Witam.
Mój pierwszy post więc proszę o cierpliwość.
Dysponuję kwotą jak w temacie i zastanawiam się co będzie dla mnie najlepsze.
Auto potrzebne do:
-codziennie dojazd do pracy 4km w jedną stronę
-raz w tygodniu zakupy 20 lub 40km w jedną stronę
-raz na miesiąc wyjazd do rodziców/na weekend nad wodę 150/200km w jedną stronę

Samochód będzie użytkowany przeze mnie, żonę i nasze 5 letnie dziecko. Wyjazdów powyżej 200km na urlop raczej autem nie planujemy.

Z racji małych przebiegów odpada zarówno diesel jak i gaz. Zakładam, że auto używane tak czy siak się popsuje, dlatego szukam taniego w naprawie (i tak natrafiłem na Punto - gdzieś przeczytałem, że w kategorii cena naprawy Punto zmiata konkurencję i zweryfikowałem z moim ojcem, który ma Pandę 1.1 -jest tanio). Teraz mam dylemat następujący:
Czy GP z początku produkcji za około 15tys i wyszykowanie go za pozostałą kwotę, czy jednak zapłacenie całości i kupno nowszego? Oraz czy może Linea, ale tutaj trochę się boję tureckiej produkcji i nie wiem czy nie będzie gorszym wyborem od punto. Do tego czy różnica w wielkości bagażnika pomiędzy Lineą i Punto jest znaczna na tyle, że lepiej poświęcić jej uwagę, czy jednak do wspomnianego powyżej użytkowania wystarczy GP 5d?
Z góry dzięki za wskazanie najlepszego auta w założonym budżecie.

Za tą kasę to będziesz miał wypasione Stilo albo nawet za mniej. Do wyboru masz roczniki od 2001 do 2007. Wcale nie droższe w utrzymaniu niż inne fiaty.

Doprecyzuję - starsze od 2007 nie wchodzi w grę.
Stilo nam się nie podoba (3d ujdzie ale my chcemy więcej drzwi). Ideałem byłoby Bravo, ale w tych pieniądzach trafić coś sensownego to jak wygrać w totka. Stąd zainteresowanie Punto (autko bardzo przyjemne wizualnie i podobno tanie w eksploatacji).
Mimo wszystko dzięki za odpowiedź

W tych pieniądzach to tylko Punto.

Nowe Bravo nie ma opcji żeby kupić. Ja ze swojej strony polecił bym Crome. Bardzo dobre materiały, przyjemne w prowadzeniu, części nie powinny być drogie no i plus za silniki. Jak nie chcesz diesla 1.9 z 200 tyś km to możesz kupić 1.8 benzynę i śmiało zapakować tam gazociąg. Odradzał bym tylko automatu i silnika 2.4 JTD. Niby to samo co 1.9 jtd, ale jeden cylinder więcej i już nie takie trwałe silniki, no i przy sprowadzonym aucie bardzo duża akcyza powyżej pojemności 2000.

Croma mi się podoba, ale :
diesel odpada przy przebiegach 8 km dziennie na raty. 1.8 miałem nieprzyjemność jeździć - masz wrażenie, że rowerzyści Cię wyprzedzają, a chla to to z 14l. Gaz odpada z tego samego powodu co diesel. No i nadal nie wbijam się w kryterium rocznika młodszego od 2007.

Może cię zainteresuje > http://otomoto.pl/opel-corsa-1-3cdti-C31790920.html
Samochód małżonki

Hmm, jeżeli 10.2 do100km/h takie wrażenie sprawia u Ciebie, to z Fiatów ciężko będzie coś wybrać w tych pieniążkach..

Linea jest OK, to że jest produkowana w Turcji to nie jest żaden minus, ma bagażnik 500 litrów. Jednak radzę poszukać zadbanego Punto (auto uniwersalne, m.in. pod kątem bagażnika, można złożyć siedzenia i przewieźć większe rzeczy niż w Linei, która ma mały luk załadunkowy). Auta nie kupuj za całą kasę, bo w każdym używanym oprócz ubezpieczenia zawsze "coś" trzeba zrobić np. wymiana filtrów i płynów, może i rozrządu a i jakaś inna usterka może dać o sobie znać.

chyba bym się za lineą rozglądał, Croma za te pieniądze będzie kiepska. A kryteria odnośnie benzyny praktycznie ją dyskwalifikują bo benzyn jak na lekarstwo.

Tu nie chodzi o samo przyspieszenie do 100, tylko o elastyczność - silnik ewidentnie nie do tego samochodu (relacja spalanie/osiągi)-trzeba wachlować biegami żeby to jakoś jechało..
Ja rzadko przekraczam 110 i nie potrzebuję szybkiego auta, ale nie chcę też tankować co tydzień do pełna.
Co do Corsy - diesel nie chcę.

widzę małżonka ze stolicy

W takim razie zapytam, czy cena nie jest podejrzanie niska:
http://otomoto.pl/fiat-punto-oplacony-b ... 29925.html
Całkiem fajny się wydaje, ale cena poniżej przeciętnej (czy może się mylę?)

Import z Włoch, Francji, Hiszpanii bym sobie darował, tam większość aut jest poobijana, poobcierana - a jak nie jest to pewnie jest wymalowane i wyszpachlowane dookoła :] Już lepiej z niemiec, a najlepiej krajówkę z udokumentowaną historią

W takim razie ile mniej więcej za krajówkę za konkretny rocznik powinienem się spodziewać?
Po ogłoszeniach widzę rozrzut około 5-6tys na roczniku, a jeden goś nawet całkiem odleciał i chce 25 koła za 2007 - nie wiem co on bierze, ale ja też to chcę
W przypadku Linea widzę jeden plus - ciężko o poflotowy egzemplarz. Chociaż ostatnio kumpel mi mówił, że już drugie auto poflotowe ma - bo mimo że samochody tam nie są oszczędzane, to przynajmniej serwisowane jak Bóg przykazał. W takim razie pytanie czy warto przeprosić się z białym:
http://otomoto.pl/fiat-grande-punto-1-2 ... 66962.html

mackowiak, Wal jak w dym w GP 1.4 77KM albo 1.4 95KM 16V, ale tu ze 2 tysiaczki gratis by się jeszcze przydały.
Linea... niebrzydkie auto, duże pokrewieństwo z GP, ale... nie sądzisz, że to jest trochę jak z Clio i Thalią? Takie dziadkowe

Nie do końca rozumiem 2 tysiaki gratis - w sensie żeby przygotować 25? tu już chyba dochodzę do progu cenowego gdzie warto poszukać oferty salonowej 2*50 albo 4*25

mackowiak, Do GP Sporta przydałoby się mieć te 2 tysiące więcej.
Ale z 1.4 77 też się pocieszysz.

Co do tej oferty salonowej - zależy, czy Ci pasuje takie obciążenie, jeśli tak - to czemu nie.
Używane auto to używane auto, zawsze coś się znajdzie do naprawy, OD RAZU, a przy salonówce przez pierwsze tam 2-3 lata ze spraw nieeksploatacyjnych nic Cię nie interesuje - mają usunąć. Wiadomo, koszty przeglądów dochodzą i jak LPG to tylko autoryzowany serwis. Jeśli chcesz.
Trzeba to na chłodno przekalkulować, podstawa - czujesz, że Cię stać na taką formę zakupu, jeśli wiesz, że to Ci przyjdzie w miarę lekko, to można myśleć dalej - jakie auto.

Jeżeli masz żonę i dziecko, a samochód będzie jedynym w rodzinie zdecydowanie i bez zastanowienia brałbym fiata linea. Punto to samochód dla studentów, singli, emerytów generalnie skierowany do osób które poruszają się w dwie max cztery osoby bez bagażu. Pewnie, da się tam zapakować na wakacje( sam to przerabiałem ), ale po przesiadce do Thalii gdzie mam do dyspozycji ponad 500l piwnice, nie wróciłbym do o połowę mniejszego bagażnika punto. Oczywiście dużo wygodniejsze jest kombi ,ale sedan za cenę mniejszej praktyczności jest o wiele tańszy w zakupie.

--

Nie ma reguły ile za jaki rocznik, wiele zależy od stanu, przebiegu, wyposażenia itd. Czasami, warto kupić 2007, który jest w cenie 2009 ze względu na np. przebieg, ilość poprzednich właścicieli, historię serwisową, ewentualne naprawy bl-lak

Teraz to dołożyłeś do pieca. Trochę bym się z tym nie zgodził, bo jeszcze 3 może 4 lata temu jeździłem na wakacje po 600km w 4 osoby moim 3d kropku z młodszym bratem który był jeszcze w stadium srania w pieluchę i dało rade dojechać. Przeczytaj jego pierwszy post i pisał, że na wakacje raczej autem się nie wybiera, więc wożenie za sobą 500l bagażnika jak dla mnie jest w tym momencie zbędne. Miejsca w środku linea ma tyle samo co Grande. W takich pieniądzach ze stajni fiata tylko Grande chyba że jakaś inna marka i segment B.

Żeby zatrzymać flame
Auto przewiduję użytkować jako jedyne około 1.5 roku. W wakacje żona chce zrobić lejce, więc wtedy dopiero zacznie się problematyczna eksploatacja. Za około półtora roku zamierzam dokupić jakiegoś kompakta i mieć dwa samochody. Stąd moje ograniczenie - z jednej strony mogę sobie pozwolić na wynalazki typu 4*25/2*50, ale wolałbym zmieścić się w kwocie, którą dysponuję, żeby za półtora roku bezproblemowo dokupić drugi pojazd. Jeśli jestem w stanie do kropki załadować 2 średnie torby podróżne, to nie ma dla mnie problemu. Teraz jest tylko rozterka ile mniej więcej dać żeby się nie wyfrajerzyć. W którymś z wątków na tym forum przeczytałem, że kropka można kupić z salonu, ale tak naprawdę opłacalny jest tylko przy promocjach, bo jakość ostatnio siadła (jakby wcześniej była synonimem perfekcji ). Jestem realistą i zależy mi tylko na tym, żeby awarie nie drenowały mojego portfela, bo że wystąpią to wiem.

Jak dla mnie, to właśnie Thalia i jej podobne wynalazki są dla emerytów - działkowców. Ja bym tego w życiu nie kupił. I nie mam już 20 lat a troszkę więcej. Ale to jest moje zdanie. Każdy kupuje takie auto jakiego potrzebuje.

[ Dodano: 12 Sty 2014 13:03 ]

Będziesz w stanie. Nawet ciut więcej. Nie ma auta, które się nie psuje. Szczególnie używanego. Powtarzam do bólu: jak dbasz, tak masz.Wszystko zależy od konkretnego egzemplarza.
Bardzo mądre zdanie:

Bardziej pytałem o przypadek kupna auta nowego(po upływie gwarancji), ewentualnie używanego gdzie miałem pecha - chodzi mi o to który jest najtańszy w naprawie (załóżmy, że posypały się w pakiecie: alternator, rozrząd wymaga okresowej wymiany, zawieszenie stuka i tarcze są jak żyletki).Czy 1.2 czy może 1.4 będzie wtedy mniejszym obciążeniem? Pandowski 1.1 mój ojciec wyremontował około 1tys - więc są to śmieszne pieniądze.

Rozrząd należy wymienić zaraz po kupnie i jest spokój.To są częśći eksploatacyjne, więc prędzej czy później trzeba je wymienić.Tu są czasem problemy z pękającymi obudowami. Ceny napraw podobne.