Witam. Zastanawiam się nad kupnem nakładki na lusterko wewnętrzne - takie aby było panormamiczne, szerokątne i likwidowało martwe pole. Niestety w puntach lusterko lewe powiększające jest tragiczne źle się na tym jeździ i nu nie wierzę kompletnie. Jakieś doświadczenia?
Na allegro widzę wersję o dlugości 44 cm.

Tak w takich lusterkach jest większe pole widzenia widzi się samochód ale nie wieży się w odległość od niego patrząc w takie lusterko trzeba to pamiętać.

Obejrzałem dzisiaj dokładnie zwykłe lusterko i ja jestem wysoki i nie mam obniżanego siedzenia w dół dlatego pomyślałem że to lusterko panoramiczne może mi zasłaniać widzenie do .... przodu.
CZy ktoś takiego używa?

A ja polecam Ci albo udac sie ponownie na kurs prawa jazdy, albo inny kurs, na ktorym dowiesz sie, jak prawidlowo ustawic lusterka! Oto jeden z przykladow prawidlowego ustawienia lusterek standardowych samochodowych, ktore likwiduja martwe pole - http://www.smartdriver.pl/jak-prawidlow ... amochodzie. Ja to stosuje, na poczatku mojej "kariery", mialem czeste przypadki zajezdzania innym (martwe pole). Odkad mam ustawione lusterka jak na przykladzie, zero problemow! Widze wszystko dokladnie, mozna na centymetry z innym samochodem zmieniac pas Pamietajcie:
- tylne lusterko wewnetrzne - widzimy to co jest za samochodem, nie to co w srodku! Jak podaje wikipedia, jest o lusterko WSTECZNE, a wiec aby widziec co mamy z tylu, a nie czy pasazerowie dobrze sie czuja he.... - http://pl.wikipedia.org/wiki/Lusterko_wsteczne
- lusterka zewnetrzne - widzimy to, co jest poza samochodem, dopuszczalne jest niewielka strefa, w ktorej widzimy swoj tylek.

Dzieki takiemu ustawieniu, w tyle widzimy co jedzie za nami, z boku widzimy, kto jedzie obok nas. Jak zauwazymy, ze z tylu gosciu nam zniknal, to go szukamy w zewnetrznych lusterkach. Czy to takie trudne?

A na parkingu, wychylamy delikatnie glowe na bok(i). Dzieki temu nasza czujnosc, nie jest uspiona, a my dokladnie widzimy pole wokol nas.

Z poczatku tez bylo mi ciezko sie do tego przyzwyczaic, uwierz mi, 24h treningu, i nie potrafie jezdzic na lusterkach z "martwym polem" w samochodzie zony. Pierwsze co robie, to wchodze i ustawiam boczne lusterka na zewnatrz. Czuje sie bezpiecznie, co najwazniejsze. Niejeden raz uniknalem stluczki, gdy chcialem zmienic pas, bo gosc byl na pasie obok mnie, gdybym mial zle ustawione lusterka, kolizja z mojej winy. A tak, widzialem go bez problemu.

Zadanie dla Ciebie: dlaczego kierowcy TIR'ow maja tak duzo lusterek? Dla szpanu, czy tez sa moze slepi?! Po to, aby sie nie wychylac z fotela. Maja wiecej, widza wiecej. Ty tez mozesz sobie zamontowac drugie lusterko, tak jakbys z przyczepa jezdzil, jezeli Ci to nie przeszkadza. Martwe pole - to wymysl kierowcow, ktorych zle uczono na kursie prawa jazdy, przez martwe pola duzo ludzi oblewa egzamin, przez zle ustawione lusterka, bo maja ustawione na parkowanie, a nie do jazdy

A jak juz na sile chcesz asferyczne kupowac, to masz linka do porownania http://www.lusterka.win.pl/index.php?pilot=rodz Pamietaj, ze asferyczne ODDALAJA (przeklamuja odleglosc), abys przy okazji parkowania, nie wjechal komus w ....

IMHO nie w każdym samochodzie da się tak ustawić, tzn w pewnym momencie martwa strefa nie znika tylko się przesuwa w inne miejsce, którego nie ogarnia lusterko wsteczne.
Ja jeżdżę na normalnie ustawionych lusterkach, wystarczy tylko wyrobić w sobie nawyk odwrócenia na chwilę głowy przy zmianie pasa i problemy znikają. No i potem nie ma problemów typu

Masz racje, sa ludzie, ktorzy dla wiekszego bezpieczenstwa odwracaja glowe, ja niestety w taki sposob "trace glowe", kiedy wracam z powrotem wzrokiem przed siebie, na ulamek sekundy sie dekoncentruje. A to moze juz spowodowac najechanie... Nie wspomne, ze czlowiek odruchowo moze pociagnac kierownice, i wyladowac na sasiednim pasie Co nie zmienia faktu, ze wiele osob wogole nie wie, dlaczego i skad sie bierze "martwa strefa". Taki mamy efekt szkolenia, aby zaliczyc egzamin, a nie nauczyc sie bezpiecznie jezdzic ;( Potem wchodzi "swiezy" kierowca do samochodu, i sie trzesie jak galaretka z reklamy Biedronki he... Bo juz nie ma "aniola stroza", ktory "martwa strefe" zna lepiej niz on. Tez chcialem asferyczne kupic, jak dorwalem kropke, jezdze od roku samochodem, prawo jazdy mam od 3 lat. Zeby nie bylo, ze odezwal sie "krol szos". Jak poczytalem nt. asferycznych, wypuklych lusterek, i posluchalem dobrych rad doswiadczonych kierowcow, w tym zawodowych, odradzam kazdemu asferyczne lustra. Mozna na lusterko boczne, wstawic dodatkowe malutkie, takie jakie stosuja na nauce jazdy. To rozwiazuje problem, i nie ma sie duzych przeklaman odlegosci. Ale nic nie zastapi praktyki, i zdrowego rozsadku. Im wczesniej czlowiek oduczy sie zlych nawykow, zlego ustawiania lusterek, tym lepiej dla niego, i dla innych uzytkownikow drog.

ja też miałem problem z martwym polem, ustawiałem lusterka na rożne sposoby ale efektów nie było widać. Dokupiłem sobie lusterka typowe dla eLek. Może nie wygląda to jakoś pro, ale w każdej chwili mogę sobie zmienić pas, wszystko widać idealnie.
Czasem smigam renault kangoo, tam to są dopiero szkła

Kiedyś miałem okazje przejechać się SC i tam przez te mikro lusterka czułem się bardzo niepewnie

Jeśli chodzi o asferyczne lusterka podzielam w pełni zdanie mario 1978.Dobrze ustawione lusterka i odpowiednia dawka rozsądku i czujności skutkuje dobrym oglądem na sytuacje dookoła samochodu. W sytuacjach gdy jest "ciasno" na drodze dodatkowo odwracam głowę i mam wręcz całkowitą pewność, że nikomu nie zajadę drogi. Poza tym jak wsiądziesz potem do auta niewyposażonego w asferyczne lusterka to możesz mieć kłopot z oceną co może spowodować dodatkowe trudności na drodze...

Ja mam coś podobnego, tyle że nie sferyczne. Takie nakładane lusterka maja jeden minus. Straaaaasznie się trzęsą. Zastanów się czy na pewno Ci potrzebne coś takiego. Moje niedługo wyleci z auta, jak tylko ogarnę sprawę innego zestawu głośnomówiącego do telefonu

Mario1978: Dzięki za cenne i przydatne uwagi. Masz rację! Jakoś nigdy nie zwróciłem uwagi na regulację taką jak podałeś - zazwyczaj tak ustawiałem aby widzieć linię boku auta by było wygodne przy cofaniu.

Swoją drogą punta mają kiepskie lusterka, ja zawsze czułem się dobrze w busach które mają duże lusterka, im mniejsze auto tym gorsze lusterka, aczkolwiek powiększające lusterka zewnętrzne jak np. punto lewe to tragedia. Przykładem fajnych lusterek zewnętrznych z niedużych aut to opel astra I, są bardzo dobrze zrobione. W punto nauczyłem się kukać we wszystkie lusterka nawet jak skręcam w odwrotnym kierunku bo im nie wierzę stąd kombinuję z lusterkami panoramicznymi. Ale po tych wpisach Panowie dam sobie spokój i po prostu prawidło je ustawię wg. poradnika.

Jeszcze można zamontować lusterka na masce na wysokości błotników jak w starych autach...

Ci co nie mieli PRO, ale mieli PROblemy ze soba i opanowaniem samochodu, juz sa na cmentarzach najczesciej...Mozna oczywiscie stosowac "wszystkie chwyty (raczej lusterka) dozwolone". Wszystko po to, aby widziec co sie dzieje wokol nas, aby nie byc PRO jak wyzej napisalem Polacy to taki dziwny kraj, ktory bezpieczenstwo ma za nic, do czasu pierwszej stluczki, kiedy czlowiek sie dowiaduje, ze majac "czolko" przy niewielkiej predkosci, w niekorzystnym zbiegu wydarzen, moze juz nie wyjsc o wlasnych silach z samochodu, a z poczatku swojej "kariery" widzialem zderzenie boczno-czolowe, wariat w dobrej czarnej limuzynie mnie i innych wyprzedzal, i na koncu drogi na skrzyzowaniu prostopadlym wymusil pierwszenstwo, cinquecento z mlodymi chlopakami walnelo mu w strone pasazera, wariat nie wyhamowal, a oni nie spodziewali sie idioty na drodze, mieli pierwszenstwo - jemu oczywiscie nic, a kierowca cinquecento z glowa rozwalona, pelna krwi.... silnik jeszcze goracy, przod rozwalony, z tylu worek cementu wylecial przez boczna tylna szybke, wracali pewnie z roboty.... I pomyslec, ze mogl mnie tak zalatwic, tez szalalem, jak zobaczylem juz kilka wypadkow, odechcialo mi sie KJS'ow po miescie I wiecie co, ja i jakas babka sie zatrzymalismy na boku, ona zadzwonila, a inni kieowcy? Niektorzy sie zdenerwowali, trabili, ze blokuja skrzyzowanie! Taki mamy narod, a jak wiadomo jak jest wypadek, nie mozna "posprzatac" samochodow, jak to sie robi w przypadku kolizji. Niekiedy zaluje, ze mam samochod, czlowiek wolalby jezdzic komunikacja, i nie widziec tego wszystkiego, i nie byc narazony na smierc na drodze.

Dlatego ja mam gdzies, co inni mowia jak jezdze, jezdze dynamicznie ale BEZPIECZNIE, i nie zapomne slow mojego instruktora (dzieki niemu zdalem prawko za I razem). Instruktor przekazal mi wiele zyciowych porad, w tym i taka: jak chcesz sie zabic, to zrob to sam i nie wciagaj w to innych.