tak zastanawiam sie nad kupnem bitego grande punto.Mysle o takim sprowadzonym z niemiec francji,lub belgi bo maja niezle wyposazenie klima,alusy,i cd i czasami niezłe silniki nawet w dieslu 1,3 lub 1,9.i to za malutka kaskeInteresuje mnie rocznik od 2006 do 2007.Co wy na to.kiedys jedno znalazłem na otomoto za 21tys w dieslu 2007rok diesel mkro przebieg 12tys wystrzelona kurtyna powietrzna i przerysowany bok(i bylo jezdne).tak sobie o czyms takim mysle, wmiare mlodym i tanim .co mi mozecie poradzic?gdzie szukac takiego ładnego i taniego moze macie jakies na zbyciu lub takie widzieliscie.co mi mozecie doradzic.Dodam ze juz w przeszlosci mialem punta 2 i 2fl z importu i bylem z nich zadowolony.no moze tez dlatego ze mialy max 1,5r i sladowy przebieg ale byly tanie i to lubie.a wiec prosze o pomoc pozdr

wrzuć jakiś przykład tych okazji bo tak szczerze mówiąc jak ja szukałem czegoś dla siebie to opłacało się ściągnąć albo wrak albo wrak po konkretnym dzwonie,nie wierze w "niesamowite okazje,od dziadka.właściciela 4 samochodów których używał okazjonalnie itp" niestworzone historie

Hej akurat teraz w necie nic az tak atrakcyjnego to niespotkalem bo wole z calymi airbagami ale czekam na pierwsze zimowe kolizje i cos wyczaje pewnie kolo styczna i lutego bo teraz to krucho .mam tylko cos takiego http://allegro.pl/show_item.php?item=255692016.ale cena to troche wysrubowana,podusie wystrzelily(ze 3500 nowe) no chyba ze koles by je pchnol za 18000tys to moze bylo by je warto je zrobic .bbo to nigdy niewiadomo co siedzi w srodku,znaczy zawieszenie,sanki lapy silnika.A to jest za daleko odemnie zeby robic sobie wycieczki .Mysle tak o czyms.Mam fajnego lakiernika i taniego blacharza tez tylko troche drozszy,czesci z giełdy tylko musze znalezc jeszcze jakies grande sa zawsze wtedy jak nieszukam taki moj pech.a było juz pare takich okazji .pozdr

no jeśli uważasz to za okazje to ok,ja sie nie wypowiadam

Moim zdaniem jesli jest nie duzo rozbity, to moze warto
ale jednak ja zostane przy swoim - nowy to nowy
Pozdrawiam

No akurat tego za okazje to nieuwazam okazaj to musi kosztowac 21tys byc z roku 2007 byc w dieslu i miec full wypas i 5d i wywalona jedna poduszke najlepiej boczna,to wtedy jest okazja i kosztuje polowe nowego.teraz jest martwy sezon na dzwony sprowadzaja odpady które uciekły recyklingu ale za jakies pare miesiecy bedzie w czym prebierac na to czekam co roku i tak jest.teraz to jest najjjj gorszy okres na zakup auta.A do nowych to niemam przekonania bo robie duuuze przebiegi rocznie ok 100tys i zaduzo strace.jak kupie bite za ok 25na gotowo pojezdze ze trzy lata czyli zrobie 3paczki sprzedam je za 19tys to ile strace 5tys.a jak kupie nowke za 55w takiej wersji to je sprzedam za 19 i jestem niezle w plecy .Jak kupie młode jak to zawsze robie to nieodczuwam roznicy a jaka oszczednosc

Żebyś nie kupił autka, które zostawia po "naprawie" więcej śladów niż powinno.

Poza tym nie liczysz jednego - to auto kupisz za 21 tys ale pozniej je musisz zrobić

I ono ma jeździć BEZAWARYJNIE - bo jak nie to będziesz dokładał co chwile coś do niego. A druga sprawa jak robisz tyle km rocznie to czasu w aucie spędzasz sporo... Więc jak się nie boisz, że w konkretnej chwili to auto Cię nie zawiedzie ? I że coś się nie stanie ?

A dwa nawet po naprawie to jak będzie wypadek to może Cię nieźle "poturbować" gdyż jak nawalą Ci kitu itd. zrobią z tego "nówkę" to auto się złoży tak, że kierownica będzie w bagażniku.

A jak dostaniesz w bok to część auta wypadnie poza wóz.

Rozumiem po delikatnej stłuczce auto ale takie coś


Nawet po najlepszej naprawie to auto bezpieczne nie będzie. A Ty w aucie spędzasz czasu DUŻO.

Twój wybór.

Co do odsprzedaży też nie będzie tak różowo, co sprzedasz auto z przebiegiem załóżmy 300 kkm o ile dociągnie, i co jako nówka nie bita itd. ?

To auto i tak pójdzie za grosze wtedy.

oj czy ja pisałem ze chce kupic tak bite no jak by kosztowalo z 16/17tys to moze .Wole mniej bite chociaz rózne juz mialem i byłem zadowolony jakies doswiadczenie w tej branzy to chyba juz mam .A co do nowego to mi mechanicy mówili ze wersje niemieckie,belgijskie,itd miały pakowana lepsza elektronike itd.i maja racje bo mam punto z przebiegiem 260 tys z 2002r i nic sie niedzialo powaznego.a kumpel ma salonowe po 100tys wymienil juz komputer lambdy itd .dodam ze moje autka jezdza na gazie zabojstwo dla silnika kto mi to pozniej kupi? .A o 4slady to sie nieboj zawsze szukam niegroznie uszkodzonych,lub takich ktore wygladaja tylko na groznie uszkodzone a na warsztacie pozniej mówia ze to był tylko mały pikus,dla nich tyle to ja juz sie znam na autkach i wiem mniejwiecej co wybrac .tylko trzeba uwazac bo okazje szybko znikaja.kumpel kupil pol roku temu grande uszkodzony dachi maska(potraciło pieszego)kosztowalo go 26na gotowo wersja 1.9 130km hmm.dostal dwa komplety alusów hmm.pełen wypas klimatronic,skóra.przebieg 10tys.No jak takiego niewarto kupic to ja niewiem co warto .jak pojechal do serwisu to sie za głowe chwytali bo takiej wersji niewidzieli a jak mu powiedzieli ile nowe kosztuje to omalo niedostal zawalu .a w puntoach to my juz mamy doswiadczenie czesci kupuje orginalne(Made in fiat sprawdzone)z giełdy hi hi i jest git hmm .a myslicie ze na gieldzie kupicie igle.Marne sansze . klepanke tylko ze salonowa i zarejestrowana n babcie,a wczesniej to jezdzona do upadłego na nauce jazdy hi hi ten temat znam bardzo dobrze.Bo jak ktos moze sprzedawac nowe auto bez wad szansa 1 na milion aby trafic dziewicze pozdrawiam

junior1982 słowa, słowa, słowa... Widzę po roczniku, że jesteś na etapie bajerów i cacuszek i to przesłania ci logiczne myślenie... Ja niestety (lub stety) już z tego wyrosłem. Jeżeli ja miałbym kupić auto to tylko nowe, bo na tłuczone po prostu mnie nie stać (czas, nerwy i brak pewności). Auto służy do jeżdżenia a nie do naprawiania, jeszcze po tanich kosztach. Ja w poprzednim aucie robiłem właśnie to co ty naprawiałem po jakichś podejrzanych warsztatach, szukałem dziwnych oszczędności, katowałem silniki gazem... Ale przejrzałem i wiem jedno NIGDY WIĘCEJ.

no właśnie mnie tez to zastanawia 1982 w nicku a takie doświadczenie w rozbitkach,100tyś km rocznie hmmm ciekawe

kox ale dobrze, że są tacy napaleńcy, bo w razie nie daj boże czego, będzie komu opchnąć rozbitka

Rozbitek, czy po małej kolizji - nigdy w życiu takiego nie kupię. Później same kłopoty z takim autkiem.

krowka mój znajomy ze studiów miał wtedy właśnie takie podejście jak junior1982. Kupował ibizy (miał 2 jedna po drugiej), wlaśnie full wypas z niemiec, po lekkim otarciu itp. Właśnie dlatego, że znałem jego i jego samochody wiem, że takich aut NIE WOLNO kupować. Co to były za zbuki to dramat!!!

Też spotkałem takich ludzi, którzy twierdzą, że kupno odpowiedniego rozbitka to okazja. Zapominają o tym, że trzeba go naprawić i tak naprawdę nigdy do końca nie wiadomo co może się wydarzyć w trasie. Żadna kolizja/uderzenie nie pozostaje obojętna dla konstrukcji nadwozia/podwozia/napędu. Mogą pojawić się mikropęknięcia na spawach, może zostać naruszona elektryka, wewnętrzna mechanika skrzyni czy silnika. Rzeczy, których zauważyć się nie da. Taki samochód to taka trochę bombka z opóźnionym zapłonem.
Zresztą z czegoś się biorą te okazyjne ceny rozbitków.

oj ludziska a skad wiecie czy waszze dziewicze salonowe punto,niebylo bite.zdarzają sie takie przypadki.Moj kumpel rzeczoznawca samochodowy mial pelno takich przypadkow.No chyba ze u fiata wierzycie w takie bajki jjak ostatni etap produkciji tzn powtórne lakierowanie hi hi.ja tam powaznych dzwonow niekupuje tylko szukam dobrego materiału na auto .jak znajde to daje do oceny moim mechanikom jak stwierdza ze da sie cos z tego zrobic to biore proste nie.sprawdzam wszystko nawet poduszki i silnik.bo nikomu niemozna ufac,Na pewno bm autoa niekupil na giełdzie juz zrobionego.chyba wiem dlaczego boicie sie kupic rozbitka.Pewnie nasłuchaliscie sie opowiesci,kumpla co kupil na giełdzie spr z niemiec ibize z wstawioymi cwiartkami i dachem .A co do mojego doswiadczenia to smigam juz od 7 lat i co dotego ma mój wiek ?.Cóz na to poradze ze mam prace w której cały dzien spedzam w kropeczce takoie zycie.Stad 100tys rocznie .A swoich pogladow to tak szybko niezmienie bo jestem z wlkp, a to kraina oszczednych ludzi.pozdr

junior1982 Bite auto rozpoznam z kilometra. Wystarczy wiedzieć gdzie patrzeć Są w autku miejsca, których nie da się naprawić jak w fabryce i nie wyskakuj z nówkami po kolizji - marginalne przypadki. Miałem trochę do czynienia z autkami służbowymi, kolegów i nie pomyliłem się. Jak chcesz, to kupuj. Znasz powiedzenie: Oszczędny płaci dwa razy ??? W wlkp pewnie lubią wyrzucać kasę w błoto - droga wolna

Jeśli dzwon, w którym ruszone jest zawieszenie nie jest poważny, to śmiem twierdzić, że nie masz zielonego pojęcia o samochodach.

te przypadki nie są marginalne bo niedalej jak wczoraj mój kumpel z fiata opowiadał jak lakierowali grandepunta i ktore salon nabył po kolizji były to egzemplarze które spadły z lawety hi hi,teraz jada do fili do bydgoszczy >Pomysłowi ci wielkopolanie co krówka co ty na to powiesz .ty lubisz takie autka.Nowe a jak stare hmmm niezle.Czy ja cos mowiłem ze kupuje autka z ruszonym zawieszeniem? .Chociaz niemowie bo to zalezy jak mocno.Jak sanki dostały to wymieniasz idealne na gieldzie 250 wiem bo mój kumpel handluje czesciami do fiata ,A nawiasem mówiac to,sam niewierzysz w to co piszesz .Przyjedz do nas i zobacz jak nasze asy klepia bryki.jak bys stwierdził ze wstawiali dach to bys byl bomba .Moi kumple klepia dwony od 15lat fachowcy w kazdym calu niemowiac o lakiernikach.Ja sie niewymadrzanm tak jak ty .tez wiem na co w aucie patrzec .Dlatego wole bite autka po co mam kupic takie ktore mialo wstawiany dach lub cwiartke.Bo jak golym okiem to sprawzisz na kanale? co tam było robione.Jak sprawdzisz testerem do lakieru podluznice?jak byly wspawane nowe? >Na koncu sam bedziesz mial dylemat >czy ty kiedys naprawiales bite autka? >Jak ja jechalem do serwisu z moimi na diagnostyke to w serwisie byly 100% po prostu trzeba miec zaufanych fachowców .I jak kupisz takie autko to wiesz ze mialo 10tys/km a nie 100tys.Bo kto sprzedaje w polsce salonowe po roku za mala kase to musi byc trefny towar.Niema nic za darmo .A jak chcesz to kupuj nowe mam pytanko co u ciebie bedzie po gwarancji bedziesz je naprawial w serwisie?JA BYM CHYBA NIEZAROBIL KAZDA DROBNOSTKA 1500 NA WSTEPIE jAK TY ROBISZ 10TYS W ROKU TO NOWE SIE TOBIE OPLACA MNIE NIE PROSTE.a TAK WÓGÓLE TO BYŁES KIEDYS NA GIEŁDZIE W POZNANIU PODJEDZ TAM POCHODZ I POPATRZ JAK NASI FACHOWCY ROBIA BRYCZKI >JA JESTEM CO NIEDZIELE.A TAK WOGÓLE TO DLA INNYCH JESTES BARDZIEJ LASKAWY NA FORUM POZDR

Czym jeździłeś ostatnio? Tak z ciekawości pytam bo okolica ta sama? I jacy to fachowcy?

[ Dodano: 18 Paź 2007 20:28 ]
A tak w ogóle to moja kropka przyjechała z zachodu i może była to jakaś okazja bo polskich salonowych z tym silnikiem było dość mało, ale koszty nie były o wiele niższe niż cena rynkowa, ale przyznam,że były...

jEZDZE 2FL 2005 TAKA JAK TWOJA TYLKO ZE 1,2BENZYNA W LPG SEKWENCJA wersja ACTIVE w blue metalicu clima abs cd oryginalne c,z takie tam punio.Od nowosci zrobilo 50tys w tym na gazie 50tys .Jezdze tez innymi dwójkami ale one to juz swoje nakulaly.A tak niedawno(w sierpniu) sprzedalem punto 2fl z 2004 tez z francji ładne bylo hmm.A kto tobie przywoził i ile za nie dałes?.Tak z ciekawosci pytam ziomalu >pozdr

junior1982
Kolego, ja sam nie jestem z tych specjalnie dbających o ortografię i składnię, ale to co ty tworzysz to woła o pomstę do nieba! Zadaj sobie odrobinę trudu i zacznij pisać zgodnie z zasadami języka polskiego.
Nie obraź się, ale z twoich postów ciężko wyłowić o co ci chodzi.

Salonowe auto na 100% nie może być bite!!!!
Co najwyżej mogło mieć lekkie otarcie czy obite drzwi w transporcie ale to i tak z reguły jest sprzedawane po kosztach dla pracowników Fiat-a.
Co do kupienia sprowadzonego auta to po zależy jak uszkodzone i w jakiej cenie. Weź pod uwagę że do Grande nie ma na razie zamienników, a oryginalne części są w cenie. Dodatkowo jeżeli nie naprawisz auta w serwisie to masz już po gwarancji!!!
Koszty profesjonalnej naprawy są bardzo duże i nie opłaca się kupno takiego auta chyba że za grosze. Twoje pieniądze i twój wybór. Generalnie lekko uszkodzone auto w dobrej cenie to rozsądny wybór pod warunkiem profesjonalnej naprawy. A zakup auta powypadkowego już po naprawie to 100% gwarancja problemów.

Nie nasłuchałem się tylko znałem, a nawet 2 razy dał mi się karnąć złomem. DRAMAT!!!

Oj jesteś w wielkim błędzie. Sam osobiście byłem świadkiem jednego przypadku:
- klient kupił auto i czekał na odbiór w salonie, a że serwis i myjnia były z tyłu budynku to mieli mu te auto przyprowadzić prosto pod salon. Znajomy z serwisu chciał sie "lekko" popisać i cofając dodał gazu i nie zauważył słupa oświetleniowego. Oczywiście autko "lekko" skasował. Krótki telefon na salon, klient przeproszony został że auta jednak nie otrzyma w terminie bo wystąpiła "mała" usterka i dostał auto zastępcze. Oczywiście o spotkaniu jego auta ze słupem nic się nie dowiedział. Auto trafiło na lakiernie i po tygodniu klient odebrał auto "bezwypadkowe" prosto z salonu. I co ty na to???

NIE WIERZCIE SALONOM I SERWISOM!!!!

I z tego co wiem od znajomych a kliku ich pracuje po różnych salonach na terenie Polski to takie przypadki trafiają się bardzo często.

misiek.leszko skoro byleś świadkiem takiego przypadku, dlaczego nie zareagowałeś i nie poinformowałeś o takim zdarzeniu właściciela salonu lub wręcz importera. Jeśli wszyscy będą to mieli w "pompie" to będzie tak dalej! I będą różne opowieści.
Co do głównego tematu: nawet jeśli się zdarzają przypadki uszkodzenia aut w salonach nie są one tak nagminne jak przeinaczanie przeszłości używanych aut. Prawie każde starsze auto miało jakąś "przeszłość" i tyle. Kto wierzy w to że można kupić paro letnie auto za małe pieniądze z małym przebiegiem, dobrym wyposażeniem i dobrze utrzymane jest naiwny. Jak to krowka napisał oszczędny płaci dwa razy...

ps Nawet jak jakimś cudem trafisz na auto z salonu, które spotkało się z latarnią to przynajmniej masz gwarancje!

A nawet jak to odkryjesz już po gwarancji to zawsze jeszcze sprawę można oddać do sądu.