Silnik w moim punciaku od jakiegoś czasu nierównomiernie pracuje, zarówno na wolnych obrotach i podczas zmiany biegów z 2 na 3 zapala sie na krótko żółta kontrolka silnika, silnik w tym czasie bardzo nierówno pracuje, dławi się. Bardzo się niepokoję, co to może być, czy to znowu duży wydatek finansowy mnie czeka? Ostatnio byłem w warsztacie i mój specjalista odpowietrzył mi układ chłodzący, bo silnik pracował normalnie ale w kabinie powietrze dmuchawa dmuchała zimne. czy to może mieć jakiś związek? Czy to kolejna awaria w tym cacku włosko-polskiej motoryzacji.

Najlepiej było by podłączyć pod kompa, bo jeśli zapala się kontrolka to może zapisał się jakiś konkretny błąd.

Wypadanie zapłonów prawdopodobnie.Oczywiście, domyślam się, że to wszystko co opisujesz działo się na ZIMNYM silniku? Jeżeli tak to normalna sprawa, trzeba dłużej odczekać w mrozy zanim się rozpocznie podróż, prawdopodobnie miałeś olej jeszcze gęsty, do tego bogata mieszanka. Stawiałbym na wypadanie zapłonów, wpięcie pod komputer być może potwierdzi moje przypuszczenia. Zalecane jest w mrozy trochę na luzie zagrzać silnik, aby zszedł na niższe obroty biegu jałowego. To są stare sprawdzone sposoby starych kierowców, olej musi się zagrzać i zwiększyć swoją lepkość. Nierówno pracuje bo nie pali na wszystkie cylindry, dlatego Ci szarpie.

Masz 1.2 16V a tam zawory regulowane są hydraulicznie, dopóki olej jest gęsty silnik ten pracuje jak diesel, klekoczą zawory, to normalne - topic27740.html. Trzeba w szesnastkach dać im trochę więcej czasu w mrozy, aby silnik "doszedł do siebie".

nie, niestety nie.... silnik rozgrzewam, (włącza się dmuchawa)i objawy są takie same. Podczas jazdy , kiedy dodaje gazu silnik szarpie i zapalasie na krótka, ta, żóta kontrolka. Silnik na luzie pracuje nierównomiernie.

Szarpanie to brak pracy jednego lub kilku cylindrów, miga Ci kontrolka, bo wykrywa wypadające zapłony. Polecam wyszukiwarkę forum i lekturę tego - http://spec.pl/motoryzacja/naprawa-i-ek ... ia-zaplonu Zacząłbym od sprawdzenia świec, kabli wysokiego napięcia, cewki itd. Problem z wypadaniem zapłonów leży w układzie elektrycznym. Po kolei idąc: alternator - akumulator - cewka zapłonowa - kable wysokiego napięcia - świece zapłonowe. Jeżeli coś po drodze nawala, wypadnie Ci zapłon - nie będzie iskry, mieszanka się nie spali, silnik nie wykona pracy, będzie szarpać. Sprawa dla elektryka samochodowego, który będzie potrafić zdiagnozować przyczynę. Ale zacząłbym od świec - będziesz mieć odpowiedź "wzrokowo" - http://www.ngk.de/pl/technika-w-szczego ... uszkodzen/.

Lub też od podpięcia na komputer, czy potwierdzi wypadanie zapłonów. Powinieneś wtedy mieć błędy P0300 do P0304. Pocieszeniem niech będzie dla Ciebie fakt, że nawet Grande Punto zalicza wypadające zapłony - post634608.html#p634608

Witam,

Chciałabym podpytać się w temacie. Mam od miesiąca Fiata Punto II 1.2 na benzynę i gaz rocznik 2002 wersja sound. Po zakupie wymieniony został rozrząd wraz z pompą wody, uszczelka pokrywy silnika, filtry oleju, powietrza i przeczyszczona chłodnica, wymieniony termostat.
Po dwóch tygodniach jazdy zapaliła mi się żółta kontrolka silnika. Gasła i zapalała się. Problem z lampką ustal, ale wyraźnie czułam, że silnik pracuje nierówno, przyspieszenia właściwie zero. Na postoju np. na światłach drgania. Wczoraj żółta kontrolka zapaliła się na dobre. Dzisiaj podjechałam do elektryka i podpiął pod komputer. Wyskoczyły dwa błędy:
P0303 Cylinder nr 3 ? Wykryte wypadanie zapłonów -> tak dokładnie na wydruku
P0300 Przypadkowe lub wielokrotne wypadanie zapłonów-> tak dokładnie na wydruku
Diagnoza mechanika: Trzeba wymienić cewkę oraz kolektor ssania, bo wg niego jest gdzieś dziura ( np. uderzył kamień) i zasysa powietrza za dużo i przez to nie ma odpowiedniej mieszanki powietrza z paliwem. Trzeba naprawić, wymiana na nowy 2500 zł, ale można kupić używany lub zespawać. Generalnie wyliczył koszt jeśli spawanie na 1000 zł. Ale może wyjść coś jeszcze więc pewności nie ma.
Martwię się czy to na pewno to, bo już 1000 zł na naprawy wydane i chciałabym mieć pewność, że ten mechanik nie chce mnie naciągnąć. Czy jesteście coś w stanie mi doradzić? Opinie o mechaniku tym konkretnie są różne i zdaję sobie sprawę, że pewności nigdy nie ma. Zastanawia mnie czy takimi zdiagnozowanymi problemami przez elektromechanika może podjąć się naprawy zwykły mechanik ( bez komputera).
Dla mnie to kosmos jakie opisujecie tu rzeczy typowo mechaniczne i ile rzeczy samemu też można naprawić, ale ja kompletnie się na tym nie znam. Piszę to co mi powiedzieli i mam nadzieję, że może mi coś doradzicie.

Jeszcze dodam, że poprzednik wymieniał w serwisie, w którym zakładał gaz - 29.01.2013 sensor wskazania. Nie wiem co to takiego i czy może to to być przez instalację gazową?
Nie mam jak spr jak działa na gazie a jak na paliwie bo to jest sekwencja i sam się przełącza z benzyny na gaz. W sumie przełącza po chwili pewnej od odpalenia, ale i tu i tu działa tak samo "drgawkowo" i skacze.


Czy przy wymienia rozrządu, jest możliwość, że został źle założony i dlatego tak się dzieje?

Nie oczekuj cudów, te zdarzyły się ponad 2000 lat temu. Jeżeli mogę doradzić, to tak jak z lekarzem, jeżeli się nie zna na chorobach i diagnostyce, udaje się do innego lekarza po diagnozę, aby potwierdzić/zaprzeczyć/zweryfikować diagnozę innego lekarza. Jeżeli inny mechanik potwierdzi diagnozę, to tak musi być. Za dużo rzeczy jest podejrzanych. Masz LPG a to ma swoje oprzyrządowanie/elektronikę oraz macierzyste oprzyrządowanie/elektronikę benzyny. Możliwości diagnozowania jest dużo, kasy również na to potrzeba.

Nie jestem specem od LPG. Ale spróbuj jeździć tylko i wyłącznie na benzynie. Zaobserwuj czy to się dzieje tylko na gazie czy również na benzynie. I jeżeli dla Ciebie to kosmos, to możemy pisać tutaj co chcesz, aby Cię uspokoić a i tak sama niczego nie zrobisz jak piszesz..... Dobra rada: nie sugeruj żadnemu mechanikowi, co powiedział inny lub co tutaj wyczytasz. Jeżeli się nie znasz jak piszesz, lepiej będzie jak przestaniesz czytać, bo jeszcze bardziej będziesz zrozpaczona, a dołować się nie ma sensu ani potrzeby.Trzeba wydać kolejną kasę na innego mechanika, tak jak pisałem aby mieć opinię innego mechanika. Elektromechanik to nie mechanik z komputerem, ale ktoś taki, co potrafi zrobić użytek z miernika elektrycznego i zna się na instalacjach elektrycznych. Wypadanie zapłonów to sprawa dla elektromechanika, to sprawy związane z brakiem iskry na świecy zapłonowej, a iskra wytwarzana jest przez świecę zapłonową, kiedy ta dostanie odpowiednie napięcie - taki skrót myślowy.

Mechanik jest od tego, aby samodzielnie zdiagnozował źródło problemów i je usunął. Jak mu coś podpowiesz, potem będzie na Ciebie, że zrobił tak jak kazałaś. A są i tacy mechanicy....

Piszesz że nie masz możliwości wyłączenia gazu - a co za problem "wypalić gaz"? Potem już tylko i wyłącznie będzie na benzynie jeździć. Pewnie "gazownicy" z forum Ci to lepiej wytłumaczą i coś podpowiedzą.

Czytam i czytam i zastanawiam się bardziej czy jeśli już to nie zacząć od wymiany cewki spr kabli i świec i zobaczyć czy pomoże a później rzucać się na wymianę/naprawę kolektora. Ponowię pytanie - Czy mechanik zwykły w sensie nie mający dostępu do komputera może wymienić te rzeczy? Czy musi to być elektromechanik?

[ Dodano: 23 Lut 2013 18: ]

aa widzę resztę Twoje wiadomości....już czytam

Każdy mechanik nawet ten bez komputera, mając Twoją diagnozę - wypadanie zapłonów, wymieni Ci to co chcesz, czyli cewkę, kable, świece itd. ale moje pytanie jest - PO CO?! Masz za dużo kasy, śmiało wymieniaj.... Napisałem Ci radę: "wypal gaz" i zaobserwuj jak na benzynie śmiga. Jeżeli będzie nadal to samo, zaopatrz się w kabelek do samodzielnej diagnostyki komputerowej za ok. 50 zł - post632868.html#p632868 Będziesz mogła samodzielnie diagnozować usterki w samochodzie, to co komputer zapisuje sobie w pamięci - nie będziesz płaciła mechanikowi za "odczyty".

Jeżeli nadal i to nie pomoże, zaopatrz się w miernik samochodowy, już są za ok. 10 zł dostępne - http://allegro.pl/listing.php/search?sg ... ny&order=p Pomoże Ci to zdiagnozować cewki zapłonowe, kable wysokiego napięcia, akumulator i alternator - post386667.html#p386667. Dlaczego? Bo wypadanie zapłonów to długa droga, gdzie napięcie się przenosi: alternator - akumulator - cewka zapłonowa - kable wysokiego napięcia - świece zapłonowe. Jeżeli po drodze coś nawala, to nie ma iskry - skrót myślowy.

Sama widzisz, że nie trzeba mieć wykształcenia z mechaniki samochodowej, aby móc samodzielnie podstawowe rzeczy sprawdzić za niedużą kasę.

Jak piszesz, że to i to chcesz wymienić, nie obiecuję poprawy, stracisz kasę. Już włożyłaś 1000 zł a to nie koniec. Nie wspomnę, że na wypadanie zapłonów ma również złe działanie sondy lambda, kolejna podejrzana część. Tutaj był przykład - topic38717-25.html w przypadku marqq, uwalone sondy lambda powodowały wypadanie zapłonów, problem nadal był na zamiennych sondach lambda. Tylko oryginalne sondy lambda rozwiązały problem.

Czyli tak naprawdę diagnoza elektromechanika, że to katalizator i cewka też nie jest pewna. Może być tak, że oni to zrobią a okaże się, że problem nadal jest. Tak?

Katalizator bym odpuścił. Dlatego, iż to co się w nim dzieje nie powinno mieć wpływu na spalanie. Co najwyżej sonda druga lambda zwraca komunikat, że paliwo nie spalone w katalizatorze stwierdziła i "krzyczała" jako ostrzeżenie, powodując problemy i błędy. Można pół samochodu wymienić a się nie trafi na przyczynę. Może to być nawet drobiazg, zaśniedziała wtyczka/gniazdo. Zacząłbym od kupna takiego sprayu dla połączeń elektrycznych, np. takie coś - http://elektronika-sklep.pl/sklep/index ... pray-100ml wyciągasz fajkę kabla wysokiego napięcia z cewki, psykasz takim cudem zgodnie z instrukcją, wtykasz z powrotem, i tak z każdą fajką po kolei po stronie cewki i silnika. Tym sposobem przeczyścisz styki/wykluczysz zaśniedziałe/wilgotne połączenia.

Można zamienić sondy lambda przód na tył i odwrotnie, są zamienne - przednia jest regulacyjna (odpowiada za dawkowanie paliwa) a druga jest diagnostyczna (jak w pokerze - "sprawdzam"). Jeżeli błędy sondy lambda, "przeskoczą" miejscami przód-tył, masz winną sondę lambda.

Po raz kolejny dowód na to, że to sprawa dla elektromechanika, który wie coś więcej od laika, który to laik wie tylko tyle, że w gniazdku mamy 230V Polecam lekturę - viewtopic.php?t=24349&view=nextDokładnie TAK! Cokolwiek zrobi, nie masz gwarancji że problemy ustąpią. Czy chirurg w szpitalu biorąc kogoś na stół gwarantuje, że pacjent przeżyje i choroby nie będzie?

Dziękuję za porady. Będę szukała i dam znać.