Witam serdecznie, to mój pierwszy post na tym forum.

W styczniu nabyłem Punto I 1.1 8V rok produkcji 1997. Instalacja LPG od 2005 roku. Instalacja 2 generacji, parownik Lovato (elektronik). W końcu lutego byłem na wymianie filtra gazu i regulacji. Zrobiłem do tej pory około 3000km (od stycznia) w zasadzie bezproblemowo. I dziś po południu Punto przestało palić na gazie LPG. Na benzynie problem nie występuje. Zimny, ciepły nie ma znaczenia. Po odpaleniu na LPG trzyma z 550 obr/min, po wciśnięciu pedału gazu gaśnie. Gdy podczas jazdy przełączę z benzyny na gaz, z pedałem do podłogi z trudem utrzymuje obroty i stopniowo je traci. W trakcie takiej jazdy z pedałem w podłodze słychać jakby "pykanie" z okolic tyłu, może zawór na butli (na 100% nie jestem pewny).
Moje pytanie brzmi, co to może być? Wielozawór na butli? Koniec membrany parownika? Miał ktoś z Was taki przypadek?

Pozdrawiam użytkowników tego forum i z góry dziękuję za wszelką pomoc


P.S. Acha, być może ważny szczegół, od samego początku podczas jazdy na LPG paliła się (czasem na postoju na biegu jałowym gasła) lampka sygnalizująca problem z układem wtryskowym, ale nie przekładało się to na jazdę w żaden sposób.

Hej, zacznę od końca ;-)
Lampka wtrysku ma prawo się palić na LPG, bo wtrysk jest odcięty na gazie. Niektórzy gazownicy zakładają przekaźnik, który odcina zasilanie tej kontrolki po przejściu na gaz, u ciebie widać nie ma takiego odcięcia. Generalnie tym bym się nie przejmował akurat.

Co do meritum to powiem szczerze nie wiem Ja nie miałem na szczęście jeszcze takiego przypadku. Wydaje mi się, że gdyby to były zużyte membrany to by ci gasł podczas hamowania, zwłaszcza na zminym silniku (ja tak miałem). A tu jakby w ogóle gazu parownik nie dostawał bo co to za obroty 500. Może ktoś mądrzejszy pomoże....

Przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz ale moje Punto miało okazję w ten weekend majowy pokazać na co je stać tzn. przejechało 660km (tam i z powrotem) trasy I już myślałem, że będę miał kolejny problem do opisania (zalany alternator, swąd palonej elektryki, świecąca kontrolka braku ładowania - jak ratować - ale po, najpewniej wyschnięciu alternatora, ten problem ustał).

PZ_Punto to co piszesz o kontrolce problemów z zapłonem zrozumiałbym gdyby ona świeciła się na stałe po włączeniu na LPG. Ale gaśnięcie na biegu jałowym, czy też jak zaobserwowałem w trasie w czasie jazdy, przy dodawaniu gazu podczas poruszania się z 70-80kmh na 4 czy 5 biegu każe mi podejrzewać tudzież przypuszczać, że jednak może coś sygnalizować (nieprawidłowy skład mieszanki, coś z lambdą?).
Co do meritum, kolega nie posiadający Fiata ale bardziej obeznany w LPG stwierdził "zalewanie" gazem. Zbyt bogatą mieszankę. Pomogło przykręcenie o jakąś 1/8 obrotu pokrętła na parowniku. Punto przejechało na gazie bez większych ekscesów (czasem przygasając przy hamowaniu) wspomniane wcześniej 660km. Do tego spalając w drodze "do" ok 7,15l na 100km co uznaję za wynik rewelacyjny.
Natomiast taka "samozmiana" i przejście do zalewania, oraz późniejsze od czasu do czasu przygasanie przy hamowaniu, to już chyba jednak rzeczywiście wskazuje na koniec membrany? PZ_Punto, regenerowałeś kiedyś samemu parownik? Trudna to sprawa, bo zestaw kosztujący ok 40pln zachęca mnie do spróbowania w kontekście ceny za regenerację zaczynającej się od 250pln u gazownika.

Aha i jeszcze bardzo dziękuję Ci PZ_Punto za zainteresowanie i odpowiedź! P.S. Widzę, że mamy takiego samego Kropka włącznie nawet z kolorem

zmień gazownika, to jest cena nowego parownika, albo nawet nowy z wymianą i regulacją

Twój problem to faktycznie nie elektryka a złe ustawienie mieszanki.
A przekaźnik na kontrolce, o którym mówi PZ_Punto to tylko jeśli gazownik jest do du*y.


Na YT są filmy o regeneracji parownika - poszukaj swojego lub podobnego, zobaczysz na czym stoisz