Witam, przez ostatnie kilka miesięcy od wymiany świec i kabli jeździłem swoim Punciakiem szczęśliwy, nie napotkawszy żadnych problemów, niestety dzisiaj sytuacja ta uległa znaczącej zmianie. Otóż pojechałem sobie rano w kilka miejsc w mieście, wszystko działało tak jak zwykle, nic nie wskazywało na przykrą przygodę jaka spotkała mnie w drodze powrotnej. Jechałem na wiadukcie gdy nagle przy dodaniu gazu spod maski wydobyło się dosyć donośne PUF, od tego momentu cały samochód zaczął przerażająco warczeć (do tego stopnia, że jak zatrzymałem się na światłach to samochody w okół mnie zaczęły odsuwać się w popłochu). Spanikowany dotelepałem się do najbliższego wolnego miejsca parkingowego i wyłączyłem silnik, niestety ponowny zapłon mimo, że odbywa się bez problemu przynosił ten sam jednostajny ryk. Z początku myślałem, że może zerwało mi wydech, z którego wymianą noszę się od kilku miesięcy, niestety otwarcie maski boleśnie uświadomiło mi, że coś dziwnego dzieje się z silnikiem. Otóż wszystko w okół niego aż się trzęsie, a to puf, które słyszałem było zapewne pękającą starą śrubą podtrzymującą obudowę filtra powietrza, ponieważ zauważyłem jej brak. Zdjęcie filtra i zajrzenie pod spód nic nie dało, wszystko jest na swoim miejscu a silnik pracuje właśnie tak jak na filmiku, który nakręciłem telefonem po zdjęciu pokrywy i filtra. Bardzo proszę o pomoc w wyjaśnieniu prawdopodobnej przyczyny jego zachowania. Żadna kontrolka się nie zapaliła ani w trakcie jazdy, ani nadal przy każdym odpaleniu żadna się nie zapala, po prostu coś nagle strzeliło, wcześniej nic niepokojącego nie działo się z autem

https://www.youtube.com/watch?v=rs6nKxzHIAM&feature=youtu.be

A uszczelki żadnej ci nie wywaliło. Dźwięk jak by ci kolektor gdzieś puścił.

Jedyną uszczelkę jaką wymieniałem w tym aucie była ta pod pokrywą zaworów, od jakiegoś czasu zaczęła znów przepuszczać olej ale to na pewno nie ta uszczelka, którą Ty masz na myśli. Czy mógłbyś sprecyzować o, którą uszczelkę chodzi i gdzie ją znajdę pod maską? (o autach mam zerowe pojęcie, to moje pierwsze i jedyne co robiłem przy nim sam to wymiana świec, kabli więc proszę o wyrozumiałość).

Też na słuch wygląda na dziurę w kolektorze.. proponowałbym zdjąć kolektor z katalizatorem i na stole dokladnie przejrzec w poszukiwniu dziury

Ok, poszukam gdzie to się dokładnie znajduje i postaram się do tego dobrać. Kosztowna taka wymiana?

Pod tą aluminiową osłoną jest kolektor wylotowy, tam szukaj nieszczelności.

Dziękuję Panowie za odpowiedzi, będę teraz jechał do mechanika, zrobię sobie od razu wydech przy okazji, który zamówiłem. Niestety kolektora nie udało mi się całkiem zobaczyć bo śruby strasznie zardzewiały ale faktycznie hałas wskazuje na to. Niepokoi mnie jeszcze to, nie wiem czy zwróciliście uwagę na filmiku ale po chwili pracy silnika, zaczyna on samoistnie z siebie nierówno pracować, jakby zasysał skądś lewe powietrze...czy to też może mieć związek z kolektorem?

[ Dodano: 13 Mar 2014, 12:58 ]

Niestety przyczyną okazała się być świeca, która wystrzeliła razem z gwintem:( Teraz mechanicy kombinują jak się tam dobrać bez zdejmowania głowicy żeby założyć nowy gwint, jak się nie uda czeka mnie zdejmowanie głowicy

A powiedzieli co było przyczyną tak niecodziennego zdarzenia?

Punto już po zabiegu, okazał się mało bolesny i mało kosztowny, a dodatkowo mam radochę bo wymieniłem kompletny wydech, już zapomniałem jak to jest mieć cichutki samochód
Przyczyną tego zdarzenia było kiepskie zamontowanie przeze mnie świec, które montowałem sobie w listopadzie, mechanik po wymianie gwintu powiedział mi, że wszystkie świece miałem niedokręcone. Stało się to o dziwo dopiero teraz, pewnie dlatego, że mało jeżdżę. Punto to moje pierwsze auto i pierwszy raz to robiłem, nie wiem co zrobiłem nie tak, świece dokręcałem dłonią do oporu po czym dokręcałem kluczem do świec z przedłużką (nie wiem co za geniusz projektował układ świec w Punto, ale 2 świece siedzą niesamowicie głęboko i bez przedłużki nie ma szans się tam dostać) o tyle obrotu ile podano na opakowaniu. Bałem się robić coś więcej żeby właśnie nie ukręcić gwintu...widać, że niestety okazało się to zbyt mało. Swoją drogą jakie kable zawsze kupujecie? Jak kupiłem Magneti Marelli to ledwo sięgały do tych najgłębiej ukrytych świec, kapturki w oryginałach są dłuższe...