Chwila, nazywasz mnie cwaniakiem, melepetą, nieogarniętym? Pomimo braku konserwacji byś się zdziwił w temacie mojego cudaka po zajrzeniu pod spód Żeby nie było, nadal jestem pierwszym właścicielem czarnucha z 2007 roku, zajeździliśmy go, bo ma ponad 220tyś.km, od 2016 jeździ nim tylko żona, ja sporadycznie, żeby sprawdzić, czy wszystko jest ok - stan musi być 100%. Co więcej nie zamierzam robić tzw. prezentu nowemu właścicielowi, bo auto jest tak fajne, że pozbywać się nie zamierzam, a i paprać konserwacją też nie. Co prawda od 2013 nocuje w ogrzewanym garażu, ale wcześniej tylko chmurka.

Chciałem sobie zabezpieczyć spód kropka.To znaczy dokładnie belkę pod silnikiem,wahacze.Na przegladzie się czepiali.Czy ktoś z Was zabezpieczał takim preparatem na bazie tłuszczu i oleju?
https://allegro.pl/oferta/mike-sanders- ... 8969521081

Aukcja została zakończona i ciężko powiedzieć co to jest ale jak napisałeś o tłuszczu i oleju, to przychodzi mi do głowy podobny wynalazek, a konkretnie Bitex, który można rozcieńczać olejem. Nie ma środków idealnych i ruda pod tym zabezpieczeniem i tak będzie kwitnęła w najlepsze. A usunięcie tego po paru latach, aby dokonać konserwacji na nowo to jest masakra. Papier ścierny i szczotki szybko są zaklejane
Jeśli chcesz też przemalować miejsca pod które podkłada się podnośnik czy to warsztatowy czy dołączony do zestawu w kole zapasowym, to ta masa będzie się pod tym rozjeżdżała i część jej "rozpłynie" się na boki, a część zostanie na podnośniku.

Czepiali się, ale ostatecznie przeszedł przegląd, czy nie bardzo?

Tak, czy inaczej, wszyscy posiadacze Grande powinni się zainteresować tematem i zrobić choćby amatorską konserwację (TERAZ, póki jeszcze nic nie wyrosło lub tylko powierzchniowo i punktowo). Warto ("coś" to jednak daje).
Karoseria/podwozie GP jako-tako się trzyma (w porównaniu do Punto 1 i 2), ale za to elementy zawieszenia gniją (belki przednia i tylna wraz z jej mocowaniem, wahacze, zwłaszcza na spawach/zgrzewach i w ich okolicach, plus wszelkie śruby/nakrętki).

Lepiej nie czekać, aż się kiedyś "czepią" na przeglądzie.

To znaczy zauważył i coś burknął
Ale tak jak piszesz profilaktycznie lepiej zrobić.