybko uderza z prostego w nos. Stare auto = naprawy, trzeba to lubić, albo się pogodzić, albo kupić sobie za to nowy rower (za cenę auta już można złożyć coś fajnego).

co Wy dajecie? zobaczcie ile maja "L-ki" i dalej śmigają i te tysiace km na ich licznikach nabite głownie w miastach. 190kkm to zaden przebieg. wiadomo ze to nie nówka i coś zawsze będzie do zrobienia ale po to sprawdza sie auto przed kupnem by okreslic ile kasy trzeba w nie włozyc.

Ja ostatnio widziałem passata który w 16 miesięcy miał 190 tysięcy już

Co z tego, że dalej śmigają skoro w każdej pewnie z pół auto jest wymienione

Naprawdę chce ci się takie pierdoły pisać?
Są części eksploatacyjne które się wymienia, typu hamulce, amortyzatory, sprzęgło itd. A na pewno przy 190tys km nikt silnika nie wymienia. Są na forum mk I które bez większych problemów 300 i 400tys km przejechały, a ty tu będziesz 190tys km straszyć.

Powiem tak, jeździłem Fiatem UNO zanim miałem kropka, kupiłem go z tradycyjnym w Polsce przebiegiem, czyli 163kkm w 12 letnim samochodzie. Po regeneracji gaźnika zrobiłem nim 50kkm i jak sprzedawałem miał ok 210kkm na liczniku (podejrzewam że licznik był odwinięty o 100kkm jak nie więcej bo fotel kierowcy był już całkiem zapadnięty) i silnik bez problemów odpalał nawet przy -15*C zużywał jakieś 0,5l oleju na 3kkm i nie było z nim większych problemów. Przy licznikowych 180kkm padła uszczelka pod głowicą i to była największa naprawa tego pojazdu. Więc silniki Fire potrafią dużo wytrzymać bez większych napraw i na pewno 190kkm to nie jest ich koniec a co najwyżej połowa życia.

Tak się składa, że swego czasu miałem bardzo dużą styczność z Fiatami.
Także ja się wypowiadam z doświadczenia, a nie z teorii
Samochody forumowa zazwyczaj są zadbane ale nie można mówic, że każda jeżdżąca kropa taka jest

Fire są proste, żadnych zmiennych faz i innych pierdów. Do tego dochodzą śmieszne koszty napraw i eksploatacji Fiata. 190kkm to nie są cuda, ale też trzeba się szykować, że to używka nastoletnia więc będzie ciągłe dokładanie to tu coś padnie, to tam.