Witajcie.
Wiem że podobne tematy już były poruszane na forum odnoście problemów przy ruszaniu, ale założyłem nowy aby dokładnie opisać problem i jego rozwiązanie. Sprawa w moim przypadku ciągła się jakieś 3 lata i mimo wymiany wielu elementów, dopiero teraz znalazłem i wyeliminowałem przyczynę.
Problem z którym się borykałem polegał na szarpaniu przy ruszaniu oraz dziwnymi drganiami w przypadku zasprzęglania podczas np. redukcji biegu. Efekt pojawił się pierwszy raz podczas parkowania czyli jazdy na półsprzęgle
Na pierwszy ogień poszedł lizak skrzyni biegów, element stosunkowo niedrogi a wymiana bardzo prosta, nawet bez kanału można go śmiało wymienić. Niestety problem pozostał więc szukając dalszych wskazówek, natrafiłem na opis odpowietrzenia wysprzęglika. Na podstawie instrukcji dostępnej na naszym forum dokonałem tej operacji, jednakże z mizernym skutkiem. W wężyku widać było pęcherzyki powietrza ale żadnej zauważalnej poprawy nie zauważyłem.
Pomyślałem że skoro te zabiegi nic nie dały, to wadliwe musi być sprzęgło i je należy wymienić. Co prawda przebieg auta wynosił nieco ponad 60 tys ale jeżdżę głównie w mieście oraz nic innego nie przychodziło mi już do głowy. Auto dostało nowy komplet firmy LUK, lekka poprawa, przy ruszaniu nie było szarpań a jedynie lekkie drgania, przy redukowaniu biegu miód. Miałem jednak wrażenie że sprzęgło jakoś tak wysoko bierze. Niestety wraz z kilometrami problem powracał. Ostatnio już był na tyle uciążliwy że nie dało się komfortowo jeździć, poza tym żal było mi skrzyni biegów. Poruszałem ten problem nawet na zeszłorocznym październikowym zlocie więc niektórym osobą sprawa jest znana.
Poszukiwanie usterki rozpoczęło się od nowa, dowiedziałem się że zużyta poduszka może generować takie drgania - od razu wymieniłem dwie żeby mieć pewność, niestety z marnym skutkiem - problem jak był tak pozostał.
Zapadła decyzja o zdjęciu skrzyni biegów i przyjrzeniu się kołu zamachowemu gdyż drgania/szarpania pojawiały się zawsze przy zapsrzęglaniu, później można było jeździć bez problemu. Co prawda to tylko kawałek obrobionego metalu i nie chciało mi się wierzyć że mogło się skrzywić ale wszystkie objawy na to wskazywały. Po zdjęciu skrzyni okazało się że roczne sprzęgło, na którym zrobiłem z 7 tyś km to złom... Tarcza nierówno zużyta, poszarpana i ponadnormatywnie zużyta. Zdjęte koło zamachowe oddałem do tokarza w celu weryfikacji - okazało się że jest krzywe ( bicie - 0,2 mm ). Nie decydowałem się na toczenie, każde zamachowe koło dobiera się do wału korbowego i zmiana jego masy wpływa na pracę silnika oraz trwałość panewek. Telefon do ASO gdyż zamienników takich elementów nie ma. Cena - 1300 zł za nowe i 900 zł za regenerowane po oddaniu starego :o
Poszukałem na allegro i kupiłem używkę za 40 zł, ponowne sprawdzenie, koło jest proste - można zakładać.
Dzisiaj składałem wszystko do kupy, nowe sprzęgło VALEO ( tarcza, docisk, łożysko ) - rezultat ? Inny samochód. Sprzęgło zabiera tak jak powinno czyli w połowie a nie pod koniec jak wcześniej ( niby hydrauliczne i bez regulacji a jednak jest różnica ) zero jakichkolwiek szarpań w końcu sukces
Jeżeli ktoś boryka się z problemem drgań, szarpania czy niewłaściwej pracy sprzęgła to jeżeli nie pomogło odpowietrzanie czy lizak, sprawdźcie koło zamachowe. Przy wymianie sprzęgła jest ono na wierzchu, sprawdzenie kosztuje w okolicach 20 zł a szkoda zakładać nowe sprzęgło na krzywe koło bo i tak się zniszczy.
Pozdrawiam.