Witam, mój problem z kochanym puntkiem zaczął się jakiś czas temu, opisywałem to w temacie topic38210.html
Poprzedni mechanik zrobił coś, za co powinien solidnie oberwać, po splanowaniu głowicy nie oczyścił jej, opiłki dostały się generalnie wszędzie gdzie to tylko możliwe, obecny mechanik stwierdził, że należy wymienić tloki i nie oplaca sie tego robic, lepiej podobno przelozyc silnik, koszt takowego do punta II 1.2 8 V to około 600 PLN + na allegro, wiadomo gwarancja rozruchowa itd. Natomiast częsc silnika z tłokami to około 300 PLN. Pytanie co teraz uczynic? Ktos doradzi? Co z pozostała częscia silnika, ewentualnie ukladow. Tam z pewnoscia znajduja sie opilki. Jestem zrozpaczony, a chcialbym jednak posmigac punciakiem, a nie go zlomowac. Mechanikom nigdy nie nalezy kompletnie ufac, a moze ktoś z Was doradzilby mi co uczynic. Z góry dziękuje i pozdrawiam.

Jeśli masz papiery na robotę u tamtego mechanika to domagaj się od niego odszkodowania.

PS - u mnie pił olej w ilości koło kilku litrów na 500km. Przełożyłem silnik bo za remont w MK1 liczono mi od 3 do 5000. Silnik miałem kilkukrotnie taniej, ale nie bawiłem się w szroty z portali aukcyjnych bo tam praktycznie nikt Ci nie da gwarancji na minimum 6mc, a ich uruchomieniową mogą sobie wsadzić. Część tych silników jest w tak tragicznym stanie, że nie ma co się nimi interesować, pomijam te, które są z demontażu z aut po wypadkach. Te wszystkie silniki to loteria, a sama przekładka, u mnie, jest np. bardzo kosztowna, a więc jeśli już przekładać to na silnik z bardzo pewnego źródła, a nie trupa z portalu aukcyjnego.

ciekawe jak wyglądają cylindry po takiej obróbce opiłkami jaką zafundował ten mechanior, jak bunczu, piszę do odpowiedzialności dziada pociągnąć, raczej remont mało opłacalny a z tym tragicznym stanem tych silników to tak źle nie jest, sam bym szukał 1,2 od grande ktoś ostatnio na forum robił taką przekładkę

damian140691, to jest coś, co facet spartolił. Straciłeś na tym Ty, więc zakład mechaniczny powinien pokryć 100% kosztów związanych z usunięciem uszkodzenia, do którego się przyczynił.
Spróbuj polubownie. Jeśli to nie pomoże to przygotuj wszelką dokumentację. Jedyny problem może być taki, że teraz inny mechanik Ci grzebie przy aucie i może być problem z udowodnieniem, że spaprał ten pierwszy. Jednak ja bym się nie poddawał. Sądzę, że sprawa w sądzie jest do wygrania.

Jeśli już do tego dojdzie - szukaj 1.2 65/69 koni od Pandy/Grande Punto, jak najmłodszy silnik rocznikiem i najlepiej do sprawdzenia w budzie (do odpalenia)

Z tym odpaleniem i tak niczego nie sprawdzi. Nie zna kompresji, a to podstawa, nie sprawdzi czy nie ubywa płynu, bo kopcenie przy obecnych temperaturach - na biało - będzie pewnie "panie, normalka".

[ Dodano: 28 Gru 2012 20:56 ]



Polemizowałbym - ja jestem po swapie silnika, a wiem jak długo szukałem, gdzie i finalnie skąd go mam...

Ciężko wziąć miernik.
Kopcenie też sprawdzi, przy uwalonej UPG kopci perfidnie na biało, wystarczy, że rozgrzeje silnik do temperatury roboczej i na benzynie nie ma prawa kopcić z wydechu nawet przy -20.
Poza tym, ludzie... silnik powiedzmy z GP '06 i brak kompresji? Litości

1. Uważasz, że każdy ma manometr, a na "dzień dobry" będzie komuś odkręcać świece z silnika?
2. Nie tylko ma prawo, ale wręcz powinno kopcić z prostego względu - wadą Punciaków jest to, że woda potrafi skraplać się w rurze, przy niskich temperaturach. Sam swojego oddałem bo myślałem, że padła mi UPG, kopcił tak jakbyś ognisko zagaszał wodą...w tłumiku stało 6 litrów wody...
3. Co ma wiek silnika do jego stanu? Mówimy o przekładce używanego silnika, a więc albo autoszroty, czyli silniki po demontażu z aut po wypadku, albo z pewnego źródła, a z tym jest już problem. Nie sztuką jest wywalić 1500 na silnik, który rozleci się po przekładce w 3 miesiące, a ja, jak wspomniałem, wymieniałem silnik u siebie, długo szukałem, sporo widziałem i wiem, w jakim stanie te są sprzedawane - dramat to mało powiedziane (jeden mnie rozłożył na łopatki, gdy wspomniałem, że z niego olej leci każdą stroną: "panie, te silniki tak mają" - jasne, z mojego nie ma żądnego wycieku po roku czasu od wsadzenia).

Witam,
Dzięki za podpowiedzi.
Mechanik to taki bardziej znajomy, nie udokumentuje w żaden sposob tego, ze spapral swoja robote. W obecnosi swiadka, zapieral sie ze glowica byla czyszczona. Co zrobic takiemu? Niewiele, ale z pewnoscia mu nie odpuszcze.
Tloki wygladaja tragiczne, cale "pośrupane". Kompresja wynosiła jakieś 5, co oiznacza kompletnego trupa.
Jedna sprawa - wymiana silnika, wiadomo loteria.
Druha sprawa, czy moze polecacie wymiane tylko bloku z tlokami? Lub tłoki, z tym ze 4 tłoki to też około 400 PLN. Szukam najlepszego rozwiązania po prostu. Moj silnik byl calkiem dobry, dlatego szkoda go wyrzucac i przekladac. Juz na marginesie dodam, ze nie jestem najlepszy w mechanice, a nie chce tego okazac mechanikowi, bo wiadomo jak potrafia wykorzystac niewiedze. Dlatego zwracam sie do Was z prosba o pomoc, Drodzy Forumowicze.

Heh, widać, jak się wychodzi na tych pseudo "znajomych" mechanikach. Masz papier na robotę - koleś ma problem.

Wracając do silnika - jeśli miałeś niewyczyszczoną głowicę, kompresję 5 barów na cylinder to bankowo masz rozwaloną też gładź cylindrową. Nie wierzę, że się jej nic nie stało skoro tłoki są zarżnięte. Tego nie opłaca się remontować, a przy gładzi koszty polecą pewnie w górę ostro.

Myślę, że lepiej jednak wymienić cały silnik. Ale nie na taki stojący pordzewiały ze szrotu (gdzie sprzedający "zapewnia", że to prawie nówka z przebiegiem poniżej 50 tys. km), tylko "polowałbym" na silnik z młodych aut (Panda, Punto) - po tzw. szkodzie całkowitej. Nie wiem jak jest z częściami do Fiatów, ale do różnych marek można kupić dobre części z anglików sprowadzanych do rozbiórki.

Można też kupić z forum - chyba ktoś niedawno wystawiał kompletny za 500 + skrzynia za 200, ale nie pamiętam czy nie był to silnik do MK1.

Cóż, bogatszy o tą wiedzę rozmówię się z obecnym mechanikiem, zapytam jak on to widzi, czy owa gładż nie dostała przypadkiem po tyłku. Silniki widzę na Allegro plus minus 600 PLN. Rzeczywiscie najlepiej z budy wyjac po prostu, bo te rozebrane leżą na tych szrotach i leża. Ale i tak spora loteria mnie czeka.
Nowe cylindry odpadaja, a blok z cylindrami? Po prostu to przelozyc tylko, takie czesci tez oferuja chocby na allegro. Czy ktoś wypowie sie w tej materii?

Za cylindry dasz koło 400 zł...a i tak silnik będziesz musiał robić, głowice planować.

bunczu
Głowicę już mam splanowaną.
Ta czesc silnika z cylindrami na allegro to jakies 300-400, bo nie mam na mysli kupowania samych tlokow.
Czy oprocz tego cos jeszcze nalezaloby wyrementowac? Wymienic? Wiadomo UPG potrzebna nowa bo silnik zostal rozebrany juz calkowicie.

[ Dodano: 05 Sty 2013 15:27 ]

Witam ponownie,
Zastanawia mnie nadal czy przypadkiem nie zakupic takiej chociażby częsci silnika :
http://allegro.pl/wal-tloki-fiat-punto- ... 31134.html
Aniżeli wymieniać cały silnik. Czy wystarczy przełożyć tą cześć, wiadomo wymienić olej i wyczyśćić pozostałe elementy? Błagam o pomoc.

[ Dodano: 07 Sty 2013 11:14 ]

Mechanik stwierdził, że tylko wymiana całego silnika wchodzi w grę, albo złomowanie autka. Nie mam pojęcia co zrobić, nie znam się na tyle niestety. Ktoś posłuży radą?

No to jest d**a, nie mechanik. Powinien Ci zaproponować generalny remont góry (głowicy) + dołu (od innego silnika).
I tak, lepiej byłoby kupić dół od czegoś nowszego, ale nie w takim stanie, jak podałeś - pordzewiałe

Głowicę zrób na cacy, znajdź resztę od innego, ale w dobrym stanie (no tu już idzie to ocenić nawet wizualnie i dotykowo, czy jest ok) i też ew. wymień drobnicę, żeby mieć cały gotowy zdrowy silnik i to po kapitalce.
Pytaj i szukaj po okolicy, nie po Allegro, jesteś z Poznania, a tam w okolicy trochę szrotów jest.

[ Dodano: 07 Sty 2013 17:27 ]

topic39058.html

Tu jest cały silnik 1.2 na sprzedaż i można się przejechać. Wielkopolskie.

Autor postu otrzymał pochwałę

Ja poszukał bym całego silnika z jakiegos rozbitka lub anglika.Musi miec niski przebieg.Zabawa w czesci czesto konczy sie tym,ze orginalne sa drogie a nowe marnej jakosci(np nie mozna dostac tloków innych grup selekcyjnych niz A)Jesli chodzi o panewki to polecam Glyco.Na allegro mozna kupic inne ale o zenujacej jakosci.

Mam już silnik upatrzony, w tygodniu wybieram się po niego. Koszt 600 PLN, plus nowy olej bo stary wyglądał już jak kakao, to około 100, filtr oleju i robocizna mechanika. Silnik ma podobno 140k przebiegu, dwutygodniowa gwarancja, ktora mozna sobie co najwyzej. Loteria po prostu... Ale jade z mechanikiem, na pewno jego wiedza i doswiadczenie sie przyda przy zakupie.
Dam znać po założeniu silnika jak wyglada sprawa...

damian140691, a jaki silnik bierzesz ? w sensie z jakiego modelu ?