Witam
Mam dziwną przypadłość w Punciaku.Dodam że na razie nie widać żeby auto zużywało olej,zalany ostatnio GM 10/40W.
Jeżeli autko postoi np 2 dni to po odpaleniu przez pierwsze 5-10s kopci na siwy,lekko niebieski kolor.Dzieje się to tak po odpaleniu na zimnym silniku,rozgrzany jest już lepiej,tzn nie ma niebieskiego dymu tylko hmurka białego dymu potem jest ok.
Przy obciążeniu,w czasie jazdy nie ma jakiegokolwiek dymiania (jazda pod 6k),dodam że stojąc i robiąc kilkakrotnie przegazówkę z tyłu robi się mokry asfalt tam gdzie wydech. Auto gdzieś długo stało,jest możliwość że jakieś syfy siedzą w całym układzie wydechowym?
W niedziele jadę do Krakowa ok 400km także na autostradzie przytrzymam go po obrotach żeby się wszystko wypaliło.

Przyczyną puszczania dymka po dłuższym postoju są zużyte uszczelniacze zaworowe - wymienić i problem zniknie. Co do mokrych plam na asfalcie - skraplająca się para wodna w układzie wydechowym jest zjawiskiem normalnym i nie ma się czym przejmować ( o ile oczywiście nie zauważyłeś regularnych ubytków płynu chłodniczego ).

Dużo z tym roboty? I jakie koszty orientacyjnie?

Wałek rozrządu trzeba wyjąć i wszystkie szklanki. Następnie ustawiasz tłok na danym cylindrze w górnym położeniu, wpychasz linkę lub sznurek do cylindra(po to żeby zawór nie wleciał do cylindra jak będziesz go rozpinał), rozpinasz zawór, rozpinasz sprężynę i wymieniasz uszczelniacz.