Witajcie,
Wczoraj z kolegą grzebaliśmy przy kropku. Podłączyliśmy nowe oświetlenie bagażnika ( taśmy led ) do orginalnego które już było w samochodzie. Następnie wzieliśmy zasilanie od radia i zrobiliśmy podświetlenie schowka z krańcówką, Następnie chciałem odpalić samochód i już nie dało się. Był kompletnie odcięty zapłon, z pomocą przyjechał nam Rafau, który po godzinie rozważań w akcie desperacji zaczął szukać centralki od alarmu, znaleźliśmy 2 bezpieczniki, 5 i 15 odpieliśmy 5 aby sprawdzić czy jest cały, było z nim ok gdy chcieliśmy go podłączyć alarm zaczął wyć. ale samochód odpalił. ledy w schowku są odłączone a w bagażniku wszystko tak jak zrobiliśmy bo działało. Dzisiaj wyciągnąłem radio a potem je włożyłem i poszedł bezpiecznik który odpowiada za radio, alarm, zapalniczke, oświetlenie wnętrza, zegarek itp. podłączyłem nowy (15) i znowu poszedł, gdzieś musi być przebicie ale już kompletnie nie mam pomysłu .... Jakieś sugestie ?

Alarm wył bo się uzbroił po załączeniu zasilania. Żadnych kabli nie przepinaliście? Z opisu wynika, że przebicie/zwarcie musiało powstać na zasilaniu radia (podczas podpinania się z ledami schowka). Czy przy odpiętej zapalniczce też wywala bezpiecznik? Najlepiej byłoby sprawdzić kable od radia i zapalniczki.

Kable zostały jak były, dopieliśmy się do istniejących złączek/lutowań. Podczas montowanie ledów w schowku doszło do zwarcia przez naszą nie uwagę, jedyne co to to mogło uszkodzić instalacje od radia ale radio, zapalniczka, i wszystko inne działa ...