Witam
Mam poważny kłopot z moim Punto, słabo odpala po nocy - a wygląda to tak jak na filmiku poniżej:
http://www.youtube.com/watch?v=X7pb40fxzbI&feature=plcp
Jak widać obroty wzrastają ma moment do 800, po czym szybko spadają do 400 lub 600 i po kilku sekundach stabilizują się na 800.
Oprócz tego nie ma w ogóle ssania, a sam rozruch jest dość ciężki i głośny (dziwna praca silnika).
Dodam, że na ciepłym silniku auto odpala na dotyk i obroty szybko wskakują na 800 bez żadnego falowania.
Zaobserwowałem także, że auto na zimnym silniku szarpie.
Jest to Punto 2 FL 1.2 60km z 2004r. z gazem, przebieg 95tys.
W aucie w ostatnim czasie wymieniane było:
- wtryskiwacze benzyny, obie cewki, kable zapłonowe (na NGK RC-FT601 - nie wiem czy właściwe), świece (na NGK BKR5EZ - też nie wiem czy właściwe) , komputer (sterownik silnika), przepustnica i jakiś czujnik (dokładnie nie wiem jaki).
Proszę o pomoc, bo nie mam już do niego siły...

Na Twoim miejscu podpialbym pod komnputer, czy czegos ECU sobie nie zapisalo w bledach. Wszystkie anomalie sa zapisywane, z jakich powodow blad powstal. Byc moze u Ciebie rowniez cos sie zapisalo.

Witam
Wczoraj byłem w warsztacie, podłączyli go pod komputer i nie ma żadnych błędów.
Nadal nie wiem co mu dolega...

Ale dołożyłeś do interesu
Skąd takie szeroko zakrojone naprawy, napisz coś może co się wcześniej działo.
Może instalacja nawaliła i zapala go na gazie
Odepnij przewód gazu od parownika to się przekonamy

Marcin P., Amber Gold

Od kupna auta były kłopoty z uruchomieniem, rozruchem.
W zimie padł komputer od gazu (auto samo się przełączało raz na gaz, raz na benzynę) - został wiec wymieniony na nowy Bingo S4.
Przepustnica była wymieniana, bo padł silniczek krokowy i nie trzymał wolnych obrotów.
Wtryskiwacze wymieniłem ponieważ w ogóle nie chciał palić, a jak zapalił to miał bardzo niskie obroty (aż trzęsło budą) i nie było mowy żeby zapalił bez trzymania nogi na gazie...
Po tej wymianie auto odżyło, palił bez dodawania gazu, nie gasł i co ważne było ssanie.
Sytuacja ta nie trwała długo, po 2 tygodniach zaczął gorzej palić i ssanie zniknęło - wtedy wymieniony został ten czujnik oraz kable i świece (miały już swoje przejechane) - niestety bez rezultatu
Mechanik do którego jeżdżę całkiem zakręcił gaz i robił już chyba wszystkie możliwe próby - ale bez rezultatu.
Aha, nie ten Marcin od Amber Gold

Katalog NGK podaje te przewody jako do Punto Van ale przecież silniki byłe te same więc sam nie rozumiem
Jedyne co mi w tej chwili przychodzi do głowy to porobienie wykresów z pracy silnika w Fes'ie, teraz to w sume Mes'ie ( MultiEcuScan ).
Lapek na siedzenie i pozaznaczać istotniejsze parametry, od czasu wtrysków, przez czas ładowania cewek do napięcia lambdy.

Witam

Długo się nie odzywałem, bo miałem mały finansowy kryzys - na szczęście już zażegnany.
W międzyczasie od 1szego postu nic się nie zmieniło, nadal rano źle zapala i nie ma ssania.
Pomimo przymrozków zapalał tak samo jak w lato - czyli słabiutko (nie pogorszyło mu się - do czasu)...
Tydzień temu zaczął brać płyn chłodniczy, wymieniłem UPG i przy okazji kompletny rozrząd.
Następnego dnia po wymianie, ssania nadal jak nie było tak nie ma - to jeszcze gorzej pali (teraz to już cały czas noga na gazie, bo szkoda auta), oto filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=7fjS4IWE ... e=youtu.be

Tzw. ssanie to bogatsza mieszanka, czyli z większą ilością paliwa.
O mieszance na pewno decydują obie sondy lambda, a także na pewno swój udział ma czujnik temperatury powietrza.
Sprawdziłbym obie rzeczy (FES/MES sobie poradzi). Temperaturę sprawdź np. ze zwykłym termometrem.


Trochę dziwne. Jeśli mieszanka by była zbyt uboga, to silnik raczej by miał tendencję do gaśnięcia niż szarpania.
Obstawiam 2 rzeczy: cewka (wypadanie zapłonów lub praca nie na wszystkie cylindry) lub czujnik Hall'a (spalanie stukowe / zły kąt wyprzedzenia zapłonu).
Zgaduję.

Podpisuję się do tematu, mam to samo z moim Punciakiem, na czystej benzynie. Niedawno musiałem go trzymać zaraz po odpaleniu z 30 sek. na pedale gazu, bo jak puszczałem to gasł. Najśmieszniejsze jest to, że jak już raz odpali, to potem pali na dotyk przez cały dzień, aż do następnego ranka...

bandit zacznij od najprostszej sprawy, byc moze bedziesz miec podejrzanego na starcie. Odlacz sobie przeplywomierz powietrza, zaobserwuj czy auto pracuje normalnie. To co piszesz moze miec zwiazek z przeplywomierzem, to dwa czujniki w jednym - temperatury powietrza oraz cisnienia powietrza. Jezeli to cos sie zabrudzi, masz klopoty gwarantowane w zimne i mrozne dni. Recepta to regeneracja (czyszczenie) lub wymiana. Dlatego Ci szarpie, bo komputer sterujacy dostaje bledne informacje o obciazeniu silnika, trzesie/szarpie i leje duzo paliwa aby nie zgasnac - takie bledne kolo..... ten czujnik jest bardzo wazny a czesto lekcewazony. Wszystko dokladnie opisalem tutaj, zapraszam - post631176.html#p631176Dodam to tego alternator, slaby naciag paska moze powodowac w zimne/mrozne dni, ze alternator nie bedzie poprawnie ladowac a przy okazji zaklocac wszystko, moze to powodowac wypadanie zaplonow rowniez. Zapominamy o kolejnosci - alternator - cewka wysokiego napiecia - swieca. Wszyscy dziwnie pomijaja poczatek tego lancuszka nie(szczescia). Jak raz zapiszczy pasek, znaczy to jedno, do sprawdzenia. I czesto zapominamy, ze kiedys tam raz nam zapiszczal przypadkiem....