Polskie auta, które mogły zawojować świat

- 10 Polskich samochodów, m.in.: Fiat 125p Coupe, Fiat 125 GTJ (200 KM), FSO Ogar LS, FSM Beskid, FSO Warszawa GHIA.

http://www.autokrata.pl/galeria/Polskie ... iat_s18535

Podobno był zbyt nowatorski na tamte czasy. Szkoda, że rządzący byli tak krótkowzroczni, bo moglibyśmy być naprawdę motoryzacyjną potęgą. Mieliśmy tęgie umysły konstruktorów i projektantów ale byliśmy zbyt mocno zależni od wschodu.

te prototypy są wg mnie za kijowe by je widzieć na Polskich drogach, ale fajnie pooglądać coś co mogłoby tu śmigać. Syrenka Sport to jest coś.
Fiat 125 GTJ, o fuck, zajefajny, chcem takiego mieć!

Jeśli chodzi o Beskida, to trudno powiedzieć, czy nie był on zagrożeniem, dla mającego się niedługo pojawić Fiata Cinquecento. Podobnie miała się sprawa bardzo już zaawansowanego projektu Warsa, który, to mógł rywalizować z bardzo nowatorskim ( jak na swoje czasy) Fiatem Uno. Obydwa projekty w swoich czasach były nowoczesne i nie odbiegały od tego, co wytwarzano na zachodzie. Jak zawsze w takich wypadkach, zatrzymano te wartościowe projekty, by ktoś inny mógł wytwarzać swoje. Niestety. Jako dziecko miałem okazję widzieć Warsy na targach i widziałem również ogromne zainteresowanie ludzi tymi pojazdami, praktycznie każdy był przekonany i miał nadzieję, że trafią do seryjnej produkcji.
Na wszystkie te prototypy trzeba patrzyć z perspektywy czasu kiedy powstawały, trudno porównywać je do dzisiejszych pojazdów. Raczej należy je porównywać do pojazdów produkowanych w tamtych czasach…

nie no wiem o co biega ale na tamte czasy np już inne auta lepiej wyglądały. W sumie to... a chciałbym zobaczyć ten dzień na żywo gdy prezentowano te prototypy :]

Myślę że wars miałby dużą popularność w Polsce jako kompaktowe auta rodzinne. A rozwój technologiczny pozwoliłby na produkcję po dzisiejsze czasy. Szkoda że ten model nie wszedł do produkcji.

Nawet gdyby weszły do produkcji czekał by je los taki jak większość propozycji z bloku wschodniego-czyli po przemianach ustrojowych zagłada. Auta nie wyróżniały się na plus się aż tak, żeby niszczyć zachodnią konkurencję. Co z tego, że część miała np. nowoczesną karoserię kiedy pod spodem wciąż tkwiły silnik z lat 60, albo ramy. Sam pomysł i koncept to nie wszystko. Patrząc optymistycznie może ktoś raczyłby wykupić fabryki-jak zrobił to VW w przypadku Skody i Renault w przypadku Dacii-ale wtedy z "Polskości" tych aut mielibyśmy tylko (no, albo aż) fabryki zapewniające X miejsc pracy.

Do np. Warsa opracowano nowoczesne jednostki napędowe o pojemności 1,1 czy 1,3 litra w planach był silnik Diesla 1,6 ponoć jego projekt, był już bardzo zaawansowany. Trzeba pamiętać, że był to 1986 rok, informacje o projekcie zaczęły pojawiać się już koło 1985 roku może wcześniej. W tamtym okresie zainteresowanie tymi pojazdami było bardzo duże. Nikt wtedy nie potrafił przewidzieć przyszłości a przede wszystkim upadku firm, które wytwarzały u nas samochody.